Tam sięgaj, gdzie Mrówkojad nie sięga – Akwarium w łódzkiej Manufakturze

Dziś mamy przyjemność zaprosić Was do lektury bardzo ciekawej relacji jednego z naszych stałych czytelników, Pomurnika, który postanowił dołączyć do grona naszych terenowych korespondentów.
Wraz z nim odwiedzimy Akwarium w łódzkiej Manufakturze, gdzie mamy niezwykłą możliwość w przerwie między zakupami wstąpić na chwilę do miejsca, w którym możemy zobaczyć egzotyczne ryby…

(A my tymczasem pracujemy nad relacją z naszej wizyty w Akwarium w Gdyni!)

Słynna Manufaktura

(Tekst oraz zdjęcia są autorstwa Pomurnika – Mrówkojad dokonał edycji i redakcji tekstu oraz doboru zdjęć).

Akwarium w łódzkiej Manufakturze

Połączenie obojętnie jakiej większej wystawy zwierząt z wielkim centrum handlowo-rozrywkowym najczęściej z góry skazane jest na porażkę. Na ogół źle prezentują się one w otoczeniu ekskluzywnych sklepów czy hipermarketów, a i same pozostawiają wiele do życzenia. Kiepska aranżacja, kiepski stan prezentowanych zwierząt, to najczęstsze problemy tego typu wystaw. Inna sprawa, że tego typu wystawy mają charakter czasowy. Tak też miało być z Akwarium w łódzkiej Manufakturze.

Skąd więc ekspozycja akwarystyczna w jednym z największych centrów handlowo-usługowo-rozrywkowych w Polsce? Pomysł powstania akwarium był dziełem dwóch fascynatów akwarystyki, doktorów z Uniwersytetu Łódzkiego. Jak widać, że pomysł się sprawdził, gdyż akwarium działa już od dwóch i pół roku.
Warto też dodać, że istnienie łódzkiego akwarium nie jest ewenementem w skali krajowej – w Polsce jest kilka stałych ekspozycji akwarystycznych, choćby najbardziej znane gdyńskie Akwarium.

Mimo iż do akwarium mam raptem 5-10 minut drogi od domu, to dopiero w minionym miesiącu zwiedziłem tę ekspozycję. Dlaczego tak późno to zrobiłem, trudno mi odpowiedzieć, ale może to wynikać z tego, że jakoś nie jestem sympatykiem wielkich centrów handlowych, a tam właśnie mamy naszą ekspozycję do odwiedzenia. Ekspozycję, lub Muzeum Przyrody Podwodnej, bo i z taką nazwą tego obiektu się też spotkałem.

Tyle tytułem wstępu, przejdźmy jednak do konkretów. Akwarium znajduję się na terenie znanej każdemu mieszkańcowi Łodzi Manufaktury. O tym, czym jest Manufaktura, można długo pisać, a pozwolę sobie zacytować fragment tekstu z Wikipedii :

Manufaktura dawniej:

Centrum powstało na terenach dawnej fabryki Izraela Poznańskiego w Łodzi, jednego z największych fabrykantów łódzkich. Parcele zakupił Poznański w 1871 po zachodniej stronie Nowego Miasta, wzdłuż ul. Ogrodowej. Do końca XIX wieku powstał blisko 30 ha kompleks, na którym znajdowały się tkalnie, przędzalnia, bielnik i apretura, farbiarnia, drukarnia tkanin i wykończalnia, oddział naprawy i budowy maszyn, ślusarnia, odlewnia i parowozownia, gazownia, remiza strażacka, magazyny, bocznica kolejowa oraz kantor fabryczny, pałac fabrykanta i budynki mieszkalne dla robotników.”

