Wielka wyprawa do Kaliningradu. Część 2 – Kaliningrad historyczny

Kilka dni temu pokazaliśmy Wam, jak przygotować się do odwiedzin Kaliningradu i przekazaliśmy kilka praktycznych wskazówek. Dziś przechodzimy już do zwiedzania miasta, a żeby było łatwiej, postanowiliśmy podzielić naszą wyprawę na trzy części. Dzisiejszy wpis będzie o historii miasta, przedwojennym Królewcu, jego symbolach i… o tym, co jeszcze z tego do dziś zostało.
Zapraszamy więc do Królewca!

Parę słów o historii Królewca

Królewiec założony zostaje w 1255 roku w Sambii przez Krzyżaków. Buduje się tu również zamek krzyżacki, a na cześć króla Przemysła Ottokara II osada zostaje nazwana Konigsberg, czyli Królewiec. Pod koniec XIII wieku otrzymuje prawa miejskie. W XIV wieku w mieście powstaje gotycka katedra oraz ukończony zostaje zamek. Kiedy w XV wieku Zakon zostaje mocno osłabiony w różnych wojnach, siedziba Wielkiego Mistrza przenosi się z Malborka do Królewca właśnie, miasto zostaje też stolicą zależnych od Królestwa Polskiego Prus Zachodnich. Niedługo po tym Prusy stają się lennem Polski, a po odejściu od katolicyzmu miasto staje się siedzibą książąt. W Królewcu powstaje Akademia, której nadane zostają potem prawa uniwersytetu. Na tutejszej Albertynie wykładać będzie najbardziej chyba znany mieszkaniec Królewca – Immanuel Kant, który rodzi się w 1724 roku. Wtedy też trzy miasta skupione wokół zamku łączą się w jedno miasto – Konigsberg właśnie.

Königsberg w połowie XIX wieku – jakież to było wspaniałe miasto!

W XIX wieku Prusy Wschodnie przyłączają się do Rzeszy Niemieckiej, jednak po I wojnie światowej zostają oddzielone od Niemiec terenami polskimi. To spór o korytarz wiodący do Prus Wschodnich przez polskie tereny staje się jedną z oficjalnych przyczyn II wojny światowej. Podczas nalotów w 1944 roku miasto zostaje mocno zniszczone.

W wyniku wojennej klęski Niemiec, Królewiec zostaje włączony do ZSRR i przemianowany na Kaliningrad. Staje się okręgiem wojskowym. Po wojnie z regionu deportowani są Niemcy, miasto jest odbudowywane, jednak bez zwracania większej uwagi na zabytki. W 1968 roku w powietrze wysadzone zostają ruiny zamku, a w ich miejsce powstaje Dom Sowietów – budowla do dziś strasząca nieukończoną bryłą. Po upadku ZSRR Obwód Kaliningradzki się demilitaryzuje, co zarazem powoduje większe otwarcie Kaliningradu na Zachód.

Podobno to w Królewcu w czasie II wojny światowej ukrywana była bursztynowa komnata. Ostatnie pewne informacje na jej temat mówią, że zdemontowana była ukryta w podziemiach królewieckiego zamku. Nigdy jej tam jednak nie odnaleziono, choć mówi się, że cały czas może ona znajdować się gdzieś w podziemiach miasta.

I chociaż dzisiejszy Kaliningrad nie ma już wiele wspólnego z klimatycznym, przedwojennym miastem, pozostało w nim sporo śladów, tropem których można się udać podczas zwiedzania miasta.

