13 bocianów i dziewczynka z zapałkami, czyli Mrówkojad w Sianowie!

Na Mrówkojadzie możecie zwykle przeczytać relacje z naszych zoologicznych wypraw – a to do Oliwy, a to do Poznania, to znowu do Opola czy Wrocławia (niebawem także i do Płocka!), czasem jednak zapraszamy Was na nieco inne wycieczki – nie samym zoo bowiem człowiek żyje i warto czasem po prostu wsiąść na rower i wybrać się na przejażdżkę po okolicy.
W ten sposób kilkanaście dni temu dotarliśmy do Sianowa – niewielkiego miasteczka pod Koszalinem…

Wyprawa do Sianowa

Od czasu, gdy jesienią zeszłego roku przenieśliśmy się z Poznania do Koszalina, staramy się eksplorować na rowerach rozmaite ciekawe zakątki powiatu koszalińskiego. Biorąc pod uwagę, że w okolicy żadnego zoo nie ma (nie licząc kilku placówek o charakterze „zoologicznym”), są to po prostu wycieczki krajoznawcze.
W ostatnim czasie podczas takich właśnie wypraw zwiedziliśmy Mielno (i nie zwiedziliśmy tamtejszego Oceanarium), wcześniej zaś (o czym pisaliśmy na stronie!) odwiedziliśmy m.in. podkoszalińską Skwierzynkę.
Tym razem wybraliśmy się do Sianowa…

KIERUNEK SIANÓW!

Z Koszalina wyruszamy w kierunku północno-wschodnim, w stronę wspomnianej już Skwierzynki. Dojeżdżamy do końca miejscowości i skręcamy nie w lewo, jak podczas naszej zeszłorocznej wyprawy śladem koszalińskiego zoo, a w prawo, w stronę miejscowości Kędzierzyn.

Jedziemy w prawo!

Po przejechaniu jakichś kilkuset metrów polną drogą dojeżdżamy do skrętu, za którym zamiast spodziewanego dalszego ciągu ścieżki, czeka nas coś takiego…

Droga... zniknęła!

Przez następne kilkaset metrów jesteśmy zmuszeni po kostki w błocie prowadzić rowery – innej drogi bowiem nie ma! Potem okazuje się, że w okolicy trwają jakieś prace ziemne, stąd to drogowe pobojowisko. Niestety, „odcinek specjalny” będzie ciągnął się jeszcze przez kolejne kilkaset metrów – ale przynajmniej da się jechać :).
Szerokim łukiem omijamy niewielką wioskę Kędzierzyn i polną drogą jedziemy w stronę Sianowa. W końcu dojeżdżamy do drogi asfaltowej, którą pojedziemy aż do wiaduktu kolejowego – pod nim skręcamy w prawo i znowu znajdujemy się na polnej ścieżce.
Dzięki temu jednak stajemy niemal oko w oko z… trzynastoma bocianami!

TRZYNAŚCIE BOCIANÓW!

Okolice Sianowa to region, w którym żyje wyjątkowo dużo bocianów – praktycznie w każdej miejscowości można zobaczyć przynajmniej jedno gniazdo, a w nim najczęściej parę dorosłych boćków z młodym (w ostatnich dniach widzieliśmy takie gniazda m.in. w Poroście, Mścicach, Kłosie, Skwierzynce).
Teraz jednak czekał nas widok niezwykły – z lewej strony polnej ścieżki, dosłownie kilka metrów przed nami, jechał właśnie ciągnik, który kosił zboże, za nim zaś jeden za drugim spacerowało aż trzynaście boćków! Udało nam się podjechać do nich na odległość zaledwie trzech-czterech metrów, zanim jednak udało nam się zrobić im zdjęcie, cała trzynastka poderwała się w górę:

Lecą bociany!

i odleciały w stronę wiaduktu:

Bociany na horyzoncie

Cierpliwie czekaliśmy, czy aby nie wrócą, boćki jednak cały czas krążyły nad polami niczym sępy, ale choć mieliśmy je w zasięgu wzroku aż do Sianowa, to już nie wylądowały…
Jednak widok krążących na dużej wysokości trzynastu bocianów robił naprawdę piorunujące wrażenie!
Tylu boćków na raz w jednym miejscu jeszcze nie widzieliśmy – no, chyba, że w zoo…

SIANÓW

My tymczasem docieramy do Sianowa. Sianów to nieduże miasteczko (6,5 tys. mieszkańców), znane swego czasu na cały kraj z istniejących do 2007 roku Zakładów Przemysłu Zapałczanego „Polmatch” – pierwsza fabryka zapałek w Polsce (jej początki sięgają aż 1845 roku!). Któż nie miał w domu zapałek z Sianowa? :).
Choć fabryka zapałek dziś już nie działa, Sianów i tak znany jest w całym kraju z zapałek – ostatnio miasteczko doczekało się szczególnej popularności dzięki odsłoniętemu w grudniu zeszłego roku pomnikowi – pomnikowi, który ma przedstawiać Dziewczynkę z zapałkami. Trudniej wszak o lepsze skojarzenie z zapałkami niż postać dziewczynki z baśni Andersena.
Problem w tym, że ów pomnik urodą nie grzeszy – autorem jest koszaliński artysta Zygmunt Wujek, odpowiedzialny za szereg koszalińskich pomników.

Pomnik "Dziewczynki z zapałkami" w Sianowie

Pomnik budzi kontrowersje nie tylko ze względu na wątpliwą urodę i wartości artystyczne, ale tez okoliczności powstania. Pomnik bowiem upamiętnia zbiórkę charytatywną odbywająca się w Sianowie od pięciu lat, podczas której zebrano do tej pory 15 tysięcy złotych. Problem w tym, że pomnik kosztował… 35 tysięcy złotych!

"Twarze" dziewczynek z zapałkami wzorowane są na twarzach dziewcząt kwestujących w Sianowie!

Pomnik stoi przy głównej ulicy miasta, na pl. Katyńskim.

Od tyłu jakby trochę lepiej...

Żeby jednak nie było, że Sianów to tylko zapałki i dziewczynki z zapałkami, znajduje się tu też kilka innych ciekawych miejsc i obiektów, m.in. ładny park miejski, ratusz z 1879 roku:

Ratusz w Sianowie

i szachulcowy kościół pw. św. Stanisława Kostki z XVIII w. z wieżą murowaną z 2. połowy XVI w.:

Kościół w Sianowie

Murowana wieża przy kościele pochodzi z 2. połowy XVI wieku

Jest też Kino „Zorza” – niestety, już praktycznie nieczynne.

Kino "Zorza" w Sianowie

W „Zorzy” dzieje się wiele, niestety filmu w nim raczej nie obejrzymy – te puszczane są tylko w wyjątkowych sytuacjach…

BOCIANY W KŁOSIE

Czas wracać – ul. Koszalińską kierujemy się w stronę domu. Po drodze mijamy niewielką miejscowość (220 mieszkańców) o nazwie Kłos:

Kłos k. Koszalina

Nie ma tu zbyt wiele ciekawego do zobaczenia, ale bocianie gniazdo jest!

Bocianie gniazdo w Kłosie

a w gnieździe oprócz pary dorosłych boćków także młody bocian!

Bociany trzy!

Jedziemy dalej – asfaltową, a przy tym niezbyt ruchliwą drogą, kierujemy się w stronę Koszalina. Niestety, następne 4 kilometry to wyczerpujące drałowanie pod stromą górę – z prawej strony objeżdżamy bowiem najwyższe wzniesienie w okolicy, czyli Górę Chełmską (136,2 m n.p.m.). Gdy dojeżdżamy do punktu kulminacyjnego wzniesienia, skąd prowadzi ścieżka w stronę znajdującego się na szczycie Góry Sanktuarium Maryjnego i wieży widokowej, jesteśmy już solidnie wymęczeni.
Na szczęście od tego miejsca aż do miasta prowadzi już ścieżka rowerowa, w dodatku jedzie się mocno z górki (dzięki czemu bez pedałowania można rozpędzić się do 50 km/h).
Gdy dojeżdżamy do domu, na liczniku mamy 27 kilometrów, 16 naliczonych bocianów i dwie dziewczynki z zapałkami.
Przyznacie – bilans całkiem niezły :).

A pełną galerię zdjęć z naszej wyprawy do Sianowa znajdziecie tutaj.

Śniadanie tapira kontra pielęgnacja po abisyńsku i tenreki w akcji – czwartkowa wyprawa Mrówkojada do Nowego ZOO.

Wtorek w ZOO, czwartek w ZOO – jeszcze trochę, a przyjdzie nam spakować namiot i rozbić się gdzieś przy wybiegu Ameryki Południowej. Cóż jednak począć, gdy pogoda piękna, rowery same wyprowadzają się z piwnicy a sezon w pełni? Korzystając zatem z ostatnich nieskrępowanych chwil i czasowych możliwości, wsiadamy na rowery i pędzimy do Nowego ZOO.
Dziś – inaczej niż ostatnio – z samego rana, tuż po otwarciu ZOO, zanim jeszcze pojawią się tłumy wycieczkowiczów. Cisza i spokój – czyli to co zwierzaki lubią najbardziej!

Droga rowerowa do Nowego ZOO

Wybieramy dojazd „wariantem maltańskim” – 4,7 km z piwnicy pod bramę ZOO, 90% trasy wiedzie ścieżką rowerową – nic, tylko się cieszyć :).
Gdy docieramy do ZOO, jesteśmy chyba jednymi z pierwszych gości. Niektóre zwierzaki jeszcze śpią:

Czerwonaki chilijskie jeszcze śpią...

Inne – jak choćby mieszkańcy Pawilonu Zwierząt Nocnych – dopiero się budzą. Musimy poczekać, zanim będziemy mogli wejść do środka, Pawilon jest bowiem czynny dopiero od 10.00. Wtedy to też oświetlenie we wnętrzu zmieniane jest z dziennego na nocne – i dla ciemnolubnych mieszkańców tego niezwykłego miejsca zapada noc, czyli okres aktywności. Na efekty nie trzeba długo czekać – jak na zawołanie pojawia się chmara tenreków zwyczajnych, które akurat mają porę śniadaniową.

Małe tenreki zwyczajne - fot. L'N'A

A na śniadanie – same przysmaki: larwy, pędraki – Pumba byłby zachwycony
My natomiast mamy po raz pierwszy możliwość przyjrzenia się całej – dziewięciotenrekowej – gromadce.

Siedem małych tenreków - siedmiu wspaniałych! (fot. L'N'A)

Maluchy mają już sześć tygodni i są w świetnej formie – eksplorują cały wybieg, zaczepiają galago małouchego, wchodzą na gałęzie, gromadnie atakują drzwi do przejścia hodowlanego, ganiają po całym wybiegu, a na podawane im pędraki śniadaniowe rzucają się z łapczywością wygłodniałego tygrysa. Nie trzymają się też już tak kurczowo rodziców – są dużo bardziej samodzielne.
Ni to mały dzik, ni to mały tapir – absolutne cudaki.

Oko w oko z małym tenrekiem (fot. L'N'A)

Miejsca nie ustępują im rodzice – mniejsza i ciemniejsza samica oraz biało-kremowy i znacznie od samicy większy samiec, poruszający się z gracją półtonowego ostronosa skrzyżowanego z pancernikiem kulowatym. Mocno mu się ostatnio przytyło :).

Z prawej Pani Tenrekowa (fot. L'N'A)

Pani Tenrekowa ostatnio zaczęła kopać norki i mimo rosnącej niezależności swoich pociech, cały czas ma je na oku.
Tenreki zwyczajne oprócz poznańskiego Pawilonu Zwierząt Nocnych zobaczyć można jeszcze w Pawilonie Madagaskaru we wrocławskim ZOO.
My tymczasem ruszamy dalej. W basenie fok pospolitych pojawiła się woda – jest znacznie lepiej, niż ostatnio, ale dna i tak nie widać. To jednak chyba kwestia samego podłoża, mocno już „zużytego”…

Basen fok pospolitych już napełniony wodą

Woda nie pojawiła się z kolei w basenie wydr, gdyż ten wymaga jeszcze drobnej konserwacji. Wydry pojawią się na swoim wybiegu już niebawem. Tymczasem na sąsiednim wybiegu mieliśmy możliwość zaobserwować bardzo ciekawą sytuację – czyszczenie nosorożców:

Kosmetyka nosorożca

Wróćmy jednak na chwilę w okolice Pawilonu Zwierząt Nocnych – tu bowiem w dawnej wolierze wari rudych pojawiły się wreszcie, przeniesione ze Starego ZOO, lwiatki złotogłowe.

Lwiatki złotogłowe już w nowej wolierze w Nowym ZOO

Ruszamy dalej – w stronę słoniarni. Między wybiegiem Ameryki Południowej a ogrodzonym stawem, na brzegu którego spacerują bociany białe i żurawie, możemy zobaczyć rosnący powoli przystanek kolejki. Już nie fundamenty, ale wciąż TYLKO rusztowanie:

Przystanek kolejki w budowie

Niemal identyczny jest stan przystanku przy wybiegu nosorożców:

Przystanek kolejki w budowie

Na razie nie wygląda to może zbyt efektownie, ale efekt końcowy zapowiada się ciekawie.

Tak będzie wyglądał przystanek kolejki

Na wybiegu Ameryki Południowej

Tymczasem na wybiegu Ameryki Południowej spory ruch – bernikle kanadyjskie, kapibary, wikunie

Wikunie - Nowe ZOO Poznań

a pod drzewem – wypoczywający tapir anta – Gwizdek.

Znajdź tapira:)

Gwizdek wypoczywający

Błogi wypoczynek kończy się, gdy nadchodzi pora śniadania – czyli to, co tapiry lubią najbardziej. Oczywiście poza kąpielą w stawie! Problem w tym, że na przepyszną zieleninę w paśniku znajdują się jeszcze inni chętni:

Wikunia też jest głodna!

Głodny tapir ma jednak więcej argumentów w dyskusji przy paśniku, niż głodna wikunia, dlatego już po chwili mamy przyjemność przekonać się, że „jedzący tapir, to szczęśliwy tapir”.

Zielenina ponad wszystko!

Pychota!

Gigantyczne ilości świeżego zielska błyskawicznie znikają w tapirzej paszczy – miałby niezłą wyżerkę na działce, a i w pielęgnacji chwastów mógłby pomóc :).

Głodny? Nie ma co czekać...

Mrówkojadów na głównym wybiegu jak zwykle w ostatnim czasie nie ma, dla nas to jednak nic straconego – ale o tym jutro!
Inni zwiedzający jednak nie dają się zbić z tropu – już nieważne, że kilka kolejnych osób usilnie nazywało wikunie lamami („Co to za zwierzę, mamo? – Na pewno lama, synku”), a pozostali niczego nie podejrzewającego tapira Gwizdka chrzciła mianem mrówkojada – to już norma. Wszystkich przebił jednak jeden pan, który znalazł świetne wytłumaczenie, dlaczego ów tapir Gwizdek miałby być mrówkojadem:

– Co to za zwierzę, tato?
– Mrówkojad!
– Mrówkojad? Ale mrówkojad ma dłuższy pysk!
– No to widać ten jest jeszcze młody. Jak dorośnie, to mu pysk urośnie…

Że też sami na to wcześniej nie wpadliśmy…

Sprawa słonia

Godzinę później…
Ruszamy dalej: na horyzoncie – słoniarnia! A w niej inaczej niż ostatnio, aż cztery słonie!

