„7 Dni Zoo” nr 55 – tydzień z życia ogrodów zoologicznych w subiektywnym raporcie Mrówkojada

Zapraszamy na kolejny tygodniowy przegląd wieści ze świata ogrodów zoologicznych w pięćdziesiątym piątym już numerze jedynego tygodnika zoologicznego – 7 Dni Zoo!

"7 Dni Zoo" nr 55

W dzisiejszym numerze przeczytacie m.in. o szopkach, które w okresie Świąt stają się niezwykle popularne, o planach warszawskiego zoo, o otwarciu nowej żyrafiarni w Opolu i o tym, jaki aktor boi się węży i jaka aktorka uważa, że „pawie są wredne”…
Zapraszamy do lektury!

NARODZINY

ZOO GDAŃSK-OLIWA

Nieco ponad tydzień temu w oliwskim zoo urodziły się dwie kozy karłowate – bliźniaczki Joda i Dioda.
Maluchy znajdują się pod czujną opieką pracowników działu dydaktycznego, natomiast latem trafią do Małego Zoo.
Więcej.

NOWE ZOO POZNAŃ

Późnojesienny wysyp przychówków w poznańskim Nowym Zoo, szczególnie na dziale kopytnych.
10 listopada na świat przyszła antylopa sitatunga, a 1 i 4 grudnia urodziły się jelenie Alfreda
Z kolei w Ogródku Dziecięcym 23 listopada urodził się osiołek. Puchatek, bo takie imię otrzymał najmłodszy członek oślego stada,  jest wyjątkowo towarzyski i ciekawski, uwielbia też pieszczoty.
3 grudnia urodziły się natomiast dwie owce kameruńskie. Oba maluchy to samce – jeden ma nieco jaśniejszą sierść i drobne problemy z nóżkami (jest jednak pod opieką lekarza i z dnia na dzień czuje się lepiej), drugi jest trochę ciemniejszy, oba jednak bardzo blisko trzymają się matki :).

NOWE ZWIERZAKI W ZOO

ZOO ŁÓDŹ

Koniec samotności Tamira – samca wielbłąda dwugarbnego z łódzkiego zoo!
Oto bowiem w nocy, z 14 na 15 grudnia, z Zoo Münster, przyjechała do łódzkiego zoo długo oczekiwana samica Konstancja.
Zwierzęta ponoć od razu przypadły sobie do gustu…

Oba wielbłądy trafiły na wybieg nieopodal wybiegu słonicy indyjskiej Magdy, który wcześniej zamieszkany był przez osły.

ZOO KRAKÓW

Nowe osobniki w stadzie krakowskich owiec grzywiastych arui – 6 grudnia z Zoo w czeskim Brnie przyjechały dwie samice i jeden samiec, a 8 grudnia – kolejne dwie samice, tym razem z węgierskiego Zoo Sosto.
Arui w krakowskim zoo zamieszkują duży, skalisty wybieg (o którego historii możecie poczytać tutaj).

Wybieg arui w krakowskim zoo - 2010 (fot. Wojtek)

ZOO WROCŁAW

Mnóstwo nowych zwierząt pojawiło się w ostatnim czasie we wrocławskim zoo.
Z czeskiego Zoo w Libercu przybyło do Wrocławia stadko nachurów zwanych inaczej bharalami, albo owcami błękitnymi (Pseudois nayaur) – dwie samice i jeden samiec.
W naturze zamieszkują Tybet oraz stoki Himalajów. Wrocławskie nachury można już oglądać na wybiegu w starej części Zoo, obok baszty. Są to jedyni przedstawiciele tego gatunku w Polsce !

Nowi mieszkańcy wrocławskiego zoo - bharale (fot. Zoo Wrocław)

Z kolei z Zoo w Zlin-Leśna w Czechach przyjechały młode łabędzie czarnoszyje (Cygnus melanocoryphus), najmniejszy gatunek pośród łabędzi.  Żyją w południowej części Ameryki Południowej, w Patagonii, Ziemi Ognistej, na Falklandach. Podczas ostrej zimy łabędzie będą przebywać w ciepłych pomieszczeniach, obecnie jednak – ze względu na korzystną pogodę – można je oglądać na środkowym stawie.
Kolejną nowością jest tłustogon afrykański (Pachyuromys duprasi). Do Wrocławia przyjechała para tych małych, afrykańskich gryzoni. Obecnie przechodzą kwarantannę, już niedługo jednak zamieszkają w pawilonie Sahary, gdzie powstaje właśnie nowa ekspozycja drobnych zwierząt z północnej części Afryki.
Więcej o nowych mieszkańcach wrocławskiego zoo.