Kaliningrad śladami Immanuela Kanta

Ktoś, kto choćby bardzo powierzchownie liznął kiedyś minimalnej wiedzy o filozofii, nie mógł nie spotkać się z jego nazwiskiem. Immanuel Kant, niemiecki filozof, profesor Albertyny w Królewcu, wykładowca, myśliciel, autor takich dzieł, jak Krytyka czystego rozumu i Krytyka prawdziwego rozumu urodził się właśnie w Królewcu. Ba! Powiedzieć, że Kant, który ustanowił imperatyw kategoryczny („Postępuj wedle takich reguł, jakie chciałbyś, żeby były stosowane przez każdego i zawsze”), w Królewcu się urodził, to tak naprawdę niewiele powiedzieć. Autor jednej z najbardziej znanych sentencji w historii filozofii spędził w Królewcu całe swoje życie, nie wyjeżdżając zeń ani na jeden dzień. Słynny filozof był ze swoim miastem związany ściśle od narodzin aż do dnia śmierci, a na podstawie jego codziennych spacerów można było ponoć ustawiać zegarki. Legenda głosi, że Kant raz zapuścił się na rogatki miasta – zlękniony jednak, że prawie wyszedł za jego granice, zawrócił i stwierdził, że to mu  zupełności wystarczy.

„Dwie rzeczy napełniają umysł coraz to nowym i wzmagającym się podziwem i czcią, im częściej i trwalej się nad nimi zastanawiamy: niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie” – to zdanie można spotkać w Kaliningradzie w niejednym miejscu, najbardziej widoczne jest jednak na miejscu, w którym stały dawniej mury zamku krzyżackiego.

Tablica poświęcona Kantowi umiejscowiona na fragmencie muru dawnego zamku

Cytaty z Kanta przytaczane są tutaj zarówno w języku niemieckim, jak i rosyjskim. Immanuel Kant jest postacią ikoniczną i symbolem miasta – jako jeden z niewielu niemieckich symboli, które zachowały się w rosyjskim mieście. Kant jest w Kaliningradzie wszędzie.

Nieistniejący już dzisiaj dom Kanta znajdował się w miejscu, w którym teraz krzyżują się trakcje tramwajowe naprzeciwko hotelu „Kaliningrad”. To tu rodziły się myśli, powstawały dzieła, tutaj wybitny filozof czytał książki. Miał też ustaloną trasę, według której spacerował każdego (KAŻDEGO!) dnia. Trasa ta przebiegała przez:

  • Okolice zamku
  • Nabrzeże przy dzisiejszym Muzeum Światowego Oceanu
  • Most zwodzony
  • Dzisiejszą Wyspę Kanta (Ostrov Kanta)
  • – Park Rzeźb
  • – Katedrę
  • Nabrzeże po drugiej stronie rzeki na południe od Wyspy Kanta
  • Most Miodowy
  • Wioskę Rybną
  • Most Drewniany

Tadziu spotyka Kanta podczas spaceru – gobelin z Muzeum Kanta w katedrze

Zamek krzyżacki w Królewcu

Tak kiedyś wyglądał Zamek Krzyżacki w Królewcu…

Pierwszym punktem codziennego spaceru Kanta był dawny zamek krzyżacki. Budowany od XIII wieku, wielokrotnie później był przebudowywany. Z czasem stał się nie tylko strategicznie ważną fortecą, ale także administracyjnym centrum Prus. W zamku znajdowała się siedziba Wielkiego Mistrza Krzyżackiego, a w kościele zamkowym odbywały się koronacje władców. To w zamku królewieckim przechowywano słynną bursztynową komnatę, która pod koniec wojny została wywieziona w niewiadomym kierunku i której nigdy nie odnaleziono.

Dziś zamku krzyżackiego już nie ma, a na jego miejscu stoi Dom Sowietów, budowany od końca lat sześćdziesiątych i nigdy nieukończony ze względu na problemy z gruntem, w którym ciągle znajdują się podziemia zamku. Od lat bryła Domu Sowietów zdążyła już stać się nieodłącznym elementem miejskiego krajobrazu Kaliningradu i chociaż żywe są chęci odbudowania zamku w jego dawnym miejscu, są też przeciwnicy tego pomysłu, którzy postulują, że Dom Sowietów ma w architekturze miasta miejsce, którego nie można go pozbawić. My tam uważamy, że zamek powinien zostać odbudowany – bezwzględnie!