Cztery słonie w słoniarni

Tymczasem na wybiegu zewnętrznym sam jeden Ninio. Cała piątka połączona razem nie zostanie najpewniej nigdy. Ninio dołączy do czwórki samic zapewne dopiero po wyjeździe małego Yzicka, ale termin tego wydarzenia nie jest jeszcze znany. Docelowo bowiem to Ninio ma utworzyć stado z trzema poznańskimi słonicami.
W planach jest także przyjazd w najbliższym czasie dwóch młodych samic, ale i tu termin nie jest jasno określony. Póki co mamy więc możliwość podziwiania równocześnie czterech słoni (a w sumie aż pięciu) – to i tak rekordowy skład w Polsce.

Małe otocjony

Sporą niespodziankę sprawiają nam dwa młode otocjony, które urodziły się 25 maja. Mają już 11 tygodni i mocno podrosły – jeszcze trochę, a osiągną wzrost swoich rodziców.

Małe otocjony są już coraz większe

Mimo, że nie są już takimi rozkosznymi maluchami, przypominającymi pluszowe zabawki, nadal trzymają się blisko rodziców. Nie straciły też nic ze swojego uroku i specyficznego wdzięku. No i uszy mają coraz większe!

Otocjony - Nowe ZOO Poznań

Pielęgnacja po abisyńsku, czyli jak Generał dba o Nożyczki

W końcu docieramy do jednych z naszych ulubionych ptasiorów w Nowym ZOO – niezwykłej pary dzioborożców (dzioborogów) abisyńskich – dostojnego samca o imieniu Generał oraz niezwykłej samicy o wiele mówiącym imieniu – Nożyczki.

Generał i Nożyczki - dzioborożce abisyńskie z Nowego ZOO

Generał jest niezwykle troskliwym i oddanym partnerem i bardzo dba o swoją pokrzywdzoną przez los małżonkę. Zresztą jej krzywy dziób – tragedia w przypadku dzioborożców (jest on niezbędny przy wychowywaniu potomstwa) – to nie jedyny problem pary dzioborożców – co widać choćby na powyższym zdjęciu – niepełnosprawny jest także Generał. Ma poważnie uszkodzone lewe skrzydło.
Oba dzioborożce bardzo o siebie dbają, nie zważając przy tym na swoje ułomności. Dziś np. mieliśmy możliwość przyjrzeć się specyficznym zabiegom pielęgnacyjnym, podczas których najważniejszym narzędziem był dziób Generała.

Poranna tolaeta to podstawa!

Jeszcze trochę na głowie...

Po toalecie oba ptaki urządziły sobie specyficzną przechadzkę – szybkim, niemal sprinterskim tempem, przebiegają po ścianie ogrodzenia wybiegu, tuż przy samym płocie. Widok przedni, zwłaszcza na samym końcu, gdy zeskakują z betonowej ściany na trawę…

Dzioborożce abisyńskie - Nowe ZOO Poznań

A na sam koniec jak zwykle mamy dla Was ankietę – kto Waszym zdaniem zasłużył na tytuł bohatera dnia? Ostatnie starcie – pomiędzy słoniami, wari rudymi i marabutami wygrały te ostatnie, a jak będzie dziś?

Mrówkojad w Toruniu – z wizytą w Ogrodzie Zoobotanicznym. Relacji część II – poznaj zwierzaki! Odcinek I.

Ostatnio zabraliśmy Was wraz z Mrówkojadem do Torunia i pokazaliśmy tamtejszy Ogród Zoobotaniczny. Tak się jednak złożyło, że relacja z wyprawy bardzo się rozrosła i nie starczyło w niej miejsca na to co w każdym ZOO najważniejsze, czyli same zwierzaki:).
Nadrabiamy dziś zaległości i przedstawiamy Wam pierwszą grupę mieszkańców toruńskiego ZOO – a żeby było łatwiej, będziemy o nich opowiadać zgodnie z ich rozmieszczeniem w ZOO, które możecie zobaczyć poniżej:

Plan Ogrodu Zoobotanicznego w Toruniu

Wg stanu na dzień 30 kwietnia 2010 roku (dane pochodzą od dyrekcji ZOO – za ich udostępnienie dziękujemy Pani Dyrektor Hannie Ciemieckiej) zwierzostan Ogrodu Zoobotanicznego w Toruniu liczył 85 gatunków zwierząt, reprezentowanych przez 278 sztuk.
Podział wg grup zwierząt wygląda następująco:
ssaki – 19 gatunków, 69 sztuk
ptaki – 45 gatunków, 142 sztuki
gady – 18 gatunków, 49 sztuk
płazy – 3 gatunki, 18 sztuk

Poniżej przedstawiamy pełną listę mieszkańców Ogrodu Zoobotanicznego w Toruniu:

Wykaz gatunków zwierząt przebywających na terenie Ogrodu Zoobotanicznego
Stan na: 30.04.2010r.

lp. GATUNEK Nieokr. Samce Samice RAZEM
SSAKI
1 Żubr 0 1 1 2
2 Arui 0 1 5 6
3 Osioł 0 1 1 2
4 Koza syryjska 0 1 3 4
5 Koń huculski 0 1 0 1
6 Mundżak chiński 0 5 3 8
7 Kuc szetlandzki 0 1 0 1
8 Walabia Bennetta 0 3 2 5
9 Alpaka 0 2 3 5
10 Owca czteroroga 0 3 1 4
11 Goral długoogonowy 0 2 0 2
12 Koza karłowata 0 1 5 6
13 Ryś europejski 0 1 1 2
14 Niedźwiedź himalajski 0 1 1 2
15 Surykatka 0 2 4 6
16 Pigmejka 0 1 1 2
17 Marmozetta białoczelna 2 1 4 7
18 Tamaryna białoczuba 0 1 2 3
19 Jeżozwierz indyjski 0 1 0 1
SSAKI RAZEM 2 30 37 69
PTAKI
1 Sowa śnieżna 0 1 1 2
2 Puchacz 0 1 1 2
3 Puszczyk 5 5
4 Paw indyjski 0 1 1 2
5 Olśniak himalajski 0 1 1 2
6 Tragopan Temmincka 0 1 1 2
7 Kiściec annamski 0 2 1 3
8 Bażant złocisty 0 1 2 3
9 Bażant diamentowy 0 1 2 3
10 Bażant srebrny 0 1 2 3
11 Uszak siwy 0 1 1 2
12 Emu 2 2
13 Gęś garbonosa 0 1 1 2
14 Bernikla kanadyjska 0 0 1 1
15 Bocian biały 6 6
16 Mandarynka 0 1 1 2
17 Łabędź czarny 1 1
18 Kaczka krzyżówka 0 1 1 2
19 Łabędź czarnoszyi 0 1 0 1
20 Gęś tybetańska 6 6
21 Amadyna diamentowa 0 1 0 1
22 Amadyna ostrosterna 1 3 3 7
23 Amadyna wspaniała 0 1 0 1
24 Ara Ararauna 0 1 1 2
25 Astryld trzcinowy 4 2 1 7
26 Bezszpon 0 0 1 1
27 Błyszczak obrożny 0 2 1 3
28 Dama niebieskobrzucha 0 1 1 2
29 Ceresa 0 2 2 4
30 Błyszczak królewski 0 1 0 1
31 Papużka falista 3 2 4 9
32 Gołąbek diamentowy 5 5
33 Papuga nimfa 0 2 3 5
34 Przepiórka chińska 0 2 1 3
35 Papuzik czerwonogłowy 0 2 1 3
36 Ryżowiec szary 5 5
37 Tukan tęczodzioby 0 1 0 1
38 Turako zielonoczuby 0 1 5 6
39 Amadyna krótkosterna 0 2 2 4
40 Wikłacz ognisty 0 1 3 4
41 Zeberka 1 2 2 5
42 Żako 0 1 0 1
43 Szpak balijski 0 3 3 6
44 Kakadu różowa 0 1 1 2
45 Przepiór kalifornijski 0 1 1 2
PTAKI RAZEM 41 49 52 142
GADY
1 Agama błotna 8 0 0 8
2 Żółw stepowy 0 3 4 7
3 Żółw grecki 3 0 0 3
4 Żółw czerwonolicy 5 0 0 5
5 Wąż tajwański 0 1 1 2
6 Wąż królewski 0 1 1 2
7 Gekon toke 0 1 1 2
8 Legwan zielony 0 0 1 1
9 Bazyliszek paskowany 0 0 1 1
10 Boa madagaskarski 0 1 1 2
11 Boa pacyficzny 0 1 1 2
12 Boa kubański 0 1 2 3
13 Boa haitański 0 0 1 1
14 Boa leśny 0 2 1 3
15 Żółw błotny 0 0 2 2
16 Żółw papuaski 0 1 1 2
17 Felsuma madagaskarska 0 1 1 2
18 Kameleon jemeński 0 1 0 1
GADY RAZEM 16 14 19 49
PŁAZY
1 Ropucha aga 0 2 1 3
2 Rzekotka szmaragdowa 7 0 0 7
3 Rzekotka żabia 8 0 0 8
PŁAZY RAZEM 15 2 1 18
RAZEM 74 95 109 278

MIESZKAŃCY OGRODU ZOOBOTANICZNEGO W TORUNIU

1-9 WOLIERY PTAKÓW

Ogród Zoobotaniczny Toruń - woliery ptaków

Kompleks wolier ptaków (głównie kuraków) jest pierwszym obiektem na trasie zwiedzania – znajduje się po prawej stronie od wejścia. Względnie estetyczny i zadbany ciąg składa się z 9 oddzielnych wolier, zamieszkiwanych przez następujące gatunki (kolejność licząc od strony wejścia do ZOO):

9. Paw indyjski

Paw indyjski - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Obecnie 5 sztuk (pod koniec maja urodziły się trzy maluchy).

Samica pawia z młodymi - Ogród Zoobotaniczny Toruń (fot. W. Kopczyk)

Dwa małe pawie urodziły się także w 2009 roku.

8. Olśniak himalajski

Olśniak himalajski - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Dwie sztuki – samiec i samica.

7. Bażant diamentowy

Bażant diamentowy - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Trzy sztuki – samiec i dwie samice.

6. Kiściec annamski

Kiściec annamski - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Trzy sztuki – dwa samce i samica.

5. Kiściec srebrzysty (bażant srebrzysty/bażant srebrny)

Kiściec srebrzysty - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Trzy sztuki – samiec i dwie samice.

4. Tragopan Temmincka

Tragopan Temmincka - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Obecnie jest w Toruniu para tych ptaków.

3. Bażant złocisty

Bażant złocisty - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Trzy sztuki – samiec i dwie samice.

2. Uszak siwy

Uszak siwy - Ogród zoobotaniczny Toruń

Dwie sztuki – samiec i samica.

1. Kaczka mandarynka

Kaczka mandarynka - Ogród Zoobotaniczny Toruń (fot. W. Kopczyk)

Obecnie 9 sztuk – pod koniec maja urodziło się bowiem aż siedem małych mandarynek!

Kaczka mandartynka - Ogród Zoobotaniczny Toruń (fot. W. Kopczyk)

Kaczki te zresztą bardzo dobrze rozmnażają się w Toruniu – w 2009 roku urodziło się tu bowiem aż 12 małych mandarynek!

10. Koń huculski i kuc szetlandzki

Koń huculski i kuc szetlandzki - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Dwa samce, koń Grom i kucyk Czyżyk, zamieszkują całkiem spory wybieg tuż za wolierami ptaków.

Wybieg koni - Ogród Zoobotaniczny Toruń

11-12 Ryś europejski

Ryś europejski - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Rysie zamieszkują nowoczesny wybieg (konstrukcja z bali, z dużymi frontowymi szybami), przy głównej alei ogrodu. Samiec i samica Sara na co dzień mieszkają osobno i są łączone jedynie podczas godów. Obecnie mieszkająca w Toruniu para już dwukrotnie doczekała się potomstwa – ostatni raz w lipcu zeszłego roku (samica).

Wybieg rysi - Ogród Zoobotaniczny Toruń

13. Surykatka

Surykatki - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Obecnie w toruńskim ZOO mieszka sześć surykatek – dwa samce i cztery samice. Pierwsze surykatki – dwa maluchy – przyjechały do Torunia z warszawskiego ZOO.

Surykatki - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Stadko surykatek to niewątpliwie jedna z największych atrakcji ZOO – cieszą się one dużą popularnością, bo właściwie zawsze można liczyć na ich popisy.

Surykatki - Ogród Zoobotaniczny Toruń (fot. W. Kopczyk)

Najczęściej możemy je obserwować podczas kopania nor – robią to właściwie bezustannie (dlatego też wybieg jest odpowiednio zabezpieczony „od spodu”, żeby nie uciekły).

Mają one do dyspozycji nowoczesny i elegancki, choć stosunkowo nieduży wybieg, położony dokładnie w centrum ogrodu.

Wybieg surykatek - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Z dwóch stron jest on obudowany szybą, z jednej zaś wybieg przylega do niewielkiego pawilonu zimowego, w którym możemy obserwować surykatki w chłodniejsze dni.

Pawilon surykatek - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Centralną część wybiegu zajmuje ciekawie zaaranżowana konstrukcja skalna, na szczycie której niemal zawsze czatuje strażnik, ostrzegający resztę stada przed ewentualnym niebezpieczeństwem.

Surykatka na czatach - Ogród Zoobotaniczny Toruń. W tle budynek kasy.

14.
Wybieg oznaczony na mapie jako „14” zamieszkiwały wcześniej papużki nimfy i faliste oraz żółw stepowy – obecnie przeniesione w rejon ogródka dziecięcego (tam też są opisane przez nas).

15. Jeżozwierz indyjski

Jeżozwierz indyjski - Ogród Zoobotaniczny Toruń (fot. W. Kopczyk)

W toruńskim ZOO mieszka tylko jeden jeżozwierz – samiec Tuptuś (imię uzyskał ze względu na charakterystyczny odgłos wydawany podczas chodu). Jest on lokatorem Ogrodu Zoobotanicznego już od 16 lat!
Można go oglądać w okresie od kwietnia do września – resztę roku spędza na zimowisku (w tym roku wrócił z niego z początkiem maja, dlatego nie udało nam się go zobaczyć), gdyż jest zwierzakiem wybitnie ciepłolubnym.
Wybieg Tuptusia znajduje się po prawej stronie alejki wiodącej z centrum zoo do stawu, tuż za wybiegiem surykatek a przed starą klatką Nufiego.

Wybieg jeżozwierza - Ogród Zoobotaniczny Toruń (fot. W. Kopczyk)

Wybieg jednak nie prezentuje się najlepiej – ogrodzenie jest stare i nieestetyczne (betonowa podstawa, odrapane pręty), w dodatku jest stosunkowo niewielki i mało urozmaicony – to niestety jeden ze słabszych wybiegów w ZOO.