Manufaktura obecnie:

W Manufakturze poza sklepami znajdują się m.in.:

W Manufakturze znajduje się ok. 260 sklepów (w tym 2 hipermarkety), część usługowa która zajmuje 12 000 m² powierzchni biurowych, w tym bank. W skład kompleksu wchodzi również czterogwiazdkowy hotel Andel’s z 200-ma pokojami.
W centrum Manufaktury znajduje się 3,5 hektarowy rynek. Organizowane są na nim koncerty, zawody sportowe i różnorodne imprezy. Latem część terenu zajmuje piaszczysta plaża a zimą lodowisko. Na odcinku 300 m zbudowana została na nim najdłuższa w Europie
fontanna, zaprojektowana przez hiszpańską firmę GHESA, której woda jest wieczorem podświetlana i sprawia wrażenie, jakby tańczyła w rytm puszczanej z głośników muzyki.”

Akwarium znajduję się w niekoniecznie obleganym miejscu, ale nie ma problemów, by do niego dotrzeć.

Na wprost za parasolami są drzwi prowadzące do akwarium

Akwarium znajduje się wewnątrz całego obiektu, a tuż obok ekspozycji mamy Bierhalle (jeśli kogoś interesuję proces wytwarzania piwa, to tam zapraszam) oraz szereg restauracji.
Akwarium jest otwarte od 9.00 do 21.00

Wejście do akwarium

Po przekroczeniu drzwi do akwarium naszym oczom ukazuje się spora tablica, informująca nas o tym, co zobaczymy w środku.

Informacje ogólne

Mamy także cennik:

Bilet normalny – 9 zł
Bilet ulgowy – 6 zł
Bilet rodzinny (rodzice + 2-3 dzieci) – 25 zł
Bilet grupowy(grupa powyżej 10 osób) – 5 zł/os. lub 6 zł/os. jeśli z przewodnikiem

W kasie nie dostaniemy żadnej mapki ani innej rzeczy tego typu. Dla najmłodszych są natomiast zabawki i figurki w kształcie ryb, naklejki, wisiorki itp.

W ekspozycji mamy 32 akwaria. Nie mamy takiej sytuacji jak w ogrodach zoologicznych, gdzie pierwsze akwarium jest związany z biotopem azjatyckim, by drugie akwarium zawierało faunę Pacyfiku. W tym miejscu niejako odbywamy podróż po każdym kontynencie, pomału przechodząc z jednej strefy do drugiej.

Strefy po których będziemy się poruszać

Najpierw mamy zbiorniki związane z polskimi wodami, następnym przystankiem są zbiorniki afrykańskie, następnie biotopy Ameryki Południowej i Środkowej, następnie czekają na nas zbiorniki związane ze strefą Oceanii i Australii, a na końcu naszej podróży zatrzymujemy się przy zbiornikach azjatyckich i Nowej Gwinei.

O tym wszystkim informuję nas także tablica, o której wspominałem wcześniej.

Możemy więc zacząć naszą podwodną podróż…

Nie zapuszczamy się jednak od razu na głębokie wody, a zatrzymujemy się wpierw przy zbiornikach przedstawiających polski biotop wód. Każdy zbiornik ma swą unikalna nazwę.
Akwaria Polskie mamy trzy: mazurskie jezioro (sum, okonie, sandacze)

Mazurskie jezioro

Sum

Okonie

górska rzeka oraz Morze Bałtyckie (babki, podobne do flądry – stornie).

Ukwialowa babka

Stornia

Przy tych zbiornikach można zatrzymać się na dłużej, zwłaszcza, że tego typu zbiorników w ogrodach zoologicznych jest jak na lekarstwo.

Cudze chwalicie, a swego nie znacie”.

W sumie od razu mogę wspomnieć, że wszystkie akwaria są dosyć obszerne. Jedne są większe, inne ciut mniejsze.

Mniejsze zbiorniki

Mamy także kilka zbiorników o celowo małym rozmiarze.

Informacje na temat zbiornika jak i tego, co w nim mieszka, mamy podane tuż przy akwarium, na dosyć długim pasku.

Pasek informacyjny

W „pasku informacyjnym” znajduję się sporo informacji. Rodzaje tych informacji można podzielić na 3 kategorie :

Informacje o typie biotopu zbiornika – podstawowe informacje gdzie taki biotop się znajduję, co jest dla niego charakterystyczne itp. Dodatkowo jest też mapa, gdzie taki biotop występuje.