Tak jest, tak było…

Ostrov Kanta (Wyspa Kanta)

Ostrów Kanta – katedrę widać już z daleka!

Wyspa, na której znajduje się dziś grobowiec Kanta, została nazwana też jego imieniem. To dosyć specyficzna przestrzeń w centrum Kaliningradu – czas jakby się tutaj zatrzymał, a klimat tu panujący nie przypomina tego, który panuje w centrum miasta poza wyspą. Na wyspę wchodzimy prze malowniczy, najstarszy w mieście, bo pochodzący z końca XIX wieku, Honey Bridge, który – co jest ostatnio modne, z obu stron jest całkowicie „obkłódkowany”:

Honey Bridge – most prowadzący na Ostrov Kanta

Kłódki wszędzie…

Na samej wyspie znajdziemy m.in. Park Rzeźb, w którym zobaczymy m.in. pomnik księcia Alberta oraz pomnik Juliusa Ruppa.

Pomnik Juliusa Ruppa przed katedrą

Pomnik Alberta za katedrą

To tutaj możemy zobaczyć także wspaniałą gotycką katedrę, która – niestety – nie jest już katedrą. Wzniesiona w XIV wieku, a po zburzeniu reszty zamku w latach ’60 XX wieku, stała się rozpoznawalnym symbolem architektonicznym miasta i jest teraz jego najbardziej wartościowym zabytkiem.

Katedra w Kaliningradzie

Katedra w Kaliningradzie

Co ciekawe, Breżniew chciał zburzyć katedrę, aby pozbyć się pruskich symboli, jednak powstrzymało go to, że znajduje się w niej grobowiec Immanuela Kanta – bardzo cenionego przez Karola Marksa. Ponoć to powstrzymało sekretarza generalnego przed zrównaniem katedry z ziemią.

I całe szczęście!

Przylegające do katedry Mauzoleum Kanta wzniesiono w 1924 roku z okazji 200-setnej rocznicy śmierci wielkiego filozofa. Projektantem obiektu był architekt Lahrs Friedrich.

Mauzoleum Kanta

Początkowo Kant pochowany był wewnątrz katedry, ale w 1880 roku jego szczątki przeniesiono do zewnętrznej kaplicy, na której miejscu powstało mauzoleum.
Grobowiec Kanta można odwiedzać po dziś dzień.

Grobowiec Kanta

Podczas wojny katedra została dość mocno zniszczona, a pożar prawie ją strawił. Dość długo stała nieodrestaurowana, a w latach ’70 zabezpieczono ruiny. Dopiero na początku lat dziewięćdziesiątych znalazły się pieniądze na odbudowę obiektu, który dzisiaj widoczny jest  bardzo wielu punktów miasta i stanowi punkt orientacyjny.

Z lewej katedra, z prawej Dom Sowietów

Katedrę widać już z daleka – i to z wielu różnych punktów miasta

Największe wrażenie robi imponująca, potężna fasada katedry z charakterystycznym, horyzontalnym układem, a także smukła, 50-metrowa wieża z wielkim zegarem – ponoć największym w mieście!
Katedra nie jest dziś obiektem sakralnym, choć znajdują się w niej dwie kaplice (na prawo i na lewo od wejścia). W miejscu nawy głównej jednak stworzono salę koncertową, w której odbywają się koncerty organowe (wstęp kosztuje 250 rubli… – nie można więc zwiedzić wnętrza kościoła za darmo). Z kolei w lewej części katedry, na trzech kondygnacjach, znajduje się muzeum Immanuela Kanta. Tu możemy zapoznać się z życiem filozofa, jego dziełami oraz zrobić sobie zdjęcia z popiersiem, kilimem lub obrazem z Kantem.