16.
Stara klatka Nufiego – opis przy informacjach o niedźwiedziach.

17-19. Woliery sów

Woliery sów - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Kompleks wolier sów znajduje się w alejce naprzeciwko wybiegu jeżozwierza i surykatek. Są dość duże i zadbane, przez co warunki ekspozycyjne są całkiem dobre. Składają się z trzech niezależnych wolier, zamieszkiwanych przez 3 gatunki krajowych sów:

17. Puszczyk

Puszczyk - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Obecnie w Toruniu jest pięć puszczyków.

18. Sowa śnieżna

Sowa śnieżna - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Dwie sztuki – samiec i samica.

19. Puchacz

Puchacz - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Również samiec i samica. To największe sowy w toruńskim ZOO, rzadko jednak pokazują się podczas dnia.

20. Mundżak chiński

Mundżak chiński - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Najmniejszy przedstawiciel kopytnych w toruńskim ZOO, cieszący się jednak sporą popularnością wśród zwiedzających. Wybieg mundżaków znajduje się od razu po lewej stronie od wejścia i jeśli nie skręcimy w prawo w stronę wolier ptaków (1-9) jest pierwszym, na który trafimy. Jest stosunkowo duży, z centralnie umiejscowioną chatką zimową mundżaków.
Obecnie w Toruniu przebywa 8 mundżaków chińskich – pięć samców i trzy samice (jeden urodził się w 2009 roku).

21 i 28. Mini-ZOO

Ogródek dziecięcy (Mini-ZOO) w Ogrodzie Zoobotanicznym - koza syryjska

Znajduje się w środkowej części tzw. lewego skrzydła ogrodu. Mini ZOO powstało głównie z myślą o najmłodszych zwiedzających. Dzieci mają tu możliwość nie tylko przyjrzenia się zwierzętom, ale także dotknięcia i nakarmienia ich pod okiem opiekuna.
Ekspozycja Mini ZOO to przede wszystkim zwierzęta młode, czasem przebywające jeszcze z matkami oraz takie, które osiągają niewielkie rozmiary. Część zwierząt przebywa tu na stałe (osły, kozy, owce), cześć zaś tylko w okresie wiosenno-letnim (króliki, świnki morskie, żółwie).
Tutaj także odbywają się wszelkie zajęcia dydaktyczne, prowadzone w zoo.

Ogródek dziecięcy jest dość specyficznie urządzony – składa się większej części, podzielonej na mniejsze wybiegi, zamieszkiwane przez owce, kozy i konie, oraz drugiego, mniejszego wybiegu, zamieszkiwanego przez króliki, świnki, żółwie. Znajduje się tu też niewielka woliera z papugami.

Mieszkańcami Mini ZOO są:

Koza syryjska

Koza syryjska - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Cztery sztuki – samiec i dwie samice. Dwie małe kózki przyszły na świat na początku tego roku.

Osioł domowy

Osioł domowy - Ogród Zoobotaniczny Toruń

W toruńskim Ogrodzie można oglądać parę osłów – Mustanga i Maszkarę. Ze względu na ich łagodne usposobienie istnieje możliwość pogłaskania i nakarmienia.

Owca czteroroga

Owce czterorogie - Ogród Zoobotaniczny Toruń (fot. W. Kopczyk)

W Mini Zoo możemy zobaczyć cztery owce czterorogie – parę dorosłych oraz dwa małe baranki urodzone na początku tego roku.

Koza karłowata
Sześć sztuk – samiec i pięć samic.

Sezonowymi mieszkańcami są jeszcze świnki morskie i króliki miniaturowe. Jeszcze do niedawna w ogródku dziecięcym mieszkały także owce wrzosówki.

Poza tym w Mini ZOO mieszkają jeszcze papużki faliste (9 sztuk) i papugi nimfy (5 sztuk).

Papużki faliste i nimfy - Ogród Zoobotaniczny Toruń (fot. W. Kopczyk)

Oraz żółwie stepowe (7 sztuk) i żółwie czerwonolice (5 sztuk).

Żółwie stepowe - Ogród Zoobotaniczny Toruń (fot. W. Kopczyk)

Mają one do dyspozycji całkiem spory i ładnie zaaranżowany wybieg – efekt psuje niestety plastikowy basenik w środku.

Letni wybieg żółwi - Ogród Zoobotaniczny Toruń

W sezonie Mini ZOO zamieszkuje nawet 10 gatunków zwierząt.

22. Walabia Bennetta

Walabia Bennetta - Ogród Zoobotaniczny Toruń (fot. W. Kopczyk)

Jedyni przedstawiciele torbaczy w toruńskim ZOO. Pierwsze walabie przyjechały do Torunia z Holandii. Od tego czasu przyszło na świat już kilka kangurzątek, zwierzaki te bowiem świetnie czują się w Ogrodzie Zoobotanicznym i regularnie się tu rozmnażają.

Walabia Bennetta - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Obecnie w Toruniu mieszka pięć walabii – trzy samce i dwie samice.

Walabia Bennetta - Ogród Zoobotaniczny Toruń (fot. W. Kopczyk)

Wybieg walabii znajduje się naprzeciwko Mini ZOO. Jest jednym z większych na terenie ogrodu.

23. Emu

Emu - Ogród Zoobotaniczny Toruń (fot. W. Kopczyk)

Dwa emu zamieszkują średniej wielkości wybieg tuż obok walabii.

Emu - Ogród Zoobotaniczny Toruń

24. Goral długoogonowy

Goral długoogonowy - Ogród Zoobotaniczny Toruń (fot. W. Kopczyk)

Gorale długoogonowe to stosunkowo nowe zwierzaki w toruńskim ZOO – pierwsze trzy samce przyjechały bowiem zaledwie w zeszłym roku, z płockiego ZOO. Wówczas postanowiono stworzyć małą grupkę „kawalerską” gorali i wkrótce przyjechały kolejne 3 samce, z ogrodu zoologicznego w Warszawie. Na początku gorale były dość płochliwe i chowały się w swoim domku, ale szybko przełamały strach i rozpoczęły dokładne oględziny swojego wybiegu.

Goral długoogonowy - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Obecnie w Toruniu przebywają już tylko dwa samce.
Mają do dyspozycji zmodernizowany w zeszłym roku duży wybieg, znajdujący się w północno-wschodniej pierzei ogrodu, na dość stromo opadającym w stronę alejki zboczu. Urozmaiceniem trawiastej nawierzchni są rozsiane w wielu miejscach ciągi skałek i kamieni oraz duża kamienna konstrukcja na środku wybiegu, pełniąca funkcję stajenki.

Wybieg gorali - Ogród Zoobotaniczny Toruń

25. Owca grzywiasta (Arui)

Owca grzywiasta arui - Ogród Zoobotaniczny Toruń (fot. W. Kopczyk)

Sąsiedni wybieg zamieszkuje sześć owiec grzywiastych arui (samiec i pięć samic), które są symbolem Ogrodu Zoobotanicznego (znajdują się w logo ogrodu). Pierwsze arui w Toruniu pojawiły się w połowie lat 80., ostatnie maluchy ( dwie samiczki) przyszły na świat w zeszłym roku.

Owca grzywiasta arui - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Wybieg arui jest trochę większy od wybiegu gorali, powstał na początku lat 90. Składa się z kilku szeregów skałek, imitujących naturalne warunki, w jakich żyją arui. Wygląda to efektownie, tym bardziej, że wybieg stromo opada od strony ulicy i granicy zoo w stronę alejki.

26. Alpaka

Alpaka - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Obecnie w toruńskim ZOO mieszka sześć alpak – piątka dorosłych osobników (dwa samce i trzy samice) oraz urodzona w maju mała alpaka. Zamieszkują niewielki i dość ciasno ulokowany w narożniku zoo wybieg, którego znaczną część zajmuje stajenka.
Toruńskie alpaki tworzą wyjątkowo przednie i zabawne towarzystwo, charakteryzujące się specyficzną acz ujmująca urodą:).

Alpaka - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Alpaka - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Alpaka - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Nas jednak najbardziej urzekła jedna z alpak grająca na trawie…:)

27. Żubr

Żubr - Ogród Zoobotaniczny Toruń (fot. W. Kopczyk)

W toruńskim Ogrodzie obecnie jest para – dorodny samiec, ważący prawie tonę, o imieniu Poślizg i delikatnie zbudowana samica Polewka (wszystkie żubry w Polsce mają nadane imiona zaczynające się na litery „Po”). Dotychczas doczekały się trzech córek – ostatnia z nich, Postka, urodzona w zeszłym roku, wyjechała do poznańskiego Nowego ZOO.

Żubry z toruńskiego ZOO - Poślizg i Polewka

Wybieg żubrów, największy w całym zoo, zbudowany na planie narożnika, znajduje się we wschodniej pierzei ogrodu. Docelowo jednak ma on zostać w najbliższym czasie zlikwidowany, gdyż nie jest on odpowiedni dla tak dużych zwierząt. Dlatego też czynione są starania o przekazanie pary żubrów innym ogrodom zoologicznym.

STAW I OKOLICA

Staw - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Duży i ładnie zaaranżowany staw znajduje się w południowej części ogrodu, między Ptaszarnią a starą klatką Nufiego. Do stawu dojść można alejką od strony wybiegu surykatek.
Teren ten został gruntownie zmodernizowany na początku lat 90., w planach są dalsze prace w tym obszarze. Obecnie mieszka tu kilkanaście gatunków ptaków brodzących i blaszkodziobych, które mają do dyspozycji spory staw, kilka budek lęgowych i tzw. wolny teren wokół stawu.

Bociany białe - Ogród Zoobotaniczny Toruń (fot. W. Kopczyk)

Od strony ptaszarni staw połączony jest z oczkiem wodnym systemem kaskad – jest to najbardziej malowniczy zakątek ZOO.

Staw - Ogród Zoobotaniczny Toruń

Największą i najefektowniejszą grupę ptactwa wodnego żyjącego nad stawem tworzą bociany białe – sześć sztuk.

Bociany białe - Ogród Zoobotaniczny Toruń (fot. W. Kopczyk)

Większość boćków to ofiary wypadków, które przebywają w zoo na „rehabilitacji”. Te, które dojdą do pełni sił i nie utracą zdolności do lotu są wypuszczane na wolność.

Bociany białe - Ogród Zoobotaniczny Toruń (fot. W. Kopczyk)

Poza tym mieszkańcami stawu są jeszcze łabędź czarny i łabędź czarnoszyi (po jednym):

Łabędź czarny i łabędź czarnoszyi (fot. W. Kopczyk)

gęsi garbonose

Gęś garbonosa - Ogród Zoobotaniczny Toruń

gęsi tybetańskie

Gęsi tybetańskie - Ogród Zoobotaniczny Toruń

kaczki krzyżówki

Kaczka krzyżówka - Ogród Zoobotaniczny Toruń

i bernikla kanadyjska.

Tyle na dziś – mieszkańcom ptaszarni i herpetarium poświęcimy kolejny artykuł, natomiast niedźwiedzie himalajskie – w tym Nufi – będą bohaterami dużego materiału, który pojawi się na zakończenie relacji z naszej toruńskiej eskapady.

uWykaz gatunk6w nnieiz4tprzebywaj 1cych
na terenie Ogrodu Zoobotanicznego
Stan na: dn 30.04.20i0r.
7 ki ko
Gatunek salnce samlce oe6lem
I Zubry I I 2
2 Arui I 5 6
3 Osly I I z
4 Kozv sYrYiskie I 3 A L+
5 Kori huculski 1 1
6 Mund2ak chiriski 5 J 8
7 Kucyk szetlandzki I 1
8 Walabie benetta nJ
2 5
9 Alpaki 2 3 5
10Owca czteroroga j I 4
11Goral dlugoogonowy 2 2
T2Koza karlowata 1 5 6
) ) t9 46
Ssaki m e
Gatunek samce samlce os6lem
I RyS europeiski I I 2
2 NiedZwiedZ himalaiski I
I I 2
a
J Survkatki 2 4 6
4 Piemeika I 1
I 2
5 Marmo z ett a bialo czelna 1 4 7
6 Tamaryna bialoczuba 1 2 3
Razem 7 13 22
Ptaki d
Gatunek samce samice oe6lem
1 Sowa Sniezna I I 2
2 Puchacz I I 2
3 Puszczvk
Razem: 7 ) 9
Ptaki I Lglt l l
Gatunki samce samice oe6lem
1 Pawie indyiskie I 1 2
2 OlSniak himalaiski 1 I 2
3 Tragopan temnicki 1 I 2
4 KiSciec annamski 2 1
2
aJ
5 Bularft zlocisty 1 aJ
6 Bazant diamentowy 1 2 3
7 Buharfi srebmy 1 2 3
8 Uszak si 1 1 2
9 Emu 2
Razem: 9 11 22
Ptaki wodne
Gatunek sarnce samlce os6lem
I GpS garbonosa I I 2
2 Bernikla kanadyiska I I
3 Bocian biaty 6
4 Mandarynki 1 I 2
5 LabedL czaraTv I
6 GeS hvbrvd 2
7 l-abedL czamosnri I I
8 GeS tvbetariska 6
Razem: 2 3 21
Pttiaki czne
Gatunek samce samlce os6lem
I Amadvna diamentowa I 1
2 Amadvna ostrosterna a
J
a
J
3 Amadyna wspaniala I I
4 AraArarauna I I 2
5 Astryld trzcinowy 2 I –
I
6 Bezszpon I I
7 Btyszczak obroZny 2 1I
3
8 Dama niebieskobrzucha I I 2
9 Ceresy 2 2 4
10 Blyszczak kr6lewski I I
11 PapuZki faliste 2 4 9
12 Golabki diamemtowe 5
13 Papuei nimfr 2 aJ
5
14 Przepi6rka chiriska 2 I aJ
1 5 Papuzik czerwonoglowy 2 1 3
i6 Ryzowiec szary 5
17 Tukan teczodzioby I I
18 Turak zielonoczuby 1 5 6
19 Amadyna kr6tkosterna – 2 2 A
T
2AWiklacz opnisf 1 3 4
2l Zeberki 2 2 5
22 Zako I I
^ a z) Szpaki baliiskie aJ
3 6
24Kakadu r6zowe 1 1 2
25P r zepi6r kalifornii ski 1 I 2
26 Razem: 29 22 90
G
Gatunek samce samlce ,’ogolern
1 Aeama blotna I
2 Z6twie stepowe J 4 7
3 Z6tw srecki 3
4 Z6twieczerwonolice 5
5 Wa2 taiwafski I I 2
6 Waz kr6lewski I 1 2
7 Gekon toke I I 2
8 Legwan zielony I I
9 Bazyliszek paskowany I I
10 Boa madagaskarski I I 2
11 Boa pacyficzne I 1 2
12 Boa kubariski 1 2 J
13 Boa haitafskie 1 1
14 Boa le5nv 2 1 aJ
15 Z6tw btrorny 2 2
16 Z6lw papuaski 1 1 2
I 7 Felsuma madagaskarska 1 I 2
18 Kameleon 1 I
Razem: 11 15 49
Ptazv
1 Ropuchya gi 2 1 3
2 Rzekotkas zmaragdowa 7
3 Rzekotka 2abia
Razem: 18
Przvchodv
niedzwiedhZim alajsk- is amicad, arZ oow Lodzi
Rozchodv
zubr- samica Postka – przekazanaZoo w Poznaniu
przepiork alifornijsk-i s amiec,u padek
blyszczakoi broZne- samica- upadek,s amiec- sprzedanyp r. hodowcy
Stan oq6lnv na 30.04.2010r.r.-27s8z t. 86 qat.