PLANY I INWESTYCJE

ZOO WROCŁAW – nosorożce wychodzą z ziemi!

Postępują prace nad wybiegiem nosorożców – jak czytamy na profilu facebookowym zoo:

Ekspozycja nosorożców „wyszła” z ziemi.

Czekamy zatem!
Więcej.

MNIZOO LESZNO – czekając na szopy… Pracze.

Leszczyńskie minizoo nie rezygnuje z zastąpienia Basi i Kasi – dwóch niedźwiedzic, które w czerwcu wyjechały do azylu dla niedźwiedzi w Niemczech – nowymi zwierzętami.
Potwierdzono właśnie, że wiosną do leszczyńskiego zwierzyńca zostaną sprowadzone szopy pracze. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, zajmą przebudowany specjalnie dla nich wybieg po dwóch niedźwiedzicach.
Wg lokalnej prasy „pomoc w zorganizowaniu szopów dla leszczyńskiego zwierzyńca zadeklarował dyrektor wrocławskiego zoo”. Ciekawą sprawą jest jednak to, że pan Radosław Ratajszczak, spytany przez nas o komentarz powiedział, że nigdy o swoim zaangażowaniu w tę sprawę nie słyszał…

Ten obiekt ma zostać zmodernizowany i wiosną zamieszkać w nim mają szopy...

Sprowadzenie pary szopów to jeden z elementów zapowiedzianej na kilka lat rewitalizacji Parku 1000-lecia, na terenie którego znajduje się zwierzyniec. Od 2009 r. park poddawany jest gruntownej modernizacji – teren ogrodzono, wyburzono amfiteatr i schronisko dla psów, zbudowano plac zabaw i ścieżkę edukacyjną, powstało nowe zaplecze socjalne oraz woliery dla ptaków i gryzoni, zbudowano też sieć wodociągową i kanalizacyjną oraz energetyczną.

Schroniska dla zwierząt na szczęście już nie ma...

Cała inwestycja rewitalizacji parku ma kosztować jeszcze 3 mln zł. W planach jest jeszcze m.in. wybudowanie nowych ogrodzeń dla emu, koni i dzików, w budżecie miasta na przyszły rok zapisano na te inwestycje jednak tylko pół miliona, stąd uda się zrealizować tylko część z nich, a cały projekt modernizacji zakończyć się ma najwcześniej za 3-4 lata…

Przydałoby się i nowe ogrodzenie, i nowa chatka, i... nowy wybieg

 ZOO OPOLE – żyrafiarnia już gotowa!

W opolskim ogrodzie zoologicznym otwarto w czwartek, 15 grudnia,  nową żyrafiarnię!

Żyrafiarnia (fot. "ZOOrro")

Żyrafiarnia (fot. "ZOOrro")

Umożliwi ona hodowlę nawet 12 dorosłych zwierząt i kilku młodych. Nowoczesna inwestycja, warta 1,3 miliona zł, została w 85% sfinansowana w ramach unijnego programu współpracy transgranicznej Polski i Czech.

Dotychczasowa żyrafiarnia, która była przeznaczona dla 5 żyraf, okazała się za mała, aktualnie w Opolu jest już ich bowiem 6 – samiec Afik, samice Juna, Sisi i Kamila, a także młode Denzel i urodzona 15 lipca samiczka Epsi. Jak się okazało, w listopadzie urodziła się siódma żyrafa, przeżyła niestety tylko kilka dni – miała bowiem poważne obrażenia w ramach pasa miednicznego, a próby pionizowania zwierzęcia nie dawały żadnych rezultatów.