Kant – popiersie

Kant – obraz

Kant – gobelin

Co więcej, w muzeum znajduje się też sala, w której znajdziemy popiersia wielkich filozofów, m.in. Georga Friedricha Wilhelma Hegla i Friedricha Wilhelma Schellinga, reprodukcję obrazu Szkoła Ateńska Rafaela Santi i… kopię pośmiertnej maski Kanta!

Kaliningrad, a szczególnie Muzeum Kanta, to jedyne miejsce, w którym można kupić jakiekolwiek pamiątki związane z filozofem. Znajdziemy tu medaliony, magnesy ceramiczne i plastikowe, Kanta stojącego na bursztynie i Kanta stojącego bez bursztynu, a przy odrobinie szczęścia także kubki. Kiedy my byliśmy, kubków, niestety, już nie było, w związku z czym zadowoliliśmy się innymi pamiątkami z podobizną filozofa.

Kant na lodówkę, na przykład…

Z kolei w Swietłogorsku kupiliśmy sobie absolutnie fantastyczną miniaturę katedry wykonaną… z bursztynu!

Bursztynowa katedra

Pomnik Kanta

Pomnik Kanta

Idąc śladami Kanta i szukając pamiątkowych miejsc, trzeba koniecznie zajrzeć do parku przy ul. Uniwersyteckiej, bardzo blisko Uniwersytetu im. Immanuela Kanta, gdzie znajduje się pomnik filozofa. Powstał w 1864 roku, a jego autorem jest znany rzeźbiarz, Christian Daniel Rauch. Niestety, zniszczono go w 1945 roku i obecna statua jest rekonstrukcją z 1992.

Jeden profil…

I drugi…

Pomnik Kanta usytuowany jest w bardzo miłej okolicy, w której można, jak na przykład my, usiąść i zjeść śniadanie z filozofem.

Po śniadaniu z Kantem pora na chwilę zadumy…

Liczmy się jednak z tym, że ciężko będzie nam zrobić sobie zdjęcie z Kantem, na którym nie siedzą gołębie. Jak by nie patrzeć – gołębie są bardzo demokratyczne.

Niebo gwiaździste nade mną, a gołębie na mnie…

Kant „wisi” także, co oczywiste, na ścianie frontowej Uniwersytetu…

Z kolei w pobliżu Muzeum Światowego Oceanu znajduje się ławeczka Kanta, na której znajdują się nieodłączne atrybuty filozofa. Tu można zrobić sobie zdjęcie i podumać chwilę nad imperatywem kategorycznym.

Pruskie dziedzictwo w rosyjskim mieście

Na koniec części „kantowskiej” warto się zastanowić, dlaczego Kant, choć stanowi element niemieckiego dziedzictwa, jest w Kaliningradzie tak popularny? Wspomnieliśmy już o tym, że był związany z Królewcem silniej, niż ktokolwiek inny, że nigdy z niego nie wyjechał, a miasto było jego największą ostoją. Kant jednak też jest, i z tego Rosjanie są dumni, najwybitniejszą osobistością, jaka urodziła się, żyła i zmarła w dawnym Królewcu. I tu trzeba wspomnieć o tym, co jest chyba we wszystkim najważniejsze – jego filozofia, niezależnie od pochodzenia, jest tak uniwersalna, że żaden z późniejszych filozofów nie mógł tworzyć bez odwołań do Kanta. Jest ponadnarodowa i ponadczasowa, a to znaczy, że Kant, protestancki profesor i filozof, staje się najważniejszą postacią Kaliningradu.

Trochę historii w architekturze

Niestety, w Kaliningradzie nie zachowało się wiele historii w architekturze, jednak jeśli uważnie zwiedza się miasto, można zobaczyć trochę charakterystycznych, jeszcze przedwojennych elementów.