Na tropie koszalińskiego ZOO – Mrówkojad wśród zwierzaków łąk, stawów i…ogródków działkowych:).

Pamiętacie jeszcze niesamowitą a mrożącą krew w żyłach historię o pewnym okrutnym kierowcy ciężarówki, który zjadł hipopotama, mieszkającego w koszalińskim ZOO? W związku z tym, że Redakcja Mrówkojada od dłuższego już czasu gości na koszalińskiej ziemi, postanowiliśmy trochę powęszyć i poszukać jakichkolwiek tropów tej historii i odnaleźć choćby namiastkę tego, co można nazwać ogrodem zoologicznym…

Mrówkojad w Koszalinie

Jak się pewnie domyślacie (a i pisaliśmy o tym już kiedyś), żadnego ogrodu zoologicznego nie znajdujemy, choć… były kiedyś takie plany, a mini-ogródki zoologiczne istniały nawet dwa!

ZOO którego nie było…

Otóż w latach 70. były w Koszalinie całkiem realne plany budowy ogrodu zoologicznego w północno-wschodniej części miasta, na terenach leśnych przylegających do najwyższego wzniesienia w regionie, Góry Chełmskiej.

Plany ogrodu zoologicznego w Koszalinie

W l. 90. zmieniono lokalizację na teren między jeziorem a lasem koło Lubiatowa (dzielnica w południowo-wschodniej części Koszalina). Ciąg dalszy historii jest jednak łatwy do przewidzenia – wszelkie plany ostatecznie upadły i ZOO w Koszalinie nici. Co więcej – nie ma go też już w planach rozwojowych miasta na najbliższy czas i o ZOO – w jakiejkolwiek formie i w jakimkolwiek miejscu – można na razie zapomnieć. Tym samym więc ponad stutysięczny Koszalin nadal pozostaje nie tylko bez zoo, ale też jakiegokolwiek zwierzyńca. Wiadomo – są pilniejsze potrzeby, a ZOO nikomu nie jest niezbędne do życia.

Coś tam jednak kiedyś było…

Nie poddajemy się jednak tak łatwo i tropimy dalej. Okazuje się bowiem, że w powojennej historii Koszalina funkcjonowały na jego terenie dwa małe ogródki zoologiczne.

Ogródek zoologiczny w parku w Koszalinie

BARDZO skromny zwierzyniec był przed laty w Koszalinie w parku nad rzeczką – na ogrodzonym trawniku były sarenki, kozy, kaczki i dziki. Stanowiły niewątpliwą atrakcję dla maluchów przychodzących do parku. Drugi znajdował się na terenie jednostki wojskowej w okolicach szpitala – były tam m.in. dziki i kaczki. Panowały tam jednak fatalne warunki, dlatego obie placówki zostały zlikwidowane przez miasto.

Szukamy dalej…

Tyle historia – a co dzisiaj miłośnik zwierząt może zobaczyć w Koszalinie? Wiadomo – hipopotamów już nie ma, bo ostatni został zjedzony, można za to spotkać…nosorożce:

Nosorożec ogródkowy

oraz kolosalne żółwie:).

Koszalińskie żółwie są naprawdę ogromne...

Z „prawdziwych” zwierzaków najłatwiej można jednak spotkać wszelkiej maści ptasiory – czasem przebywające w miejscach dość nietypowych…

W drodze do biblioteki natknąć się można na kawkę.

Postanawiamy zatem ruszyć w miasto – współczesny Koszalin – i pobawić się w małych odkrywców – skoro nie ma ZOO, a wszelka dzika zwierzyna jest niedostępna, zwrócimy się choć na chwilę ku temu, co oferuje nam miejska przyroda. Żeby się jednak nie błąkać bez celu po całym mieście, wybieramy sobie (na początek!) trzy punkty – ogródek działkowy na obrzeżach miasta, niewielki staw znajdujący się dosłownie kilkadziesiąt metrów od dużego osiedla oraz łąki i pola w leżącej tuż obok Koszalina wsi – Skwierzynce. Uzbrojeni w prowiant i aparaty oraz własnoręcznie wykonaną mapę, ruszamy w teren…

Koszalin - mapa wojaży Mrówkojada

STWORY DZIAŁKOWE…

Najpierw popularna wśród mieszkańców miast tzw. działka, czyli ogródek działkowy – co to się uprawia warzywa i owoce, spędza wolny czas i zbiera plony swej ciężkiej, działkowej pracy. A przy okazji podgląda przyrodę – bo spotkać tu można m.in. przedstawicieli każdej niemal gromady zwierząt: ptaki

Pleszka zwyczajna

Pleszka zwyczajna

ślimaki

Wstężyk ogrodowy

Wstężyk ogrodowy

owady

Owady działkowe

Owady działkowe

Owady działkowe

siodełkowce

Dżdżownica

i wreszcie najefektowniejsze, gady – może i nie smoki z Komodo, ale koszalińskie jaszczury działkowe też mogą być efektowne:

Jaszczurka żyworodna

STAW I OKOLICE

Następne miejsce, które odwiedzamy, to niewielki, acz niezwykle urokliwy staw, znajdujący się w północnej części miasta, na os. Bukowym, zaledwie kilkadziesiąt metrów od zabudowań i wielkiego kompleksu osiedli.

Staw

Ten niewielki staw jest niezwykle ciekawym środowiskiem, zamieszkiwanym przez całą masą rozmaitych stworzeń. Tylko podczas jednego popołudnia zaobserwowaliśmy tu przedstawicieli niemal każdej grupy zwierząt, m.in.:

ptaki – kaczki krzyżówki

Kaczka krzyżówka

Kaczka krzyżówka

Kaczka krzyżówka

płazy – m.in. żaby jeziorkowe

Żaba jeziorkowa

ogromne ilości owadów, m.in. liczne gatunki chrząszczy.

Mieszkańcy stawu - owady

Mieszkańcy stawu - owady

Mieszkańcy stawu - owady

Mieszkańcy stawu - owady

i wreszcie – przede wszystkim! – gady, a wśród nich zaskrońce! Nam udało się jednego wypatrzeć, zwiniętego niczym sznur w zaroślach, niestety zdążył czmychnąć, nim strzeliliśmy mu fotkę i zniknął w głębszej wodzie.
Mamy jednak nadzieję, że jeszcze go „złapiemy”.

Fantastyczne miejsce do obserwowania przyrody w mikroskali. Niestety, mimo tak zróżnicowanej i ciekawej fauny, znacznie więcej można było zaobserwować gatunków… śmieci – pływające butelki (szklane i plastikowe), zatopione puszki, wszelkiej maści śmieci (papiery, foliówki)…
Niemniej wielka szkoda, że tak niepozorny a przy tym urokliwy teren ulega takiemu zanieczyszczeniu i traktowany jest jak naturalne wysypisko śmieci, podczas gdy mógłby być wspaniałym miejscem do studiowania przyrody dla najmłodszych.

Zanieczyszczony staw - (nie)nasi tu byli...

Co nam się udało – wyzbieraliśmy, niestety stopień zanieczyszczenia był ponad nasze siły (poza tym ogromne ilości butelek pływały na środku stawu, tuż obok…kaczek).
Co robić? Napisaliśmy list do redakcji największej koszalińskiej gazety – tygodnika „Miasto – Tygodnik Koszaliński”. Reakcja była błyskawiczna, bowiem już w piątkowym wydaniu ukazał się nasz duży artykuł (na całą stronę) o całej sprawie. Mamy nadzieję, że takie publiczne zwrócenie uwagi na ten problem coś pomoże, a przy okazji okazuje się, że czasem warto interweniować:).

NA BOCIANIM SZLAKU – KURS NA SKWIERZYNKĘ!

Tym razem ruszamy za miasto – ale tylko trochę, w stronę niewielkiej wsi – Skwierzynki, leżącej na północny-wschód od Koszalina.

Koszalin i okolice - obszar na północny-wschód od miasta

Ruszamy, mijając po drodze przedstawicieli ssaków:

Krowa

i ptaków:

Perliczki

Docieramy do Skwierzynki – okazuje się, że wieś leży na skraju prawdziwego bocianiego raju – w okolicy bowiem w niemal każdej wsi mieszkają bociany białe.

Skwierzynka

W samej wsi znajdują się dwa bocianie gniazda:

Bocianie gniazdo

Bocianie gniazdo

Ale już po chwili w jednym z nich zjawiają się dwa boćki:

Bociany białe

Bociany białe

Idziemy dalej, ale nagle okazuje się, że…wieś się kończy…

Koniec Skwierzynki...

Nic to jednak – idziemy polną drogą i natrafiamy na rozległe bagna, zamieszkiwane przez kolejne zwierzaki, m.in. łabędzie

Łabędź w gęstwinie

i pająki:

Pająk

Dalej się już nie zapuszczamy – czas wracać, ale już niebawem kolejne wyprawy:).

Mrówkojad w Bydgoszczy – z wizytą w Ogrodzie Fauny Polskiej. Relacji część II – poznaj zwierzaki! Odcinek I.

Jakiś czas temu zabraliśmy Was wraz z Mrówkojadem do Bydgoszczy i pokazaliśmy tamtejszy Ogród Fauny Polskiej. Tak się jednak złożyło, że relacja z wyprawy bardzo się rozrosła i…nie starczyło w niej miejsca na to co w każdym ZOO najważniejsze, czyli…same zwierzaki:).
Nadrabiamy dziś zaległości i przedstawiamy Wam wszystkich mieszkańców bydgoskiego ZOO – a żeby było łatwiej, będziemy o nich opowiadać zgodnie z ich rozmieszczeniem w ZOO, które możecie zobaczyć poniżej:

OGRÓD FAUNY POLSKIEJ BYDGOSZCZ - mapa

Na dzień 13 kwietnia 2010 roku eksponowany na terenie ZOO zwierzostan liczył 101 gatunków zwierząt – 57 gatunków ptaków, 34 gatunki ssaków, 5 gatunków płazów, 4 gatunki gadów oraz 1 gatunek owadów. Do tego należy doliczyć jeszcze kilkadziesiąt gatunków, które oficjalnie nie były eksponowane, gdyż przebywały na zimowisku – głównie gady i płazy (eksponowane sezonowo), oraz ptaki, ale także kilka gatunków ssaków, m.in. egzotycznych, jak lemury katta i ostronosy rude.
Całkowity stan zwierzyńca bydgoskiego ZOO wynosi około 612 okazów, reprezentujących około 158 gatunków, z czego 70 podlega całkowitej ochronie (dane na dzień 01.01.2010).
Pełna listę mieszkańców Ogrodu Fauny Polskiej znajdziecie tutaj.
Tymczasem tutaj postaramy się Wam przedstawić wszystkich mieszkańców bydgoskiego ZOO, których udało nam się zobaczyć na ekspozycji.

MIESZKAŃCY OGRODU FAUNY POLSKIEJ ZOO BYDGOSZCZ

1. NIEDŹWIEDZIE BRUNATNE

Niedźwiedź brunatny

Wybieg niedźwiedzi brunatnych znajduje się zaraz po prawej stronie od wejścia do ZOO i jest pierwszym obiektem na trasie zwiedzania. Zanim staniemy oko w oko z misiami, wchodzimy do „Krainy niedźwiedzia”:

Kraina niedźwiedzia

Przed wybiegiem niedźwiedzi znajduje się zadaszona konstrukcja, na ścianach której umieszczone są obszerne tablice informacyjne poświęcone rodzinie niedźwiedziowatych. Dowiemy się z nich jakie gatunki należą do tej rodziny:

Niedźwiedziowate - gatunki

oraz jaki jest zasięg ich występowania:

Niedźwiedziowate - zasięg występowania

Tuż przy samym wybiegu z kolei umieszczona jest skrzynka, w której znajduje się próbka sierści niedźwiedzia – możemy dotknąć i poczuć się, jakbyśmy głaskali prawdziwego misia:).

Dotknij misia...

Sam wybieg zbudowany jest na kształcie prostokąta o bokach ok. 30 x 15 m, co daje około 500 m kw powierzchni. Powstał na początku l. 80. i niestety prezentuje typową dla tego czasu architekturę zoologiczną. Niedźwiedzie są oddzielone od zwiedzających podwójnym ogrodzeniem –  pierwsze jest częścią zadaszonej konstrukcji tworzącej swoisty przedsionek, drugie zaś, o wysokości około 5 metrów, jest już właściwym ogrodzeniem wybiegu.

Wybieg niedźwiedzi brunatnych - Ogród Fauny Polskiej ZOO Bydgoszcz

Spora część wybiegu ma betonowe podłoże, ale ponad połowa to jednak trawa i ziemia – jest nawet małe, betonowe oczko wodne i kilka drzew. Centralną część wybiegu zajmuje bardzo duża betonowa konstrukcja, w której znajdują się m.in. pomieszczenia dla niedźwiedzi, a od przodu prowadzą do niej kamienne schody, na których często wygrzewają się misie.

Wybieg niedźwiedzi brunatnych

Poza tym wybieg jest urozmaicony kilkoma dużymi kamieniami i oponami do zabawy dla niedźwiedzi.
W porównaniu do takiego Leszna niedźwiedzie mają tu o niebo lepsze warunki, ale niestety wciąż daleko tu do nowoczesnych, światowych standardów. Mimo wszystko rażą paskudne, pordzewiałe kraty i ogólny styl architektoniczny. Podwójny pas krat nie pomaga też w obserwacji zwierzaków, które widzimy zawsze zza podwójnych prętów, ale to przynajmniej całkowicie zapewnia względy bezpieczeństwa. Za dużo też niestety w tym wszystkim betonu, a niedźwiedzi skalniak tkwi jeszcze w poprzedniej epoce zoologicznej. To, ze na polskie warunki nie jest najgorzej, jest niestety marną pociechą. Jakkolwiek przynajmniej miejsca jest sporo i często można zaobserwować szarżujące misie:).

Niedźwiedzie brunatne

A propos samych niedźwiedzi – te w Bydgoszczy są trzy. Jeden ładniejszy od drugiego:).

Niedźwiedzie brunatne

To siostry – Tina (20 l.) i Tajga (12 l.), urodzone w Bydgoszczy, oraz ich matka Dina (25 l.), która pochodzi z cyrku.

Pierwsze misie trafiły do bydgoskiego ZOO w 1984 roku.

Niedźwiedź brunatny

Mimo pewnych niedogodności w ich oglądaniu (podwójne kraty), to i tak ogromne wrażenie robi taki „miś”, gdy postanowi sobie obok nas usiąść:).

I jeszcze jedna rzecz – tuż przed „Krainą niedźwiedzia”, po prawej stronie (zaraz za WC klasy A:) znajduje się niewielki, nieoznaczony wybieg, po którym spaceruje sobie…koza. Rzecz co najmniej ciekawa, niestety zwierzak wyglądał na bardzo zaniedbanego – niestety nie udało nam się ustalić co tam robił.