Mapa prezentowanych biotopów

Informacja o biotopie zbiornika

Informacje o bałtyckim zbiorniku

– Informacje o mieszkańcach zbiornika – nazwy ryb, podstawowe informacje na ich temat. Zamiast zdjęć ryb mamy ich rysunki oraz nazwisko autora tego rysunku. W sumie to ciekawy pomysł, ale mi bardziej pasuje, gdy mamy zdjęcia, a nie rysunki eksponowanych zwierząt. W paru przypadkach ciężko mi było przypasować dany rysunek do ryby w zbiorniku. Wszystkie rysunki były czarno białe.

Informacja wraz z ilustracją ryby

„Pasek informacyjny” nie tyczy się tylko ryb zamieszkujących akwaria. W paru zbiornikach gośćmi są bezkręgowce, choćby kraby czy ślimaki i o nich też sporo informacji można przeczytać. Równie dużo informacji jest o gatunkach roślin, jakie zamieszkują dany zbiornik. Z tym akurat jeszcze się na żywo nie spotkałem. Ale w sumie nie jest to dziwne, gdyż rośliny pełnią ważne funkcje w akwariach i niekiedy to one są głównym elementem zbiorników.

Informacje o roślinach w zbiorniku

Która roślina jest którą

Informacje dodatkowe – informacje te mogą się tyczyć rożnych rzeczy. Od informacji na temat różnych rodzajów pielęgnic, po informacje na temat tego, czym jest mimetyzm, symbioza czy poligamia.

Poligamia i jej rodzaje

Informacje z którymi miałem do czynienia były naprawdę warte przeczytania. Szkoda, że ogrody zoologiczne, najczęściej ograniczają się tylko do tabliczek jedynie z nazwą ryby lub ukwiału. Z łódzkiego akwarium, możemy wyjść z solidną dawką nowo pozyskanych informacji.

Kolejne strefa do której wkraczamy do Afryka.

Tego w jakiej jesteśmy strefie można się domyślić

Rybami które najczęściej kojarzą się z tym kontynentem są oczywiście pielęgnice.

Jedna z większych pielęgnic zamieszkujących akwarium

W tym przypadku nie jest inaczej. Każdy zbiornik tyczący się pielęgnic zabiera nas na inne wody. Możemy zobaczyć pielęgnice żyjące w dolnych częściach jeziora Tanganika, pielęgnice drapieżne, a także te, których życie związane jest ze skałami. Jeden ze zbiorników ma kształt litery „L” i pozwala nam zobaczyć kilka rodzajów pielęgnic w niejako różnych środowiskach. Najciekawszy zbiornikiem dla pielęgnic okazuję się być jednym z mniejszych w całym akwarium. Zbiornik o nazwie „Złoże muszli w Jeziorze Tanganika” pokazuję nam ryby które swoje życie mają ściśle związane z muszlami ślimaków.

Złoże muszli w jeziorze Tanganika

Ilość narybku który wypływa z opuszczonych muszli robi wrażenie.

Ledwo widoczny narybek pielęgnic

Każda muszla wydaję się być zamieszkana. Inne zbiorniki strefy afrykańskiej tyczą się choćby biotopu wód Madagaskaru czy wód Konga. Miłym dla oka widokiem jest ekspozycja z poskoczkami mułowymi.

Poskoczek mułowy

Mamy tutaj także zbiornik „półotwarty”. Czyli zbiornik który góry nie jest niczym przykryty. Zbiornik ten jest duży, lecz niewysoki, a na szybie zbiornika jest informacja, że mieszkaniec akwarium może ugryźć. Niestety mieszkańcem zbiornika nie okazała się być ryba tygrys, a zwykły prapłetwiec. Mimo to ryba bardzo fajnie w zbiorniku się prezentowała.

Akwarium płapłetwca

Płapłetwiec

Nie mniej ciekawa wydaję się być strefa obu Ameryk. Zbiornik o nazwie „Zatopiony las” istotnie przypomina fragment zatopionej dżungli w Amazonce.