Giełda

Neorenesansowy budynek Giełdy w Kaliningradzie

Budowany od 1870 do 1875 roku gmach giełdy został zaprojektowany w stylu północnowłoskiego renesansu. Swoim wyglądem i okolicą, w której się znajdowała, giełda tak bardzo odstawała od reszty okolicy, że zaczęto jej rejon nazywać „Małą Wenecją”. Do budowy gmachu wykorzystano ponad dwa tysiące pali z syberyjskiego modrzewia! Na szczęście budynek nie został poważnie zniszczony podczas wojny. Obecnie w gmachu giełdy znajduje się m.in. kasyno i restauracja.
Nam nie udało się do niej niestety podejść z braku czasu, jedyne zdjęcie, jakie zrobiliśmy, jest z okien autobusu.

Teatr Dramatyczny i pomnik Schillera

Teatr Dramatyczny w Kaliningradzie

Teatr Dramatyczny znajdujący się przy Prospekcie Mira jako jeden z niewielu budynków całkowicie przetrwał wojnę i dzięki temu też na stałe wpisał się w krajobraz miasta. W 201o roku obchodził stulecie istnienia. Obok charakterystycznej bryły, przy której przechodziliśmy nawet kilka razy dziennie (znajduje się blisko zoo :)) stoi pomnik Friedricha Schillera, wybitnego niemieckiego poety – również przedwojenny. Pomnik dłuta S. Cauera jest, co ciekawe, jedynym monumentem w mieście, który stoi obecnie w tym samym miejscu, co przed 1945.

Pomnik Schillera w Kaliningradzie

Pomnik walczących bizonów

Walczące bizony

Przy Prospekcie Mira, na trasie pomiędzy Placem Centralnym a zoo, niedaleko Teatru Dramatycznego, znajduje się jeden z najbardziej znanych w mieście pomników. Jest to figura przedstawiająca dwa walczące ze sobą bizony. Początkowo stała naprzeciwko królewieckiego budynku sądu, jednak po wojnie, kiedy budynek została przeniesiona bliżej ogrodu zoologicznego. Co ciekawe, figura nie została sporządzona w Królewcu – August Gaul (tak, tak! Ten sam, który wykonał „lwi” pomnik Jaekle’a w poznańskim Starym Zoo!) wykonał ją, aby w 1912 roku mogła zostać podarowana Królewcowi przez ówczesnego ministra kultury.

Kościół Judyty

Kościół Judyty

Choć powstał jeszcze w XIII wieku, był przez lata przebudowywany. Jest jednym z najstarszych odrestaurowanych zabytków w mieście.

Kościół Judyty – tylna ściana

Został zburzony po 1948 roku przez Rosjan, jednak odbudowano go w latach osiemdziesiątych XX wieku. Teraz znajduje się tam Rosyjski Kościół Ortodoksyjny.

Wieża Kościoła Judyty

Fortyfikacje miejskie

System fortów otaczał cały Królewiec. Stworzony w XIX wieku miał uczynić z miasta twierdzę niemalże nie do zdobycia. W ramach fortyfikacji podziwiać można bramy, które zachowały się w mieście – w tym pięknie odbudowane Królewskie Wrota, a także forty i wieże stanowiące części umocnień miasta.
W jednym z fortów – Dohna’s Tower – znajduje się Muzeum Bursztynu, najbardziej znane i najbardziej reprezentatywne muzeum Kaliningradu.

Muzeum Bursztynu w Kaliningradzie

Warto zajrzeć do środka, bo kolekcja jest naprawdę imponująca (drugi największy kawał bursztynu na świecie, mnóstwo inkluzji i bursztynowych dzieł sztuki) i zupełnie inaczej urządzona niż ta, którą możemy oglądać choćby w Muzeum Bursztynu w Gdańsku. My mieliśmy szczęście trafić na specjalną ekspozycję przywiezioną z Sankt Petersburga, na której oglądać można było takie rarytasy, jak rzeźby zwierząt z bursztynu czy bursztynowe portrety słynnych osób – w tym, co oczywiste, Immanuela Kanta. Do dziś zastanawiamy się jednak, co między Kantem, Tołstojem i Piotrem Wielkim robił bursztynowy portret… tygrysa!