2. WILKI

Wilk - Ogród Fauny Polskiej ZOO Bydgoszcz

Wybieg wilków znajduje się tuż za wybiegiem niedźwiedzi. Na pierwszy rzut oka robi wrażenie całkiem okazałego, jednak jak wiadomo żadna ograniczona przestrzeń nie jest dla tych zwierząt wystarczająco duża – w warunkach naturalnych potrzebują one przestrzeni co najmniej kilkuset km kw.

Wybieg wilków

Tym bardziej, że w bydgoskim ZOO jest ich sześć.
Wybieg jest obudowany dość obskurnym ogrodzeniem i dodatkowym mniejszym płotkiem. W porównaniu z wybiegiem wilków w Opolu wygląda wyjątkowo archaicznie.
Zwierzaki na szczęście wyglądają na zadbane i są wyjątkowo aktywne.

Wilki - Ogród Fauny Polskie ZOO Bydgoszcz

Przez bydgoski ogród przewinęło się kilka wilczych rodzin, ale nie były to wilki odłowione z natury.

3. RYŚ EUROPEJSKI

Ryś europejski - Ogród Fauny Polskiej ZOO Bydgoszcz

Kilkadziesiąt metrów za wybiegiem wilków znajdują się dwie połączone ze sobą duże klatki, zamieszkiwane przez dwa rysie. Pierwszy ryś przybył do bydgoskiego ZOO w 1986 roku – był to okazały, dorosły już samiec Urok. Później pojawiły się Bazyl i Patrycja. Następnie miejsce Uroka i Patrycji zajęli Pazur i Nela – nowe nabytki z poznańskiego i krakowskiego ZOO. Cała trójka (Bazyl, Pazur i Nela) była ze sobą bardzo zaprzyjaźniona i były nawet szanse, ze Nela z Bazylem utworzą parę. Niestety – w 2005 roku Bazyl zmarł – ze starości, miał już bowiem blisko 30 lat, co jak na rysia jest wyjątkowo imponującym wiekiem (na wolności żyją 14-17 lat, w niewoli mogą osiągnąć wiek około 26 lat.
Same rysie wyglądają bardzo okazale, niestety architektura ich klatek nie powala – tu też na myśl przychodzi nam choćby opolski wybieg tych zwierzaków, lepiej wygląda także ich wybieg w Toruniu, podobnie niestety – w Poznaniu.

Wybieg rysi - Ogród Fauny Polskiej ZOO Bydgoszcz

4. SĘP PŁOWY i ORZEŁ BIELIK

Bielik i sęp płowy

Naprzeciwko klatek rysi znajduje się bardzo duża – największa w całym ZOO – woliera, zamieszkiwana przez dwa duże ptaki drapieżne – bielika i sępa płowego. Woliera ma około 7 metrów wysokości i kilkadziesiąt metrów kw powierzchni.

Woliera sępa płowego i bielika

Sęp płowy to duży, efektowny samiec o imieniu Telly. Mimo specyficznej urody i złej sławy, jaka cieszą się – niezasłużenie! – sępy, jest to ptak niezwykle spokojny, a do tego bardzo towarzyski. Do tego jest wielkim łakomczuchem i o ile pielęgniarze dokładnie wiedzą co sęp może zjadać, o tyle zwiedzający (mimo zakazu dokarmiania) dają Tellemu najróżniejsze „smakołyki” (chleb!), a on z tej okazji chętnie korzysta. Sępy w naturze żywią się padliną, szczególnie wnętrznościami. W ZOO Telly otrzymuje również te sępie przysmaki, ale nie wszystkim bywa zachwycony.

Sęp płowy – Telly z bydgoskiego ZOO

Dawniej zupełnie nie interesował się np. szczurami, aż do czasu gdy w jego klatce zamieszkał kruk. Kruki, jak wiadomo, to inteligentne ptaki i kruk doskonale opanował sztukę kradzieży mięsa spod sępiego dzioba. Wówczas w Tellym zaszła zmiana – dawniej ociężały i powolny ptak nauczył się walczyć o jedzenie i teraz je nawet szczury i „krucze” mielone mięso. Nie są to oczywiście jakieś krwawe pojedynki i to sąsiedztwo obu ptakom dobrze robi – w naturze te gatunki żyją obok siebie. Niestety, w Polsce sępów już nie ma, kiedyś natomiast gnieździły się w Tatrach i Pieninach. Obecnie bardzo rzadko sępy płowe zalatują na teren Polski.
Telly potrafi zaskoczyć różnymi dziwnymi zachowaniami. Gdy jest głodny kropelki śliny lecą mu z potężnego dzioba, a z gardła wydobywa się śmieszny „warkot”. Rozleniwiony Telly z kolei potrafi zwiesić głowę z wysoko położonej półki co sprawia, że ten śpiący ptak wygląda na martwego.Najpiękniej jednak Telly wygląda, gdy rozłoży majestatycznie swoje skrzydła i wygrzewa się tak długie minuty na słońcu.
Nam z kolei udało się „przyłapać” go podczas śniadania…

Obecnie jego sąsiadem nie jest już kruk, a okazała, dwudziestokilkuletnia już samica bielika o wdzięcznym imieniu Balbina. Jest jedynym bielikiem w ZOO, gdyż całkowicie nie akceptuje w swoim otoczeniu innych bielików, lubi za to towarzystwo pielęgniarzy. Jej przysmakiem są ryby słodkowodne i małe gryzonie, a jednym z ulubionych zajęć…wygrzewanie się na słońcu, a także…kąpiele w basenie:).

Bielik - Balbina z bydgoskiego ZOO

5. PTAKI WODNE
19. STAW i PTAKI BRODZĄCE

Kilkanaście gatunków ptaków wodnych możemy zobaczyć w kompleksie wolier, umieszczonych naprzeciwko stawu, tuż za placem zabaw i wolierami rysi:

Woliery ptaków wodnych

Możemy tu zobaczyć wiele gatunków kaczek, gęsi i łabędzi, m.in. cyrankę, czernicę, gągoła, głowienkę, hełmiatkę

Hełmiatka

krakwę, łyskę, ohara, płaskonosa, podgorzałkę, rożeńca

Rożeniec

świstuna. Oprócz tego jeszcze kilka gatunków, których nam niestety nie udało się zobaczyć, a które również zamieszkują bydgoskie ZOO – kazarki, krzyżówki, cyraneczki i tracze.
W jednej z wolier, na tyłach kompleksu, możemy z kolei zobaczyć ptaki dość niespodziewane w tym miejscu, czyli…kury domowe:).

Kura domowa

Bardzo duża grupa ptaków zamieszkuje także okolice stawu, położonego w centralnej części ogrodu. Możemy je zobaczyć jak pływają lub swobodnie spacerują wokół stawu.
Teren stawu należy do najładniejszych i najciekawszych miejsc ogrodu.

Ptactwo nad stawem

Możemy tu zobaczyć m.in. bociany białe

Bocian biały

żurawie, gęsi gęgawy, gęsi domowe, bernikle obrożne, bernikle białolice, łabędzie nieme, ślepowrony, bociany czarne, czaple siwe oraz poruszające się dosłownie po terenie całego ogrodu gęsi garbonose.

Gęś garbonosa

Jeśli chodzi o bociana czarnego to warto zauważyć, iż w 2005 roku udało się odchować pierwszego w polskich ogrodach zoologicznych ptaka tego gatunku! Rodzicami małego boćka była para bocianów czarnych, która przebywała w Bydgoszczy już od 1997 roku. Do dziś w ZOO mieszka jeszcze samiec o wiele mówiącym imieniu Blacky:).

Poza tym kilka gatunków ptaków zamieszkuje jeszcze kilka wolier z drugiej strony stawy, obok woliery sępa płowego i bielika. I tak możemy w nich zobaczyć kaczki – karolinki i mandarynki

Karolinka

Mandarynka

Największą w tym rejonie wolierę zamieszkują z kolei dwa bociany białe oraz żuraw zwyczajny.

Bociany białe

Żuraw

Woliera jest bardzo duża, ale nas i tak zastanawia, dlaczego kilka okazów tych ptaków jest w niej zamkniętych, podczas gdy reszta porusza się swobodnie w okolicach stawu. Tym bardziej, że oba boćki niestety nie wyglądają najlepiej…
Warto również zauważyć, iż bocian biały znajduje się w godle ogrodu (na zielonym tle).

6. ŻUBR

W bydgoskim ogrodzie są 4 żubry. Samiec o imieniu Podryw przyjechał do z ogrodu zoologicznego w Łodzi, samica Poli z ośrodka hodowlanego w Smardzewicach, Postójka z Wolina, zaś młodziutka Podwiązka urodziła się już w Bydgoszczy i jest córką Postójki.
Żubry mają do dyspozycji bardzo duży, zadbany wybieg.

Wybieg żubrów

W razie, gdyby nie udało nam się zobaczyć żadnego z żubrów (często bowiem chowają się w leżącej dobre 100 metrów od zwiedzających chatce), możemy zajrzeć do „śierściobudki” i poczuć, jak to jest „pogłaskać żubra”:).

7. SARNA

Sarny przebywają w bydgoskim ZOO od początku jego założenia i zawsze bardzo dobrze się w nim rozmnażały. Zamieszkują stosunkowo nieduży wybieg sąsiadujący z wybiegiem żubrów.

Sarna

8. DANIEL PŁOWY
9. KOJARZENIÓWKA

Nieco większy, sąsiadujący z sarnami wybieg, zamieszkuje natomiast całkiem spore stado danieli płowych.

Daniel płowy

Z kolei pomiędzy wybiegiem saren a danieli znajduje się tzw. kojarzeniówka, czyli niewielka budowla położona tak, aby nikt poza pielęgniarzami poszczególnych zwierząt nie miał do niej dostępu. W miejscu tym bowiem spokój powinny mieć sparowane ptaki lęgowe, aby mogły dochować się potomstwa.

10. ŁOŚ

Łosi niestety nie udało nam się zobaczyć, a wszystko dlatego, że podczas naszej wizyty w ZOO jeszcze ich…nie było! Mogliśmy za to zaobserwować intensywne prace porządkowe na ich obszernym wybiegu (znajdującym się obok wybiegu danieli) – wszystko po to, aby wybieg i stajnia były gotowe na przyjazd nowych mieszkańców – pary łosi właśnie.
Tak się bowiem złożyło, że w kilkanaście dni po naszej wizycie w Bydgoszczy, 27 kwietnia,  przyjechały wreszcie długo oczekiwane łosie – Wile i Ari, które przybyły z ogrodu zoologicznego w Ranua, w Finlandii. Łosi nie było w Bydgoszczy od roku, kiedy to padł wiekowy już samiec Kaziu.
Nowe łosie to para młodych, rocznych zaledwie bliźniaków. Noszą imiona swoich poprzednich opiekunów – Wille i Ari. Uwielbiają jabłka, pomidory, marchew oraz liście brzozy. Rodzeństwo jest ze sobą bardzo związane, dlatego podróż z Finlandii, przez Estonię i m.in. Łotwę (trwającą 34 godziny) spędziły razem co zredukowało stres. Obecnie aklimatyzują się na swoim nowym wybiegu.

Tradycja hodowli łosi w Ogrodzie Fauny Polskiej jest bardzo długa i sięga 1978 roku, kiedy to pojawił się pierwszy łoś.
Poniżej przedstawiamy zestawienie łosi, które były mieszkańcami OFP w Bydgoszczy:
Lp.     Data przychodu     Skąd pochodzi     Rozchód
1.     10.05.1978     WPZ Poznań (Dyzio)     02.03.1983 upadek
2.     08.06.1979     Nadleśnictwo Chełm     19.06.1979 upadek na kwarantannie
3.     15.05.1981     Nadleśnictwo Zielonka (łoszak)     19.05.1981 upadek na kwarantannie
4.     19.05.1981     Leśnictwo Lipków (łoszak)     26.05.1981 upadek na kwarantannie
5.     04.09.1981     Odłowiony na terenie Bydgoszczy (byk 3-4 letni)     10.02.1985 upadek
6.     05.03.1982     Płociczna – Suwałki (10 mies. byk)     Prawdopodobnie padł w 1982r., lecz brak dokumentacji
7.     15.04.1986     ZD PAN Baranowo (byk Misza ur. 1985 r.)     26.02.1989 upadek
8.     03.09.1988     Popielno (klępa Wisła ur. 1988r.)     29.11.1992 upadek

Następnie między 1992 rokiem a czerwcem 1999 w Bydgoszczy nie było łosi. Wtedy to z warszawskiego ZOO przyjechał młody, zaledwie dwutygodniowy łoszak, który został znaleziony w okolicach Sulejówka – prawdopodobnie jego matka padła. Tym młodym łosiem, który stał się jednym z ulubieńców zwiedzających i jednym z najbardziej znanych zwierzaków całego ZOO był wspomniany wcześniej Kaziu, który niestety zmarł ze starości w zeszłym roku.
16 listopada 2000 roku do samotnego Kazia dołączyła klępa Tosia, z ZOO w czeskim Ołomuńcu.
Więcej na ich temat możecie przeczytać tutaj i tutaj, a my tymczasem bacznie będziemy się przyglądać „nowym” bydgoskim łosiom.

11. DZIK

Stado dzików zamieszkuje bardzo duży wybieg położony za wybiegiem łosi. Stado, liczące kilka dorosłych sztuk, wzbogaciło się niedawno o małego warchlaka:

Locha dzika z małym warchlakiem

Przy wybiegu dzików, podobnie jak w kilku innych miejscach ZOO, umieszczona jest „śierścioskrzynka”, dzięki której możemy „pogłaskać” dzika:).

Dzik w skrzynce:)

Naprzeciwko wybiegu dzików możemy z kolei zobaczyć specjalnie ogrodzone mrowisko, zamieszkiwane przez mrówki rudnice.

Mrówka rudnica

To jedyne owady eksponowane w ten sposób na terenie bydgoskiego ZOO, niemniej mają one zwrócić uwagę na fakt, iż polska fauna to nie tylko ptaki, płazy, gady i ssaki, ale ogromne ilości rozmaitych gatunków owadów, których sporą cześć można spotkać podczas spaceru w Ogrodzie Fauny Polskiej – oczywiście na wolności, a nie w zamknięciu. Wśród nich m.in. ważki, osy, chrząszcze, motyle i wiele innych.

12. KOZICA i MUFLON

Najnowocześniejszy i najefektowniejszy wybieg w bydgoskim ZOO, znajdujący się między wybiegiem dzików a tzw. „Skrawkiem Świata”, zamieszkują jedyne w polskich ogrodach zoologicznych kozice górskie oraz muflony.

Wybieg kozic

Centralną część wybiegu, który powstał w latach 90., zajmuje spory, kamienisty pagórek, na którym możemy podziwiać hasające kozice i muflony. Nam niestety nie udało się ich zobaczyć…
Pierwsze kozice sprowadzono do Bydgoszczy w maju 2002 roku, kiedy to z ZOO w Szwecji sprowadzono 5 sztuk. Okazało się wówczas, iż jedna z samic była ciężarna, dzięki czemu bydgoskie ZOO wzbogaciło się w krótkim okresie czasu aż o sześć zwierzaków:).

Na wybiegu możemy zobaczyć także muflony.