Zatopiony las Amazonii

W „Zatopionym lesie” pływają min. popularne neonki oraz paletki. Jak jest Amazonka, to muszą być też i płaszczki

Płaszczki plamiste

wielkie arowany oraz piranie. Te ryby również mają swe akwaria.

Źródła w Rio Sucuri

Ciekawym gościem dzielącym akwarium z piraniami jest sporej wielkości zbrojnik, który w te wakacje został wyłowiony przez nurków w rzece nieopodal Sieradza. Fauna Ameryki Północnej zamieszkana jest przez jednego przedstawiciela, jakim jest ślepiec jaskiniowy.

Kolejne zbiorniki są najlepsze spośród wszystkich w akwarium. Biotopy morskie są najczęściej oblegane w akwariach ogrodach zoologicznych.

Zbiornik morski

I tu nie jest inaczej. Ukwiały, koralowce oraz szereg niezwykle kolorowej drobnicy sprawia, że na takie akwarium można patrzeć i patrzeć. W największym zbiorniku z rafą o dziwo błazenków nie ma – te dostały swój zbiornik niemal na wyłączność.

Błazenki

Będąc w strefie wód oceanicznych nie musimy mieć do czynienia tylko z kolorowymi rybami. W kolejnym, mniejszym akwarium, mamy drapieżna skorpenę, która przypomina zwykła skałę.

Skorpena

Inny zbiornik obfituje w drapieżne ryby strefy Oceanii. Mamy i jadowitą skrzydlice, ukrywającą się wśród skał murenę zebrę czy rogatnicę.

Rogatnica

Ostatni ze zbiorników, przedstawiający biotop wód Oceanii, prezentuje nam węgorze ogrodowe.

Węgorze ogrodowe

Węgorze ogrodowe - info

Węgorze oraz ryba żyjąca w symbiozie z jeżowcem

Prawie jak Hatifnatowie

Doprawdy niezwykłym widokiem jest kilkanaście wystających z piasku niewielkich węgorzyków!

Ostatnia strefa w której jesteśmy to strefa azjatycka. Mamy tu więc strzelczyki, monodaktylusy

Strzelczyk i monodaktylus

tęczanki, nadymki, brzanki czy belony słodkowodne.

Belony słodkowodne

I tak oto moja wizyta w łódzkim akwarium dobiegła końca. Wiele nowego zobaczyłem, wiele nowych rzeczy się dowiedziałem. Sporo akwariów robi dobre wrażenie, zwłaszcza te, związane z biotopem wód oceanu. Zwierzostan, a właściwie rybostan, robi dobre wrażenie.

Meduzy Cassiopea andromeda

Mandaryn

Nie zauważyłem jakiś zdecydowanych rarytasów, ale sporo gatunków nie było mi bliżej znanych. Żałuje jednak, że do akwarium wybrałem się dopiero teraz . Dlaczego? Czytając komentarze odnośnie akwarium w Manufakturze widać było, że z biegiem czasu robiły się one coraz bardziej negatywne. I w sumie coś w tym jest. Ilość glonów w niektórych zbiornikach jest stanowczo zbyt duża. Wydaję się, że pewne zbiorniki są niezadbane. Pojawia się pytanie, czy obecnie jest ktoś, kto konkretnie zajmuję się tymi zbiornikami. Mam pewne wątpliwości. Jestem też poniekąd zmuszony pójść jeszcze raz do łódzkiego akwarium. Sporo gatunków opisanych na wspomnianym przeze mnie „pasku informacji” nie mogłem odszukać w zbiornikach. Mruki, szczupaki czy motylowce to tylko niektóre z gatunków, które „ponoć” w danym akwarium były. Mam jednak spore wątpliwości, czy one w ogóle tam były…

Nieprzyjemnym dla oka widokiem była także ledwo żywa (chora?) ryba, która wyglądała prawie na śniętą. Pytanie tylko, czy ktoś w ogóle tą rybę dostrzegł?

Takich widoków raczej nikt nie chciałby widzieć...

