Słonie i hipopotamy z wrocławskiego zoo

Niedawno zajrzeliśmy do wrocławskich mrówników, dziś natomiast odwiedzamy pawilon słoni, w którym oprócz dwóch słonic – Toto i Birmy – mieszkają jeszcze hipopotamy nilowe, hipopotamy karłowate oraz tapiry anta.

Birma i Toto na wybiegu przed słoniarnią

Obecny pawilon słoniarni powstał w 1888 roku, a więc piętnaście lat po tym, jak do Wrocławia przybył pierwszy słoń w historii zoo, Teodor. Od tego czasu przez słoniarnię przewinęło się sporo słoni i innych zwierząt, ale sam budynek – mimo licznych remontów – nie uległ większym zmianom i uchodzi obecnie za jeden z najlepiej zachowanych przykładów architektury wiwaryjnej XIX wieku na świecie! Niewątpliwa wartość zabytkowa nie przekłada się jednak na warunki, w jakich przebywają tu zwierzęta, dlatego też słoniarnia niebawem zostanie gruntownie zmodernizowana i przebudowana – oczywiście z zachowaniem wszystkich historycznych elementów wystroju wnętrza – a docelowo mieszkać w niej będą tylko słonie indyjskie.
Obecnie słoniarnię zamieszkują cztery gatunki zwierząt: słonie indyjskie, hipopotamy nilowe i karłowate oraz tapiry anta.

O hipopotamach karłowatych i tapirach anta pisaliśmy przy okazji naszej ostatniej relacji z Wrocławia, dziś zatem rzucamy okiem na pozostałe dwa gatunki.
Hipopotamy nilowe są w słoniarni obecnie dwa – 16-letnia Rumba i jej córka, czteroletnia Salsa, ostatni urodzony w kraju hipopotam nilowy – przyszła na świat 8 lipca 2008 roku.

Największymi mieszkańcami słoniarni są – co nie dziwi – słonie, a dokładniej dwie słonice indyjskie: Birma i Toto. Obie słonice zostały odłowione w stanie dzikim, w Tajlandii. Są też już dosyć wiekowe – urodziły się bowiem najpewniej w 1960 roku. Jeszcze do niedawna w zoo były trzy słonice, ale 30 lipca 2011 roku padła Rani, która trafiła do Wrocławia w 2007 roku.
Obie słonice można – w zależności od pory roku – podziwiać zarówno w pawilonie, jak i na wybiegu zewnętrznym, gdzie prezentują się najlepiej.
Zresztą, sami zobaczcie:

Słonice najlepiej odwiedzić podczas treningu medycznego zwierzaków (o którym więcej można przeczytać tutaj), kiedy to możemy nie tylko zobaczyć je w nietypowych sytuacjach, ale także dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy na ich temat od ich opiekunów.

14 comments on “Słonie i hipopotamy z wrocławskiego zoo

  1. Widzialem zdjecia z czasow gdy w pawilonie sloniarni a w zasadzie na zewnatrz bylo stado bizonow.
    A wewnatrz byly/byl manat.

  2. Coś mi się tu nie zgadza – manat w słoniarni był przed wojną, a bizony na zewnątrz zaraz po niej…

    • Wszystko jasne – manat był przed wojną, bizony po wojnie. Patryk pewnie zrozumiał z Twojego poprzedniego postu, że chodziło Ci o to, że równocześnie eksponowano i manata (w środku), i bizony (na zewnątrz).

  3. Ciekawe. We Wrocławskim ZOO w starym ale zabytkowym pawilonie mogą do tej pory przebywać 2 słonice indyjskie, 2 hipopotamy nilowe, hipopotamy karłowate i tapiry, natomiast od śląskiego zoo w Chorzowie, gdzie przebywa 1 samiec słonia indyjskiego EAZA nie wyraziła zgody na sprowadzenie samicy i rozpoczęcie hodowli, podobno ze względu na brak odpowiednich warunków. Rekomenduje się nawet przekazanie tego słonia do innego ogrodu zoologicznego. Pragnę nadmienić, iż zarówno słoniarnia w Chorzowie, jak i sam wybieg dla słoni jest większy od wrocławskiego. Może ktoś wyjaśni czym kieruje się EAZA wydając takie decyzje ?

  4. To jest bardzo proste. Trzymanie starych pocyrkowych słonic, które trafiły tu na emeryturę to całkiem co innego niż zakładanie stada hodowlanego młodych słoni indyjskich.

    • Też myślę, że to lepszy pomysł. Po co ściągać młode słonie z Indii? Wygląda to trochę na uwstecznianie się w rozwoju.

  5. Katowicka słoniarnia z biedą nadaje się na trzymanie dwóch młodych samców (mówię o pomieszczeniach wewnętrznych, bo wybieg by uszedł), a o sprowadzaniu samic rozrodczych (dziś nigdzie nie sprowadza sie pojedyńczych samic hodowlanych) w ogóle nie ma mowy. Po poważnej przebudowie z pewnością tak, ale trzeba by ząjąć całą prawie powierzchnię dostępną dziś dla zwiedzających. Ponadto nikt tego nie zakazał, a tylko nie zaakceptowano przekazania jakichkolwiek samic rozrodczych do Katowic do czasu ukończenia przebudowy. Natomiast, jak to pisano wielokrotnie katowickie zoo dostanie przecież młode samice w ilościach dowolnych z Indii czy Bangladeszu?

Dodaj komentarz