13, 14, 15 – SKRAWEK ŚWIATA

Skrawek Świata

„Skrawek Świata” to całkiem duża przestrzeń, znajdująca się między wybiegami kozic a wolierami małych drapieżników, w lewej części ogrodu. Pomysł na powstanie „Skrawka” zrodził się w 2003 roku, projekt zaś zrealizowano w 2004 roku, jako zupełnie nowy dział Ogrodu Fauny Polskiej, mający eksponować zwierzęta egzotyczne, niespotykane w Polsce w warunkach naturalnych. W tej części „Skrawku” (druga obejmuje klatkę makaków japońskich i okolice) eksponowane są zwierzęta z trzech kontynentów – Afryki, Australii i Ameryki Południowej. Pierwszymi mieszkańcami tej części ZOO były gryzonie z Ameryki Południowej – aguti. Potem pojawiły się zebry, strusie, emu, gwanako i kangury. Obecnie eksponowane są: emu, strusie afrykańskie, wikunie, nandu szare, zebry równikowe, a od niedawna także ostronosy rude i lemury katta.

ZEBRY RÓWNIKOWE

Wybieg zebr znajduje się za wybiegiem kozic – jest całkiem duży i przestronny. Pierwszym jego mieszkańcem został sprowadzony w październiku 2004 roku z ZOO w Zamościu dwuipółletni wówczas samiec Kuba.

Zebra równikowa

Latem 2005 roku dołączyła do niego samica Kasia, która przyjechała z ogrodu zoologicznego w Chorzowie.

Zebra równikowa

STRUŚ AFRYKAŃSKI  i EMU

Sąsiedni wybieg – podobnej wielkości – zajmują emu struś afrykański. To dość niespotykana sytuacja, że oba gatunki ptaków przebywają ze sobą razem na wybiegu.

Emu i struś afrykański

Emu był jednymi z pierwszych mieszkańców „Skrawka Świata”. Trzy emu przyjechały w 2004 roku, jeszcze jako małe pisklaki. Kolejnymi mieszkańcami skrawka świata zostały strusie – dwie bardzo potężne samice.

WIKUNIA i NANDU SZARE

Kolejny wybieg zamieszkują wspólnie nandu szare oraz wikunie.

Wikunia i nandu

Pięć sztuk nandu przyjechało do Bydgoszczy w 2005 roku.

Nie mamy natomiast pewności, czy nadal w Bydgoszczy są jeszcze gwanako – które były jednymi z pierwszych mieszkańców „Skrawka Świata” (jeszcze w 2005 w Bydgoszczy była para tych zwierząt), ale ostatnio słuch po nich zaginął.

LEMURY KATTA i OSTRONOSY RUDE

Najnowszymi mieszkańcami „Skrawka Świata” są lemury katta i ostronosy rude. Lemury przebywają w Ogrodzie Fauny Polskiej od zeszłego roku, ale dopiero tej wiosny zadebiutowały na wybiegach. My niestety mieliśmy wielkiego pecha, gdyż odwiedziliśmy Bydgoszcz przed ich debiutem na wybiegach i nie udało nam się ich zobaczyć…
Cztery lemury katta przyjechały do Bydgoszczy pod koniec ubiegłego roku z opolskiego ZOO.

Jakkolwiek sprowadzenie obu gatunków jest z jednej strony sygnałem odpowiedzi bydgoskiego ZOO na coraz większe zainteresowanie zwiedzających zwierzętami egzotycznymi, a z drugiej wyrazem poszerzenia spectrum hodowli zwierząt w Bydgoszczy. O sprowadzeniu kolejnych egzotycznych gatunków póki co jednak nie mam mowy.

Ciąg dalszy – jutro!

Mrówkojad w Nowym Tomyślu – z wizytą w tamtejszym ZOO

Czyli kolejna – po leszczyńskiej – tegoroczna wyprawa ekipy Mrówkojada śladem polskich ogrodów zoologicznych. Oto bowiem 1 kwietnia wybraliśmy się (to nie żart:) w niedaleką co prawda, ale wielce interesującą podróż do Nowego Tomyśla.
Cel – oczywisty – tamtejszy ogród zoologiczny!

Mrówkojad w Nowym Tomyślu

Tak się składa, że właśnie w Nowym Tomyślu, 8 kwietnia ładnych parę lat temu, przyszła na świat połowa redakcji Mrówkojada, ale nie tylko z tego znane jest to miasto – przeciętnemu znawcy polskich miast kojarzy się pewnie jeszcze z Muzeum Wikliniarstwa i Chmielarstwa, wszechobecnej w mieście wikliny (nawet niektóre samochody w Nowym Tomyślu zrobione są z wikliny) i …największego na świecie wiklinowego kosza…

Największy wiklinowy kosz świata

WYPRAWA SIĘ ZACZYNA

1 kwietnia, godzina 06.30, Mrówkojad wyrusza z Poznania. Przed nami 54 minuty jazdy nieszczególnie szybkim pociągiem, zważywszy, że do pokonania jest zaledwie 58km – ale to i tak lepiej, niż podczas jazdy do Leszna…
Docieramy na miejsce zgodnie z czasem – o dziwo, ale to kolejny już raz. Tym razem mniej skupiamy się na zwiedzaniu samego miasta, bowiem głównym celem naszej wyprawy jest ZOO i do niego przede wszystkim się udajemy.
Jak pewnie wiecie, o tej placówce właściwie brak jakichkolwiek informacji – napotykamy niemal na ten sam problem, co w przypadku leszczyńskie Mini-ZOO, pomijając już bowiem fakt, że nowotomyski ogród nie posiada żadnego oficjalnego statusu ogrodu zoologicznego, nie jest w związku z tym uwzględniane w żadnych zestawieniach, rankingach czy statystykach, nie posiada także swojej strony internetowej – krótka wzmianka znajduje się jedynie na…stronie Urzędu Miasta. Milczy o nowotomyskim ZOO także internet, brak jest wzmianek w literaturze, próżno szukać jakichkolwiek przewodników, folderów, broszurek – nie wiadomo właściwie prawie nic – to kolejne wyzwanie dla Mrówkojada:).
Tym bardziej, że swego czasu część redakcji dosyć często bywała w nowotomyskim zwierzyńcu podczas okazjonalnych wypadów do miasta. Tyle, że tym razem zawitaliśmy tu z „oficjalną” wizytą i pierwszy raz od co najmniej pięciu lat, dlatego też nie do końca wiedzieliśmy, czego się spodziewać – po wizycie w Lesznie woleliśmy być ostrożni i spodziewać się najgorszego…

Z planem miasta w dłoni ruszamy w stronę Nowotomyskiego Ogrodu Zoologicznego…

Nowy Tomyśl

U BRAM ZOO

Docieramy na miejsce. Nowotomyskie ZOO znajduje się około 1,5 km od dworca PKP. Średni spacerek:).
W przeciwieństwie do Leszna, nie mamy właściwie żadnych zarzutów odnośnie do lokalizacji ZOO – przeciwnie, w tym wypadku można mówić o położeniu ogrodu jako o atucie. W najbliższej okolicy nie ma bowiem żadnych obiektów, które mogłyby kolidować z istnieniem ZOO, a równocześnie jest ono na tyle blisko i dworca PKP i centrum miasta, że dotarcie do niego nie stanowi żadnego problemu.
Nowotomyski Ogród Zoologiczny znajduje się w Miejskim Parku Kultury i Wypoczynku, w południowo-wschodniej części miasta,  1,5 km od centrum miasta i 1,5 km od dworca PKP. Z centrum miasta prowadzi do niego ul. Tysiąclecia, z dworca PKP zaś ul. Dworcowa i dalej ul. Broniewskiego. Odległości są tak niewielkie, że spokojnie możemy polegać na ruchu nożnym:).

Park Kultury i Wypoczynku

KRÓTKA LEKCJA HISTORYJI

Zanim zaczniemy zwiedzanie, warto krótko zapoznać się z historią ogrodu – od razu uprzedzamy – w tej kwestii brak jest właściwie większych informacji…
Wiadomo tyle, że Ogród zoologiczny powstał z inicjatywy działaczy społecznych i przyjaciół zwierząt w 1974 roku. Powstał jako ogród plenerowy, a już w 1975 roku powstała pierwsza budowla – wybieg i klatka dla niedźwiedzi brunatnych. Kolejne zwierzęta trafiały do zoo w konsekwencji likwidacji ogrodów w Zielonej Górze, Śremie i Wrześni.
Szczytowy rozwój ZOO przypadał na lata 80. i 90., kiedy przebywało tu nawet ponad 200 zwierząt z ponad 40 gatunków! W szczytowym momencie ZOO zamieszkiwało 214 osobników reprezentujących 45 gatunków! Z gatunków dziś już nie eksponowanych można było – jeszcze po 2005 roku! – oglądać m.in. jelenie barasinga, aguti, watusi, papugi kozie, puszczyki zwyczajne, myszołowy zwyczajne, skunksy, żbiki, wilki oraz tak efektowne i cenne z zoologicznego punktu widzenia zwierzęta jak lwy, niedźwiedzie brunatne i lamparty chińskie! Takiego zwierzostanu nieobecnych już gatunków nie powstydziłoby się niejedno duże nawet ZOO!
Szczególną rolę nowotomyskie ZOO przez długie lata odgrywało zwłaszcza w procesie hodowli wilków, które rozmnażały się tu bardzo dobrze, a nadwyżki młodych przekazywane były Katedrze Zoologii Akademii Rolniczej w Poznaniu.
Zresztą większość przychówków – których ze względów finansowych i lokalowych nie sposób było zostawiać w ZOO – decydowano się przekazywać innym ogrodom – zwłaszcza młode osobniki takich gatunków jak lamy, kozy syberyjskie, owce górskie. Nowy Tomyśl zawsze znany był z bardzo dobrych warunków do hodowli, bowiem właściwie co roku przychodzili na świat kolejni jego mieszkańcy. Każde narodzimy są ogromnym wydarzeniem w życiu zoo, świadczą też o tym, że zwierzęta czują się w nim dobrze. W ostatnich latach przychówków było mniej, ale jest to po części uzasadnione zmniejszeniem zwierzostanu.
Ogród zoologiczny od zawsze był dumą mieszkańców Nowego Tomyśla i miejsce silnie utożsamianym z miastem. O wielkim przywiązaniu nowotomyślan do tego rezerwatu przyrody i jego mieszkańców może świadczyć opieka, jaką roztoczyli nad zwierzętami – wiele firm i osób fizycznych sponsoruje utrzymanie zwierząt przekazując dary materialne w postaci żywności oraz datki finansowe. Inna sprawa, że posiadanie ogrodu zoologicznego jest nobilitacją samą w sobie dla miasta, a niewiele miast w Polsce – zwłaszcza tej wielkości, co Nowy Tomyśl, może się pochwalić posiadaniem takiej placówki.
Obecnie ZOO pełni kilka funkcji – z jednej strony jest miejscem wypoczynku i rekreacji (i dla mieszkańców miasta, i całego powiatu). Zoo pełni też funkcję dydaktyczną – w roku szkolnym odbywają się tu zajęcia lekcyjne. Poza tym jest to swoiste sanatorium i lecznicy dla zwierząt wolnożyjących – liczne znalezione na polach, łąkach i w lasach ranne zwierzęta i ptaki trafiają do ogrodu zoologicznego, gdzie otrzymują pomoc weterynaryjną i opiekę, a po wyzdrowieniu wracają do swoich naturalnych środowisk.

ZOO DZISIAJ
(a właściwie 1 kwietnia 2010:)

ZOO Nowy Tomyśl - wejście

Obecnie nowotomyskie ZOO zajmuje obszar 3,7 ha. Na dzień 1 kwietnia 2010 roku zwierzostan liczył 43 gatunki – 22 gatunki ptaków, 1 gad oraz 20 gatunków ssaków.
Galerię wszystkich mieszkańców nowotomyskiego ZOO możecie zobaczyć tutaj, a więcej zdjęć z ZOO tutaj.
Więcej szczegółów o samych zwierzakach pojawi się także niebawem w zakładce ZOO, w przewodniku po polskich ogrodach zoologicznych, w dziale ZOO Nowy Tomyśl – dziś skupiamy się raczej na samej wyprawie – i wrażeniach z niej.

Wstęp do ZOO jest darmowy. To niewątpliwie plus, ale każdy zwierzomaniak i miłośnik ogrodów zoologicznych na pewno chętnie wspomoże jakimś groszem to miejsce – do czego skutecznie zachęca czerwona skrzyneczka na bramie wejściowej:).
Jeszcze do niedawna bilet wstępu kosztował 2 zł od osoby.

Godziny otwarcia ZOO są ściśle uzależnione od…pory roku, bowiem ZOO jest czynne codziennie przez cały rok od 10.00 do zmroku.

ZWIEDZAMY, CZYLI CO, GDZIE I JAK?

Choć lokalizacja i położenie ZOO, jaki i samo wejście do niego robią bardzo dobre wrażenie, to kręcimy trochę nosami na brak jakichkolwiek tablic informacyjnych przy wejściu – choćby takich, jakie były w Lesznie. To pierwszy, ale na szczęście najpoważniejszy zarzut do nowotomyskiego ZOO. Żadnej tablicy z opisem ZOO i choć krótkim rysem historycznym, żadnej mapy ogrodu z rozmieszczeniem zwierzaków. Fakt – ZOO jest małe, ale dobrze byłoby wiedzieć, czego się spodziewać. Inna rzecz, że dajemy się potem wielokrotnie zaskakiwać obecnością zwierzaków, o których istnieniu nie mieliśmy wcześniej pojęcia – bo i skąd…
Mapkę ZOO – oraz mały przewodnik (właściwie folder – ale i tak lepsze to, niż „leszczyńskie” nic:) – dostajemy dopiero później gdy postanawiamy zajrzeć do budynku dyrekcji i porozmawiać chwilę z „miejscowymi”. Póki co – zwiedzamy samodzielnie i trochę na ślepo:).
A plan ZOO – gdyby był – wyglądałby tak:

ZOO Nowy Tomyśl - plan

Niestety – rozmieszczenie zwierzaków na planie jest już nieaktualne, bowiem części z nich nie ma, a inne zmieniły miejsce swoich wybiegów.
3,7 ha to obszar stosunkowo nieduży, a ZOO urządzone jest bardzo sprawnie i bardzo łatwo jest się po nim poruszać – nie zbaczając z trasy, ale też nie błądząc tą samą ścieżką kilka razy, możemy je spokojnie obejść w godzinę (my byliśmy ponad dwie:). Całkiem nieźle wypada także kwestia rozplanowania ZOO – nie mamy wrażenia (a mieliśmy w Lesznie) kompozycyjnego chaosu – zwierzaków jest niewiele, ale są rozplanowane całkiem sensownie. Inna sprawa, że gatunków jest na tyle mało, że trudno o ułożenie ich wg stref geograficznych – niemniej widać pewien całkiem sensowny zamysł w logistyce wybiegów.
Zobaczcie zresztą sami.

Co nieco o architekturze. I krajobrazach.