Warto odwiedzić także Friedlandzkie Wrota, które zostały przekształcone w muzeum, w którym można zapoznać się z historią przedwojennego Królewca i zobaczyć ciekawą animację składającą się ze zdjęć przedstawiających dawne miasto.

Friedlands Gate

Friedlands Gate

Ekspozycja jest bardzo nowoczesna – sporo tu multimediów i ciekawych rozwiązań ekspozycyjnych. Co prawda z centrum miasta trzeba sobie urządzić solidny spacer, zawsze jednak można przejechać się autobusem. My wybraliśmy wariant pierwszy, bo przy okazji można zwiedzić południową część miasta.
Do zwiedzania przystosowany został także znajdujący się na obrzeżach miasta Fort 5, w którym również znajduje się muzeum, choć jeszcze niedokończone.

Fort V

Fosa otaczająca Fort V

Wejście do Fortu V

Można zobaczyć tam, jak wyglądał Kaliningrad tuż po wojnie, zwiedzić fort i jego okolicę oraz obejrzeć wystawy poświęcone II wojnie światowej.

Wnętrz Fortu V – wystawa poświęcona historii miasta

Tuż obok fortu można zobaczyć polową ekspozycję rozmaitych dział i armat

Tuż obok fortu można zobaczyć polową ekspozycję rozmaitych dział i armat

Ekspozycje muzealne znajdują się także w kilku innych fortach i bramach, m.in. w zbudowanej w 1843 roku (ale zniszczonej podczas wojny) King’s Gate:

King’s Gate

Rzeźby władców na Królewskich Wrotach

Warto tez odwiedzić znajdujący się nieopodal pomnika Kanta Bunkier, w którym znajduje się The Blindage Museum – tu możemy poznać historię miasta, z naciskiem na okres II wojny światowej. Klimat ekspozycji podkreśla fakt, iż znajduje się ona w niemieckim bunkrze…

Wejście do The Blindage Musuem

Więcej informacji na temat fortów dawnego Królewca można znaleźć na niemieckiej i rosyjskiej Wikipedii: tutaj po niemiecku, a tutaj po rosyjsku:

 

To oczywiście nie wszystko, ale nam też nie wszystko udało się zobaczyć przez zaledwie trzy dni naszej wizyty w dawnym Królewcu. Wyprawa szlakiem historycznym po Kaliningradzie nie zadowoli każdego. Pamiętajmy, że miasto po wojnie zostało bardzo mocno zniszczone, wiele zabytków odbudowywano dopiero w latach dziewięćdziesiątych. Zwiedzanie miasta szlakiem spacerów Kanta czy dawnych kościołów może być jednak wspaniałym przeżyciem – miasto to, choć przez kilkadziesiąt lat próbowano zniszczyć w nim wszelkie symbole i pamiątki historii, obroniło kilka ikonicznych, wspaniałych miejsc.
Do ich odwiedzenia zachęcamy szczególnie!

Już niedługo zabierzemy Was na wyprawę po powojennym Kaliningradzie. Dowiecie się więc nieco więcej na temat tego, jak wyglądało miasto po wojnie, co w nim wtedy wybudowano i postawiono i w jaki sposób starano się – jeśli w ogóle – chronić dziedzictwo, którego tak naprawdę zostało niewiele.

Zapraszamy już niedługo do przeczytania naszej relacji z wyprawy po powojennym Kaliningradzie!

14 comments on “Wielka wyprawa do Kaliningradu. Część 2 – Kaliningrad historyczny

  1. Dwa takie lapsusiki słowno-historyczne znalazłem. Krzyżacy królów nie mieli a miasto zostało nazwane tak na cześć jednego wybranego więc brakuje wielce tu jego imienia. Drugim jest fakt „przyłączenia się Prus Wschodnich do Rzeszy”, Hmmm, Królestwo Prus (składające się również z Brandenburgii, Śląska i Pomorza) natenczas (w 1871) stało się jednym z państw założycielskich II Rzeszy.