Ogółem akwarium ma naprawdę spory potencjał. Kilka zbiorników jest naprawdę bardzo ciekawych, wykonanych z pomysłem. Informacje przy akwariach są naprawdę bardzo interesujące. Zauważyłem też przy paru zbiornikach godziny, w których odbywa się karmienie ryb. Dodatkowo pochwalić także można ustawienie przy zbiornikach niewielkiego podestu dla dzieci, by mogły bez problemów oglądać zbiorniki. Mamy także minibar dla tych, których podwodna podróż może zmęczyć (choć lepiej wejść do Bierhalle, które jest vis a vis wejścia do akwarium).

Do łódzkiego akwarium wejdę jeszcze nie raz, liczę jednak na to, że te minusy, które widziałem, w jakimś stopniu znikną i o akwarium w Manufakturze będzie się więcej mówić w pozytywnym znaczeniu. Szkoda by było, gdyby w miejscu akwarium powstała kolejna restauracja lub jakiś fastfood…

W zbiorniki brakuje wargatków są za to krewetki czyszczące

Mimo iż mam podzielone zdanie na temat tego miejsca, mogę je jednak polecić każdemu, kto będzie zwiedzał łódzką Manufakturę.
Ale czy wolisz łazić od sklepu do sklepu, czy chodzić między akwariami z biotopami różnych stref świata, to zależy tylko od Ciebie…

8 comments on “Tam sięgaj, gdzie Mrówkojad nie sięga – Akwarium w łódzkiej Manufakturze

  1. Ode mnie malutka uwaga o której nie wspomniałem.
    „Ukwiałowa babka” była w zbiorniku z błazenkami. To było dla mnie zaskoczenie, gdyż prędzej w ukwiale spodziewałbym się błazenka, a nie babki.

    W zbiorniku bałtyckim prócz storni i babek miał być chyba jeszcze 1 lub 2 gatunki. Niestety jak wspominałem o tym że ryby być powinny mówiła tylko tabliczka. Wszystko wskazywało na to, że niektórych gatunków w zbiorniku nie było…

  2. ciekawa relacja pewnie ten kto nie był w manufakturze może ci podziękować ja też kiedyś byłem w czymś podobnym jeśli chodzi o ceny biletów to tam były chyba wygórowane w porównaniu do tego co można tam było zobaczyć

  3. no to ładne buty jednak zakupy zwyciężyły jeszcze wczoraj oglądałem relację z tego miejsca w archiwalnym odcinku ”Mój pies i inne zwierzaki ” szkoda wielka bo takiej atrakcji brakuje w stolicy

  4. Takiej atrakcji brak w stolicy?

    W-wa może pochwalić się niezłymi akwariami w zoo. To już coś.
    Wystawa w Blue City była okresowa. Sama wystawa jednak nie zachwycała. To, że na ekspozycji są np. rekiny, arowany czy remory nie musi oznaczać, że wszystko jest cacy. W akwarystyce bardzo liczy się także miejsce w którym ryby mieszkają czyli zbiornik. Dobrze urządzony zbiornik, żywe rośliny, zdrowe ryby – taki zbiornik jest miły dla oka.

    • Co jakiś czas takie akwaria się pojawiają – kiedyś były w Ogrodzie Botanicznym PAN (to ten w Powsinie). POełno tego nad morzem praktycznie w każdym mieście jest – jeden minus – cena – zazwyczaj 20-25 zł za biulet normalny i 10-15 za ulgowy a w środku rozczarowanie – dodam że jak przeczytałem tu ceny wystawy w manufakturze to byłem w lekkim szoku że to tak tanio.

      No i może nie wprost wystawa akwarystyczna lub stała ekspozycja ale … w CH Land (metro Służew) jest sklep z akwarystyką morską – można sobie to potraktować jako mini oceanarium – część zwierząt bardzo fajna 🙂

  5. Wszystko to prowadziła ta sama firma. Akwarium z Powsina przeniosło się do Blue City. Oceanarium z Blue City przeniosło się do …Szczecina. Mieści się nie w żadnej galerii handlowej, ale w Muzeum Narodowym przy Wałach Chrobrego. Wstęp „jedyne” 20 zł, ulgowy 15 zł.

Dodaj odpowiedź do Pomurnik Anuluj pisanie odpowiedzi