Opolskie żyrafy na tle nowej żyrafiarni (fot. "ZOOrro")

Nowy obiekt ma powierzchnię 400 m kw. Większość rzeczy jest obsługiwana automatycznie (min. paśniki, kuwety, drzwi, woda). Pomieszczenie wyposażone jest także w nawiewy ciepłego i chłodnego powietrza, a w ścianach zamontowano rury grzewcze. Zbudowano też taras, ale nie dla oglądających, a dla osób, które naukowo chcą obserwować żyrafy.

(fot. "ZOOrro")

(fot. "ZOOrro")

(fot. "ZOOrro")

(fot. "ZOOrro")

(fot. "ZOOrro")

(fot. "ZOOrro")

(fot. "ZOOrro")

(fot. "ZOOrro")

(fot. "ZOOrro")

Prace nad żyrafiarnią ruszyły w kwietniu – cała inwestycja zajęła więc osiem miesięcy.

Tak wyglądał teren budowy nowej żyrafiarni w maju...

A tak dzisiaj (fot. "ZOOrro")

Wyjście na sawannę (fot. "ZOOrro")

Projekt współpracy między ogrodami w Opolu i Ołomuńcu przewiduje wymianę doświadczeń hodowlanych (opolanie mogą się pochwalić sukcesami w hodowli lemurów, Czesi pomogą głównie w kwestiach związanych z żyrafami właśnie) a także promocję obu regionów. W opolskim zoo powstanie galeria i kiosk multimedialny, zmienią się również strona internetowa ogrodu zoologicznego oraz tablice informacyjne przy ekspozycjach, które częściowo będą dwujęzyczne: polsko-czeskie. Wiosną przyszłego roku będzie można zobaczyć pierwsze efekty tych planów.
Z kolei w nowej żyrafiarni znajdzie się także galeria z atrakcjami turystycznymi Opolszczyzny.

ZOO WARSZAWA

Sporo zmian szykuje się w przyszłym roku w warszawskim zoo – jak donosi Rzeczpospolita, stołeczny ogród w 2012 roku czeka szereg inwestycji.
Do najważniejszych należą:
– „portowe nabrzeże nad stawem gibbonów” – przy okazji budowy nowego (trzy razy większego od obecnego) domu dla gibbonów zmianie ma ulec cały rejon stawu, a wyspa gibonów zostanie powiększona;

Wyspa gibbonów (2010)

– nowy dom dla koczkodanów (w budynku starego akwarium – przeszklona budowla stoi w miejscu starej klatki po szympansach i jest już prawie gotowa);
– w akwarium, kosztem 1,5 mln zł powstaną dwa – a nie jak początkowo planowano jedno – paludaria – pierwsze już jest ukończone, drugie powstanie przy wejściu do akwarium, gdzie teraz pływają płaszczki;
– nowy wybieg dla panter śnieżnych;
– nowy wybieg dla serwali

Serwale w starej klatce...

Która mimo zapewnień, wciąż stoi...

Ciekawostką ma być natomiast udostępnienie dla zwiedzających trzymetrowego tunelu, wybudowanego podczas II wojny światowej, który znajduje się obok willi Pod Wariacką Gwiazdą, jak nazywany jest dom Państwa Żabińskich, którzy podczas wojny ukrywali w nim Żydów.

Willa Żabińskich

Tunel odkryto podczas remontu willi. Zoo chce nakryć tunel szybą, żeby zwiedzający mogli go zobaczyć.
Tunel zaczyna się w willi – w kuchni pod schodami jest zejście do piwnicy, które prowadzi do 12 wąskich i niskich pomieszczeń, gdzie ukrywani byli Żydzi. Z piwnicy prowadzi trzymetrowy tunel na zewnątrz domu, do wolier z ptakami.
Ekspozycja tunelu ma być gotowa już w lutym!

WYDARZENIA W SKRÓCIE

Podsumowanie Kampanii na Rzecz Małp Człekokształtnych we wrocławskim zoo.
W ramach tegorocznej Kampanii na Rzecz Małp Człekokształtnych, zainicjowanej przez EAZA, przez cały rok we wrocławskim zoo stał specjalny pojemnik, do którego można było wrzucać puszki (stał tuż przy bramie wejściowej, obok toalet).