    • A gdzie jest mowa o tym, że Krzyżacy mieli królów? Gdzie tu błąd?
      A druga sprawa – przyłączenie się do Rzeszy jest przecież równoznaczne z tym, że jest to jedno z państw założycielskich. To nie błąd, a pewne uproszczenie, ale przecież nie chodziło nam o rozpisywanie się o historii miasta, bo nie o to chodzi w naszej relacji.

  2. Świetna relacja;),chyba się tam kiedyś wybiorę….
    tak na marginesie przypomniała mi się książka o seryjnym mordercy w Królewcu, gdzie głównym bohaterem szukającym mordercy jest właśnie I. Kant….tytuł to „Krytyka zbrodniczego rozumu” autorstwa Michaela Gregorio;), całkiem dobra powieść

  3. Hahha, no mowy nie było ale nasuwa się (przynajmniej mi) pytanie że skoro nie mieli to co to za król? A przyłączenie się Prus Wschodnich do Rzeszy brzmi jak przyłączenie Rusi Białej do Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Żadne nie stanowiło odrębnego bytu polityczno-prawnego ani nie dołączało do czegoś co już istniało wcześniej 😛 No i argument o rozpisywaniu się o historii… hmmm… to już drugi odcinek a zoo nadal ani widu ani słychu 😛

    • Ale się czepiasz…
      A na zoo przyjdzie jeszcze trochę poczekać – właśnie nad tym siedzę (Wojtek) i mam zamiar zrobić to jak najlepiej, a to wymaga czasu i przebrnięcia przez mnóstwo informacji, w większości po rosyjsku, co na pewno sprawy nie ułatwia. Podobnie jak koniec wakacji :).
      Poza tym – o zoo będą oddzielne teksty, najpierw musimy dokończyć relację z miasta. Napisanie takiego tekstu jak ten powyżej – wraz ze wstawieniem zdjęć itp. – to bite 10 godzin, nie dziwota więc, że idzie powoli. Ale i tak liczy się tylko król, co to nie wiadomo co to za król :).

  4. Haha, nienie moi drodzy 🙂 uwielbiam wasze notki niezoologiczne 🙂 uwagi moje miały na celu osiągnięcie pełni bez wątpliwości aby i miłośnicy historii byli w pełni zaspokojeni 😛 świetna robota 🙂

    • Wiemy, wiemy, że to z troski :). Na przyszłość jeszcze bardziej będziemy uważać na miłośników historii, żeby wszyscy byli usatysfakcjonowani :).

  5. świetne informacje, bardzo przydatne 🙂
    Jednak mam zasadniczą uwagę:
    otóż na zdjęciu zniszczeń wojennych to nie Królewiec, a Gdańsk.
    Wyraźnie widać baszty Żurawia nad Motławą, i trzy spichrze na Ołowiance, które teraz stanowią siedzibę Centralnego Muzeum Morskiego, dalej – też na Ołwioance widać Spichrz Królewski (dzisiaj Hotel Królewski) i budynek elektrociepłowni z k. XIX wieku, w której teraz mieści się Filharmonia Bałtycka…
    poza tym – fajna opowieść, i pewnie w końcu się do Królewca wybiorę – mając na uwadze Wasze doświadczenia 🙂
    pozdrawiam – Katarzyna

  6. no i dom sowietów nie stoi na zamku, nie powielaj bzdur, zamek był obok, odsłonięte są przecież fundamenty

  7. Dziękuję za ten post. Wybieram się właśnie do Królewca i bardzo przydadzą mi się te informacje. Szkoda tylko, że po Kochanowskim (który tam studiował) śladów brak…

Dodaj odpowiedź do Mieciek Anuluj pisanie odpowiedzi