O ile w przypadku leszczyńskiego ZOO architektura i ogólny wystrój ZOO był największą bolączką tego miejsca, to w przypadku Nowego Tomyśla jest to mile zaskakujący atut.
W bezpośrednim sąsiedztwie ZOO, w Parku Kultury i Wypoczynku znajduje się Muzeum Chmielarstwa i Wikliniarstwa, na terenie którego możemy zobaczyć wiele przedmiotów i obiektów zbudowanych z…wikliny, m.in. wiklinowego trabanta. Wiklina jest zresztą w Nowym Tomyślu wszechobecna i da się ją także zauważyć w wystroju ZOO – przyznać trzeba, że daje to często bardzo ciekawe efekty, a przy okazji nadaje lokalnego rysu.
Choć witający nas tuż przy wejściu wiklinowy tyranozaur jest tyleż efektowny i ciekawy, co budzący zastanowienie – lepszy byłby chyba słoń…

Wiklinowy tyranozaur - ZOO Nowy Tomyśl

Dla licznie odwiedzających to miejsce dzieciaków jest to jednak niewątpliwa frajda. Dla nas zresztą też (cały czas pamięta się „Park jurajski”…:).
Wikliny jest zresztą w ZOO więcej – a efekty są naprawdę estetyczne:

ZOO Nowy Tomyśl

Mijając wiklinowego tyranozaura po lewej stronie ścieżki znajduje się bardzo obszerny wybieg dla ptaków wodnych, z dużym stawem pośrodku.

ZOO Nowy Tomyśl

Tu uwagę zwracają przede wszystkim bardzo ładne, nowo wybudowane domki dla ptaków, przywołujące na myśl stylistykę dziecięcych ogródków.

ZOO Nowy Tomyśl

ZOO Nowy Tomyśl

Efektownie prezentuje się także stojący tuż obok gołębnik – godne uwagi, bo widać dbałość o detale i rzeczy pozornie mniejszej wagi:

ZOO Nowy Tomyśl

Największym „ptasim” obiektem jest sporych rozmiarów dawna woliera ptaków drapieżnych, zamieszkiwana obecnie przez pawie.

ZOO Nowy Tomyśl

Centralną część ZOO zajmują dwa duże, leżące naprzeciw siebie pawilony, zamieszkiwane przez różne gatunki małp. Szczególnie dobrze prezentuje się całkiem spory, nowocześnie urządzony obiekt, w którym przebywają pawiany zielone.

ZOO Nowy Tomyśl - pawilon pawianów zielonych

Wnętrze jest bardzo urozmaicone, a zwiedzających od zwierząt nie dzielą kraty, a szyba, dzięki czemu obserwacja zwierząt jest bardzo ułatwiona. Wcześniej wybieg ten zamieszkiwały niedźwiedzie brunatne.
Nieco gorzej wypada pawilon z wolierami makaków i koczkodanów, ale i on jest w dużej mierze przeszklonym, przez co nie oglądamy małp przez paskudne, więzienne kraty.

ZOO Nowy Tomyśl

Poprzednimi lokatorami tego obiektu były m.in. lwy i lamparty.
Bardzo dobrze wypada także tzw. mała architektura, czyli stosunkowo nieduże woliery i pawilony. Większość z nich była w ostatnich latach modernizowana bądź gruntownie remontowana. Bardzo korzystnie wypadają woliery zajmowane przez papugi:

ZOO Nowy Tomyśl

kuraki:

ZOO Nowy Tomyśl

czy chatka zamieszkiwana przez koszatniczki i żółwia czerwonolicego:

ZOO Nowy Tomyśl

Właściwie jedynym obiektem, którego wygląd pozostawia wiele do życzenia, jest wybieg rysia europejskiego:

ZOO Nowy Tomyśl

Ale i on zostanie niebawem gruntownie zmodernizowany. Podobnie zresztą jak spora część ZOO – podczas naszej wizyty połowa alejek była rozkopana – trwały właśnie szeroko zakrojone prace remontowe, przy których uwijała się spora grupa robotników. Znaczna część ogrodu jest już gotowa, a efekty są bardziej niż zadowalające:

ZOO Nowy Tomyśl

Jeszcze tego lata całe ZOO ma być już całkowicie odnowione, a każda alejka ma zostać utwardzona. Wygląda to bardzo obiecująco, a praca wre, nie narzekamy zatem na wszechobecne we wschodniej części ZOO błoto i z nadzieją czekamy na zakończenie remontu – już bowiem obecny stan ZOO daje mu miejsce wśród najładniejszych tego typu placówek w kraju. Trudno przyczepić się bardziej do architektury obiektów i wystroju samego ZOO, a i wybiegi zewnętrzne zwierząt prezentują się bardzo okazale – są nie tylko zadbane, ale także przestronne i jak na tak nieduże ZOO – wyjątkowo duże.
Choćby największy ze wszystkich, wybieg strusi afrykańskich:

ZOO Nowy Tomyśl

Ale i mniejsze zwierzaki, jak choćby jeżozwierz indyjski, mają całkiem sporo miejsca (oprócz wybiegu jeżozwierz ma do dyspozycji jeszcze uroczą chatkę, w której niestety siedział cały czas :).

ZOO Nowy Tomyśl

Architekturę i wystrój ZOO, oraz warunki, w jakich przebywają zwierzaki oceniamy zatem bardzo wysoko. Sami jesteśmy zaskoczeni, ale właściwie w tej kwestii trudno jest się do czegoś przyczepić, a ewentualne minusy i słabości przepisujemy na konto trwającego jeszcze remontu. Jakkolwiek – wizualnie nowotomyskie ZOO bije na głowę leszczyński zwierzyniec (tu trudno w ogóle porównywać oba miejsca) i wypada nawet lepiej, niż poznańskie Stare ZOO (porównywać z dużymi ogrodami zoologicznymi jednak nie ma sensu, ale w klasie małych ZOO i zwierzyńców jest to bezsprzecznie czołówka). Widać ogrom starań włożonych w to miejsce i ogólnie dobrą atmosferę towarzyszącą istnieniu tej placówki. Jak się okazuje – są to czynniki kluczowe.

Zobaczyliśmy, jak wygląda ZOO i kilka ważniejszych w nim obiektów, czas pokazać samych jego mieszkańców!

ZWIERZAKI

43 gatunki to średnio efektowny rezultat, zwłaszcza, że w historii ZOO bywało ich więcej, ale na tle małych ogrodów zoologicznych jest to liczba już średnia. Nie ma wielu aż tak rażących zwierząt jak w Lesznie, choć istnienie pewnej grupy i tak jest średnio umotywowane. Jakkolwiek jest też całkiem spora grupa gatunków bardzo interesujących, efektownych, ciekawych i ważnych z perspektywy zoologicznej, tak że naprawdę czujemy się jak w ZOO, a nie w zwierzyńcu – i nawet brak niedźwiedzi, lampartów i lwów nie jest aż tak odczuwalny. Zresztą – w Poznaniu też ich nie ma…

KOŃ PRZEWALSKIEGO

Koń Przewalskiego - ZOO Nowy Tomyśl

Chluba nowotomyskiego ZOO, które aktywnie uczestniczy w projekcie ochrony tego gatunku. Do dyspozycji ma bardzo obszerny wybieg.

STRUŚ AFRYKAŃSKI

Struś afrykański

Strusi afrykańskich jest w Nowym Tomyślu aż 5 i do dyspozycji mają dwa ogromne wybiegi – jeden wcześniej zajmowany był przez watusi.

Struś afrykański

DANIEL

Daniel

Bardzo duże stado, które jakiś czas temu zajęło także dawny wybieg dla saren.

LAMA

Lamy nowotomyskie

Obecnie stado liczy trzy sztuki.

JELEŃ EUROPEJSKI

Jeleń europejski

Obecnie została już tylko jedna samica, mająca do dyspozycji całkiem spory wybieg.

OSIOŁ DOMOWY

Osioł domowy

Bardzo duże, liczące 7 sztuk stado, mające dla siebie jeden z większych wybiegów w ZOO. Aktualnie poddawany modernizacji.

Osły domowe

EMU

Emu

Dwie sztuki, zamieszkują bardzo duży wybieg sąsiadujący z wybiegiem jaka.

JAK

Jak

Obecnie największy mieszkaniec nowotomyskiego ZOO, potężny, efektowny samiec, którego ulubionym zajęciem jest…wypoczynek w słońcu. Czasami korzysta jednak z bardzo dużego wybiegu i wybiera się na małe spacery.

MUFLON

Muflon

Obecnie w ZOO przebywa para tych zwierzaków – mniej efektowna samica oraz samiec, imponujący wielkim porożem, z którego często robi użytek – jego ulubionym zajęciem jest atakowanie prętów, zwłaszcza, gdy ktoś zbliża się do ogrodzenia…

Muflon w akcji

KUC SZETLANDZKI

Kuc szetlandzki

Obecnie już tylko jeden, ale wyjątkowo urodziwy i niemal cały czarny. Jak wszystkie kuce jest bardzo towarzyski, ale mamy wrażenie, że mimo wszystko woli towarzystwo ptaków, niż ludzi…

Kuc szetlandzki i ptaki

ZEBRA GÓRSKA

Zebra górska

Czyli zebra Hartmanna, jedyny okaz w ZOO to samiec Marius urodził się w Zoo Usti nad Labem w 1996, ale do Nowego Tomyśla trafił po niemalże ośmioletnim pobycie we wrocławskim zoo w 2007 roku. Jest niezwykle spokojny i towarzyski, niestety od urodzenia kuleje, a na rehabilitację jest już niestety za późno, gdyż zwierzak jest już za stary.

OWCE

Obecnie w Nowym Tomyślu zobaczyć można aż trzy gatunki owiec: owcę bretońską, owce wrzosówki oraz najefektowniejszą, olbrzymiego samca owcy arui, szczycącego się ogromnymi rogami.

Owca arui

KOSZATNICZKA I ŻÓŁW CZERWONOLICY

To bardzo specyficzni sąsiedzi, zamieszkujący wspólnie małą drewnianą chatkę – lewą jej część zamieszkuje spora grupa koszatniczek, w prawej znajduje się małe terrarium z jedynym w ZOO gadem – żółwiem czerwonolicym.

Koszatniczki

JEŻOZWIERZ INDYJSKI

Jeżozwierz indyjski

Jeden z najbardziej egzotycznych i najciekawszych mieszkańców ZOO – trzeba mieć niestety szczęście, aby zobaczyć go hasającego po obszernym wybiegu, gdyż najczęściej chowa się w domku i widać tylko jego ogon…

KOZA SYRYJSKA

Koza syryjska

Niewielkie stado, zajmujące wybieg tuż obok owcy arui.

RYŚ EUROPEJSKI

Ryś europejski

Największy drapieżnik w nowotomyskim ZOO – duży i efektowny samiec, na którego trafiliśmy między pora karmienia a po obiadową drzemką.

Ryś europejski

PAPUGI

Obecnie w ptaszarni mieszka kilkadziesiąt papug reprezentujących 7 różnych gatunków. Są to: aleksandretta różana, amazonka modrobrewa, papuga mnicha, papuga nimfa, papużki faliste, rozella białolica i rozella bladogłowa.

Aleksandretta różana i Amazonka modrobrewa

KURAKI

Kompleks kilku wolier zamieszkuje 5 gatunków kuraków, wśród nich kury karłowate batamki i kury feniks, oraz 3 gatunki bażantów: bażant diamentowy, bażant złocisty (odmiana – kanarkowy) i bażant srebrny.

Bażant diamentowy

Bażant złocisty (kanarkowy)

Bażant srebrny

PAW INDYJSKI

Paw indyjski

Liczące aż 5 sztuk stado zamieszkuje okazałą wolierę, wcześniej zajmowaną przez ptaki drapieżne. Wszystkie ptaki są bardzo zadbane i prezentują niezwykle efektowne ogony.

Paw indyjski

PTAKI WODNE

Obszerną i zadbaną przestrzeń dla ptactwa wodnego, znajdującą się przy samym wejściu do ZOO, zamieszkują obecnie taki 7 różnych gatunków: bernikle kanadyjskie, biegusy indyjskie, bociany białe, gęsi garbonose, gęsi indyjskie, karolinki i mandarynki.

Gęsi garbonose

KOCZKODAN ZIELONOSIWY

Koczkodan zielonosiwy

Zagrożone wyginięciem małpy, zamieszkujące lasy równikowe Afryki Wschodniej. W Polsce można je zobaczyć jeszcze we Wrocławiu i w Zamościu. W Nowym Tomyślu są obecnie 3 sztuki.

MAKAK REZUS

Makak rezus

Zamieszkują ten sam pawilon, co koczkodany. W Polsce są jeszcze w ogrodach we Wrocławiu i Gdańsku, ale to nowotomyskie stado jest najliczniejsze w kraju – liczy obecnie aż 7 sztuk.

PAWIAN ZIELONY

Pawian zielony

Najefektowniejsi chyba mieszkańcy ZOO – stado 5 pawianów zielonych, zamieszkujące nowoczesną, przeszkloną i co ważne urozmaiconą w wystroju wolierę, na tyle pokaźną, że każdy członek stada może w niej znaleźć miejsce dla siebie.

Pawian zielony

Szefem stada jest okazały samiec, mający niemal metr wzrostu. W warunkach naturalnych zamieszkują południową Afrykę.
Wyjątkowo rzadkie w ogrodach zoologicznych na świecie, w Polsce są obecne w trzech ogrodach – oprócz Nowego Tomyśla, wielkie stado jest we wrocławskim ZOO, a jeden samiec mieszka w Śląskim ZOO.

SZOP PRACZ

Szop pracz

Nasz osobisty faworyt i ulubieniec. Tak się bowiem jakoś dziwnie złożyło, że mimo wielu wizyt w różnych ogrodach zoologicznych, dopiero po raz pierwszy zobaczyliśmy szopa pracza na żywo – i z miejsca nas ujął. Spędziliśmy przy nich kilkadziesiąt minut i już czekamy na kolejną wizytę. Tym bardziej, że nowotomyska grupa liczy sobie aż trzy szopy, a co jeden, to większe indywiduum. Jeden pojawił się tylko na chwilę, w porze karmienia, po czym zniknął w swojej chatce.

Drugi, gdy tylko dostał w swoje łapki mięso, wkulił się w pusty pniak i urządził sobie obiad w dziupli.

Szop pracz

I wreszcie trzeci – istny demon (otrzymał ksywę Szatan) – który nie tylko szarżował po całym wybiegu, ale czynił usilne starania, aby się z niego wydostać…

Szop pracz

Małą próbkę jego żywotności możecie zobaczyć poniżej:

a my zachęcamy do obejrzenia jego flickrowego profilu, gdzie znajduje się więcej zdjęć „ekipy szopów” z Nowego Tomyśla:).