Klatka, do której można wrzucać puszki (niedziela, 1.05 - ale było jeszcze wcześnie rano...)

Po sprasowaniu puszek i zapakowaniu ich do worków zostały one zawiezione do skupu – okazało się, że złomu aluminiowego jest łącznie 71kg, co dało kwotę 262 zł – ta zaś została przelana na konto kampanii.

Plakat informujący o akcji

Zbieranie puszek we wrocławskim zoo odbywało się w ramach akcji EAZA „The 3333 Challange” – ustanowiony przez EAZA fundusz na rzecz ochrony człekokształtnych zakładał, iż każda z 300 należących do tej organizacji instytucji zbierze 3333 funtów, co razem da sumąęjednego miliona.

Z Polski do akcji włączyło się 9 ogrodów (na 11 należących do EAZA) – zabrakło Zamościa i – o dziwo – Płocka. Żadna z polskich placówek nie zebrała jak dotąd 3333 funtów, co udało już 50 ogrodom z całej Europy (najwięcej – 33 333 funtóy zebrało zoo Parc d’Amnéville Zoologique z Francji).
Jak dotąd zebrano łącznie 426 248 funtów, czyli niespełna połowę tego, co założono na początku kampanii.

Więcej o akcji we Wrocławiu.
Więcej o samej kampanii.
Więcej o akcji „The 3333 Challange”

Przy okazji przypominamy, że w roku 2012 europejskie ogrody zoologiczne zrzeszone w EAZA organizują kampanię na rzecz ochrony zwierząt Azji Południowo-Wschodniej – uczestniczyć będzie w niej także wrocławskie zoo!

Ogrody w Zamościu i Toruniu podsumowują Międzynarodowy Rok Lasów.
Mijający rok był nie tylko rokiem małp człekokształtnych, ale też Międzynarodowym Rokiem Lasów – o ile o tym pierwszym zdecydowała EAZA, za drugi odpowiedzialna jest ONZ.

Celem kampanii związanej z MRL było uświadomienie ludziom, jak ważną rolę w życiu każdego z nas pełnią właśnie lasy.
W obchody MRL włączyły się Lasy Państwowe, a także niektóre krajowe ogrody zoologiczne, m.in. ogrody w Poznaniu, Gdańsku, Zamościu i Toruniu – szerzej pisaliśmy o tym tutaj.
W związku z zakończeniem akcji w poszczególnych ogrodach trwają podsumowania – z tej okazji w toruńskim Ogrodzie Zoobotanicznym 8 grudnia uroczyście otwarto wystawę fotografii pt. „Las w obiektywie leśników”, będącej częścią tegorocznej edycji Międzynarodowego Festiwalu Fotografii Przyrodniczej SZTUKA NATURY (więcej), natomiast w zamojskim zoo podsumowano realizację programu edukacji ekologicznej „Leśni mieszkańcy zoo”, prowadzonego we współpracy z Zespołem Zamojskich Parków Krajobrazowych – wręczono nagrody zwycięzcom zorganizowanych z tej okazji konkursów – plastycznego i konkursu wiedzy ekologicznej (więcej).

Wyniki zbiórki na rzecz zamojskiego zoo i Schroniska dla Bezdomnych Psów w Zamościu.
Od 15 marca do 30 października tego roku w Zamościu zbierano pieniądze (do dwóch skarbon stacjonarnych – jedna znajdowała się w zoo, druga na terenie Schroniska dla Bezdomnych Psów) na wsparcie finansowe potrzeb zamojskiego zoo i Schroniska dla Bezdomnych Psów w Zamościu oraz na organizowanie akcji propagujących i edukacyjnych z udziałem dzieci i młodzieży na rzecz poprawy sytuacji zwierząt, propagowanie ich adopcji.
Łącznie zebrano 2223, 76 złotych – za tę kwotę zakupiono m.in. nagrody książkowe do konkursu plastycznego ”ZOO domem leśnych zwierząt” i różne niezbędne akcesoria dla zoo i schroniska.
Więcej.

