Stało się – w poniedziałek padła Bertie, samica lamparta cejlońskiego z warszawskiego zoo, ostatnia przedstawicielka swojego gatunku w stolicy i najstarszy żyjący w zoo lampart na świecie.
Miała 24 lata.
26 marca tego roku padł Cezar, samiec lamparta cejlońskiego, który był wieloletnim partnerem Bertie. Lamparcica bardzo źle znosiła samotność, bowiem koty te łączą się w pary na całe życie. Kilkumiesięczna samotność na pewno miała wpływ na śmierć Bertie, choć sekcja zwłok wykazała, że była już mocno schorowana i padła ze starości.
Bertie urodziła się w 1986 roku na wolności na Sri Lance. Tam została odłowiona i przewieziona do ogrodu zoologicznego w holenderskim Arnhem, skąd trafiła do warszawskiego zoo, gdzie z kolei połączono ją z samcem lamparta, Cezarem – przez długi czas stanowili niesamowitą, nieodłączną parę i nawet w sędziwym wieku trzymali się razem i spali przytuleni.
Bertie w chwili śmierci miała ukończone 24 lata, co jest rekordowym wynikiem jeśli chodzi o długość życia lamparta w zoo (poprzedni rekord wynosił 21 lat) – średnia wieku tych zwierząt to 15-20 lat. Warto pamiętać, że Cezar dożył 23. roku życia.
Cezar i Bertie zamieszkiwali starą lamparciarnię zbudowaną jeszcze w latach 50., która ze względu na zaawansowany wiek zwierząt nie była modernizowana, a samych lampartów nigdzie nie przenoszono. Teraz, gdy lamparciarnia jest już pusta, ważą się jej losy. Obiekt ten bowiem jest jednym z ostatnich pawilonów warszawskiego zoo, który jest niedostosowany do wymogów unijnych i prezentuje się po prostu fatalnie – beton, kraty, mała powierzchnia.
Przyszłość obiektu nie jest jeszcze przesądzona – przez długi czas mówiło się co prawda o jego rozbiórce, możliwa jest jednak także rozbudowa i remont.
Jakkolwiek, zoo nie ma w planach sprowadzenia innych lampartów, dlatego pewnie nieprędko zobaczymy je ponownie w Warszawie.
Ooo.. przykro… 😦 Tym bardziej mi w pewnym sensie miło, że dane mi było zobaczyć i Bertie i Cezara, właśnie jak tak spali przytuleni…
Nam też się udało jesienią zeszłego roku…
Cóż, zwierzęta tez umierają.
Trochę smutno, ponieważ lamparty były chyba ostatnimi zwierzętami w warszawskim zoo z czasów kiedy byłem dzieckiem.
Jest jeszcze sporo takich zwierząt 🙂 Np jeżozwierz i żółw żabuti siedzące na zapleczach, niedźwiedzie przy WZtce, kondory, puchacze i na pewno wiele innych 🙂