KILKA SŁÓW NA ZAKOŃCZENIE

Opuszczamy nowotomyskie ZOO bardzo pozytywnie i mile zaskoczeni, zwłaszcza, gdy porównamy swoje wrażenia z tymi, jakie mieliśmy zaledwie tydzień wcześniej podczas wizyty w leszczyńskim Mini-ZOO.
Trudno jest się właściwie do czegoś przyczepić – niedociągnięć i uchybień jest niewiele, a większość i tak ma zniknąć wskutek trwającego właśnie gruntownego remontu ZOO. Ogród jest bardzo zadbany, starannie utrzymany a większość zwierzaki ma naprawdę niezłe warunki – jak na warunki polskie i możliwości finansowe nowotomyskiej placówki – rezultaty są więcej, niż okazałe. Za czas jakiś zamierzamy tu wrócić aby zobaczyć, co zmieniło się po remoncie i jak mają się nasze szopy, zobaczyć wreszcie biegającego po wybiegu jeżozwierza, ale też żeby spędzić aktywnie czas w atrakcyjnym, klimatycznym miejscu.
No i żeby poszukać gdzie jeszcze w Nowym Tomyślu kryje się wiklina:).

Więcej na temat nowotomyskiego ZOO możecie zobaczyć i poczytać tutaj (spis mieszkańców ZOO), tutaj (więcej zdjęć z ZOO) i tutaj (przewodnik po ZOO w Nowym Tomyślu).

Urodzinowo w ZOO – wielka wyprawa do Nowego ZOO

8 kwietnia, z okazji urodzin, które tego dnia obchodziła połowa Redakcji Mrówkojada, cała – dwuosobowa – ekipa wybrała się na specjalną wyprawę do poznańskiego Nowego ZOO. Specjalną, bo główną atrakcją dnia była wizyta w chatce mrówkojadów i odwiedzenie naszych podopiecznych. O tym aspekcie wyprawy napiszemy jednak w oddzielnym artykule, który pojawi się jutro, dziś opowiemy Wam i pokażemy co udało nam się tego dnia zaobserwować w innych częściach ZOO…

Bocian biały (Nowe ZOO Poznań) - nie ma wątpliwości, że wiosna już w pełni!

Zacznijmy od pogody – a ta była tego dnia wybitnie wiosenna. Dla nas ostatecznym potwierdzeniem nadejścia wiosny będzie powrót wszystkich ptasiorów z zimowiska na Browarnej – a póki co wciąż czekamy m. in. na marabuty, kariamy, kulony, flamingi. Jakkolwiek już teraz Nowe ZOO opanowane jest przez wszechobecne ptasiory, które jak tylko mogą, korzystają z uroków wiosennego słońca:

Bernikla kanadyjska

Nie ma jeszcze flamingów, ale duży staw naprzeciwko wybiegu sawanny już został opanowany przez co najmniej 5 bocianów białych. Z kolei po całym terenie Nowego ZOO spacerują sobie całkowicie swobodnie bernikle kanadyjskie, których ulubioną miejscówką jest część stawu przy wybiegu Ameryki Południowej.
Z kolei na największym ze stawów można zauważyć całe stada polujących na ryby pelikanów różowych:

Pelikany różowe

„Wiosnę” poczuły także pawie indyjskie, które zachowują się tak, jakby okres godowy miał nadejść lada dzień.
„Prawie” też udało nam się zobaczyć jednego z nich w pełnym, godowym właśnie rynsztunku – przyznać trzeba, że ogon takiego pawia prezentuje się wyjątkowo pięknie:

Paw i jego ogon

Tyle ptasiorów na razie – my tymczasem ruszamy w kierunku chatki mrówkojadów, aby zajrzeć do naszych drogich podopiecznych.

LEMURLANDIA

Do ZOO docieramy – jak zawsze tej wiosny – na rowerach. I jak zawsze zaczynamy nasz „obchód” od Dziecięcego ZOO, gdzie naszą uwagę od razu zwraca wypoczywająca w słońcu kucka szetlandzka, Mila:

Kuc szetlandzki - Mila

W znajdującym się tuż obok basenie spotykamy natomiast jedną z fok pospolitych. A właściwie jej głowę:).

Foka pospolita

Zaglądamy także do pobliskiego pawilonu zwierząt nocnych, gdzie obok stałych mieszkańców spotykamy także jednego nowego mieszkańca – pierwszego z kilku, jakich tego dnia spotkamy w ZOO! Oto bowiem w wolierze, w której zwykle zobaczyć można było galago senegalskie, oczom naszym ukazuje się mała, kolczasta kulka, która okazuje się być jeżem uszatym. Niestety, w pawilonie jest bardzo ciemno, dlatego tez nie udaje nam się zrobić zdjęcia nowemu mieszkańcowi ZOO. A szkoda, bo to wielce uroczy zwierzak:).

Jeż uszaty

Jeż uszaty to mniejszy krewniak bardziej znanego jeża zachodniego. Zamieszkuje Azję i północno-wschodnią Afrykę. Mierzy do 30 cm długości i żyje do 7 lat. Jak każdy jeż jest zwierzakiem nocnym. Niestety, jest zagrożony wyginięciem.

W części zewnętrznej pawilonu spotykamy z kolei dawno już nie widziane (zimę spędziły w niedostępnym dla zwiedzających pawilonie) lemury czerwonobrzuche.

Lemury czerwonobrzuche

Poznańskie ZOO jest jednym z trzech ogrodów (obok Wrocławia i Krakowa), w którym można oglądać te zwierzaki, ale poznańskie stado jest największym w kraju – liczy sobie aż 5 sztuk.
Te wspaniałe zwierzaki, żyjące na Madagaskarze, są niestety bardzo poważnie zagrożone wyginięciem – są rzadkie nie tylko w środowisku naturalnym, ale i w ogrodach zoologicznych – na całym świecie jest ich zaledwie około 135.

Tymczasem w znajdującej się kilkanaście metrów dalej wolierze natrafiamy na wyjątkowo ożywione stado lemurów katta.

Lemury katta

Do czasu powrotu na swoją wyspę, która znajduje się w okolicach chatki tygrysów, zamieszkują one wolierę należącą wcześniej do mokoków niebieskookich, które jesienią wyjechały do ZOO w Ostravie. Wyjazd mokoków jest pewną stratą dla ZOO (była to jedyna para w Polsce – na całym świecie jest ich zaledwie około 60!), ale lemurom katta widać nowe lokum całkiem dobrze służy, bowiem gdy baczniej obserwujemy wypoczywające w słońcu stado …dostrzegamy malutkiego lemura, przyczepionego do brzucha jednej z samic!

Lemury katta - a wśród nich mały lemurek!

Okazuje się, że maluch urodził się dwa tygodnie temu i póki co cały czas znajduje się pod czujną opieką matki. Dostęp do maleństwa ma jeszcze tylko jedna z samic, ale całe stado wyraża szczególne zainteresowanie obecnością maleństwa.
Choć niektórzy wolą małe przechadzki:

Lemur katta

Wspólne wysiadywanie „po turecku”:

Lemury katta

Albo – wreszcie – demoniczne ziewanie:

Lemur katta

MIĘDZY AMERYKĄ POŁUDNIOWĄ, SYBERIĄ A PÓŁNOCNĄ…

Docieramy wreszcie do wybiegu południowoamerykańskiego, na którym – co nas jakoś nie dziwi – mrówkojadów dostrzec nie sposób. Wybieg jednak tętni życiem, bo choć brakuje nie tylko mrówkojadów, ale i nandu (które przebywają na zapleczu), to spacerują po nim wikunie, para poznańskich tapirów anta i spora gromadka kapibar, wyglądających trochę jak…pasące się w słońcu owce:).

Kapibary

Jeden z samców natomiast znalazł sobie wyśmienite miejsce do odpoczynku, tuż przy ogrodzeniu:

Kapibara

Tą pozą trochę nam kogoś przypomina…:).

O wizycie w chatce mrówkojadów opowiemy Wam jutro, my natomiast ruszamy dalej. Po drodze spotykamy całą plejadę starych znajomych, najczęściej w „pozach odpoczynkowych”:
Tygrysy syberyjskie

Tygrys syberyjski

Bizony leśne

Bizony leśne

Wielbłądy dwugarbne

Wielbłądy dwugarbne

Przy wielbłądach dwugarbnych zatrzymujemy się na dłużej, gdyż wypatrujemy najmłodszego członka wielbłądziego stada – Goliata, który przyszedł na świat 23 marca. Nie trzeba nam długo czekać, bo młodzian czuje się wyśmienicie i radośnie hasa po wybiegu, co raz tylko kryjąc się za któregoś z dorosłych wielbłądów (patrz zdjęcie wyżej:).

Goliat - najmłodszy poznański wielbłąd dwugarbny

Wszelkie problemy, o których pisaliśmy ostatnio, Goliat ma już za sobą i od tygodnia już przebywa wraz z reszta stada. Na razie – mimo dumnego imienia – Goliat jest jeszcze dosyć niepozorny, ale gdy dorośnie, może mierzyć nawet 2 metry wzrostu i ważyć ponad 700kg!

W KRAINIE MAŁYCH DRAPIEŻNIKÓW

W końcu dochodzimy do jednego z naszych ulubionych zakątków ZOO, zamieszkiwanego przez różnego rodzaju średnie i małe drapieżniki. Obszar ten zamieszkują bowiem tak wspaniałe i nietuzinkowe zwierzaki jak jedyne w Polsce ostronosy białonose:

Ostronos białonosy

Również jedyna w Polsce para otocjonów:

Otocjony

Czy wreszcie absolutnie fantastyczne – i też jedyne w Polsce! – karakale turkmeńskie. Jednego z nich „przyłapujemy” na zachowaniu, które z pozoru nie przystoi dumnemu drapieżnemu kotu, a kojarzy się raczej ze zwykłym kanapowcem, ale – karakal też kot:).

W jednej z wolier natrafiamy na kolejnych nowych mieszkańców ZOO, parę kotów amurskich, które zajęły dawny wybieg rysi europejskich.

Kot amurski

Zamieszkuje on syberyjską tundrę, ale niestety jego populacja maleje ze względu na kłusownictwo i niszczenie środowiska.
Tymczasem rysie europejskie zajęły wolierę wcześniej zamieszkiwaną przez panterę śnieżną:

Ryś europejski

Z kolei pantera śnieżna zajęła wybieg, który jeszcze do niedawna należał do pand małych:

Pantera śnieżna

Tych z kolei niestety w poznańskim ZOO już nie zobaczymy…

Pandy małe podczas natarcia - styczeń 2010...

NOWOŚCI W PAWILONIE DROBNYCH SSAKÓW

Zaglądamy też do pobliskiego pawilonu drobnych ssaków, wybudowanego w połowie lat 70. – wówczas był to niezwykle nowoczesny obiekt, dziś już nieco straszy…

Pawilon małych ssaków

Naszą uwagę zwraca m.in. niezwykle aktywny burunduk, którego zwykle trudno wypatrzyć – najczęściej chowa się gdzieś w swojej dziupli:

Burunduk

oraz kolejny już nowy mieszkaniec Nowego – chomik myszakowaty, zamieszkujący w naturze górskie rejony Turkmenistanu. Niestety – skutecznie się ukrywał, dlatego tym razem nie udało nam się zrobić mu dobrego zdjęcia. Żeby jednak nie było, ze nie wiadomo jak wygląda, wrzucamy zdjęcie…tabliczki:).

Chomik myszakowaty

I wreszcie największa niespodzianka tego dnia – oto bowiem w wolierze suwaków skalnych trafiamy na niesłychane poruszenie – okazuje się, że jedna z samic urodziła młode – i to co najmniej piątkę! (tyle udało nam się naliczyć, ale jak sami zobaczycie, panował tam taki ruch, że niewykluczone, że maluchów mogło być więcej:).

Suwaki rozmnażają się cały rok, a ich ciąża trwa zaledwie 3 tygodnie. W jednym miocie może urodzić się aż do 8 młodych, toteż niewykluczone, że maluchów mogło być więcej niż 5. Malutkie suwaki, choć na razie wyglądają wyjątkowo niepozornie i delikatnie:

Malutkie suwaki skalne

Już za około miesiąc opuszczą gniazdo i samodzielnie będą zdobywać pokarm – nasiona i bezkręgowce.

HERKULES VS MODLISZKA

Ruszamy dalej – w strefie ptaków drapieżnych największe wrażenie robi para niesamowitych kondorów wielkich, które każdym swoim „podfruwem” przypominają nam pewnego komiksowego bohatera…

I tylko żal, że nie możemy zobaczyć ich, gdy fruwają nad Andami…

Zaglądamy też do insektarium – swego czasu najnowocześniejszego w kraju, dziś niestety podzielającego trochę los pawilonu małych ssaków. Ale i tu trafiają się niesamowite perełki – jak choćby największa w Polsce kolekcja największych chrząszczy świata – herkulesów.

Herkules

Mierzą nawet do 18 cm długości, z czego spora część przypada na imponujący “róg” (co ciekawe, występujący tylko u samców). W poznańskim zoo herkulesy możemy podziwiać od 2005 roku.

Herkules

W sąsiedniej wolierze spotykamy natomiast całą grupę nowych mieszkańców insektarium – modliszki patyczakowate.

Modliszka patyczakowata

To wyjątkowo duże, sięgające nawet 16 cm (samice!) modliszki, do złudzenia przypominające wysuszone patyki – dzięki temu świetnie maskują się podczas łowów.

IDZIE NOWE. JEDZIE!

Narodziny (lemur katta, suwaki skalne), przyjazdy nowych zwierzaków (jeż uszaty, modliszki patyczakowate, kot amurski, chomiki myszakowate) to nie wszystkie nowości w poznańskim ZOO.
Niedaleko wejścia głównego, przy wybiegu sitatung a naprzeciwko wybiegu sik wietnamskich cały czas budowany jest bowiem park linowy – o początkach budowy pisaliśmy już w grudniu, ale dopiero teraz nabiera on pełnych – i całkiem atrakcyjnych kształtów:

Park linowy

Park linowy

Jeszcze w maju ma także pojawić się na terenie ZOO od bardzo już dawna zapowiadana kolejka.
Czekamy z uwagą, bo bardzo jesteśmy ciekawi tego, jak będzie wyglądało to cudo, mające koniec końców kosztować 4 miliony zł, ale korzystać z niej raczej nie będziemy – nie wyobrażamy sobie bowiem zwiedzać ZOO z perspektywy wagoników…

A na koniec jeszcze jedna informacja – Nowe ZOO już po raz kolejny zaprasza wszystkie niepełnosprawne dzieci oraz młodzież z Wielkopolski ,,Noc Marzeń”. Impreza odbędzie się na terenie Nowego ZOO 11 CZERWCA OD GODZINY 17 DO 21.
Przewidziane sa liczne atrakcje, rozmowy z opiekunami zwierząt, liczne konkursy z wspaniałymi nagrodami, przejażdżka kolejką po terenie, zwiedzanie Motylarni, a na koniec ognisko i poczęstunek.
Wszyscy chętni mogą kontaktować się z Działem Dydaktycznym Nowego ZOO pod numerem telefonu (061) 8 72 07 73.
Redakcja Mrówkojada będzie czynnie uczestniczyć w Nocy Marzeń i swoimi siłami wspomoże cała akcję, a do tego czasu otacza ją swoim skromnym patronatem medialnym:).

Noc Marzeń - Nowe ZOO Poznań

Relacja z „Nocy Marzeń” na pewno zostanie umieszczona na Mrówkojadzie.

Tyle na dziś – a jutro zapraszamy do odwiedzenia razem z nami chatki mrówkojadów. My tymczasem wyruszamy na wyprawę do Ogrodu Fauny Polskiej w Bydgoszczy!