W opolskim zoo padło 12 lemurów!
Opolskie zoo posiada największą w kraju grupę lemurów katta – jest ich razem kilkadziesiąt, mieszkają w kilku mniejszych grupach, m.in. na otwartym wybiegu na wyspie i w małpiarni, gdzie można było oglądać grupę rodzinną, czyli z jednym samcem i samicami, w której rodziły się młode. Właśnie te zwierzęta zachorowały – w ostatnich miesiącach padło w sumie dwanaście dorosłych lemurów, przeżyła tylko piątka młodych. Co gorsza, wciąż nieznana jest przyczyna choroby – źródła infekcji wciąż nie udało się odnaleźć, ale podejrzewane jest, że zawinić mogło jakieś dzikie zwierzę, które zaraziło lemury – mogło się dostać np. przez siatkę rozciągniętą na dachu.
Zachorowań nie zaobserwowano u sąsiadujących z katta lemurów wari ani żadnych innych zwierząt z zoo.
Więcej.

Lemury katta z opolskiej małpiarni (2010)

BILETY DO ZOO

Przypominamy o obowiązującej do 31 grudnia promocji biletowej we wrocławskim zoo – za karnet roczny normalny zapłacimy 80 zł (zamiast 120), a za ulgowy 40 zł (zamiast 70).

KONKURSY

GEPARDY ZE SLĄSKIEGO ZOO MAJĄ JUŻ IMIONA!

Cztery młode gepardy ze Śląskiego Zoo – trzej chłopcy i dziewczynka – które urodziły się w sierpniu, mają już imiona! W zorganizowanym przez Dziennik Zachodni  konkursie na imiona dla gepardzich maluchów zwyciężyły następujące propozycje: Frela (Frelka), Atos, Edi i Oskar. Zgłoszono 198 propozycji.
Gazeta jest od października ubiegłego roku sponsorem ojca maluchów, samca Iwana.
Więcej o konkursie i śląskich gepardach.

KULTURA

PREMIERY I ZAPOWIEDZI KINOWE

23 grudnia w Stanach Zjednoczonych na ekrany kin wejdzie film We Bought A Zoo (polski tytuł Kupiliśmy Zoo) – opowieść o samotnym ojcu (Matt Damon), który postanawia zmienić swoje życie i razem z dwójką dzieci przeprowadza się do nowego domu, obok którego znajduje się… prywatne zoo!

Scenariusz oparty jest na autentycznych wydarzeniach. Poza Damonem w produkcji grają Scarlett Johansson, Thomas Haden Church i Elle Fanning. Reżyserem filmu jest Cameron Crowe.
W Polsce film wejdzie do kin 2 marca (trzeba więc jeszcze trochę poczekać), już teraz można natomiast zobaczyć niezwykle ciekawy plakat reklamujący film:

Jeden z plakatów do "Kupiliśmy Zoo"

Tymczasem w sieci zadebiutował już zwiastun do trzeciej części Madagaskaru – brawurowej opowieści o zwierzętach z nowojorskiego zoo, które w pierwszej części uciekają z zoo i trafiają na Madagaskar, w drugiej zaś lądują w Afryce.
Tym razem będą chciały powrócić do nowojorskiego zoo, po drodze jednak wylądują w Europie, gdzie trafią m.in. do cyrku!

Film wejdzie do kin 8 czerwca, w Polsce zaś będzie go można oglądać od 3 sierpnia. Będzie to pierwsza część wykonana techniką 3D.

CIEKAWOSTKI

CZY BBC OSZUKAŁO WIDZÓW? AWANTURA O NIEDŹWIEDZIE

Telewizja BBC właśnie zakończyła premierowy pokaz odcinków najnowszego serialu słynnego przyrodnika Davida Attenborough o życiu zwierząt z obszarów polarnych – „Frozen Planet”. To najprawdopodobniej ostatni serial zrealizowany przez słynnego 85-letniego dokumentalistę i dlatego stał się wielkim wydarzeniem, szeroko komentowanym w brytyjskiej prasie.

Prz okazji jednak doszło do wielkiej awantury, gdy okazało się, że część zdjęć poświęconych niedźwiedziom polarnym została nakręcona w… holenderskim zoo! Rzecz rozchodzi się głównie o ostatni odcinek serialu, nadany w ubiegłym tygodniu. Przedstawia on zdjęcia męskiego osobnika na wolności w Arktyce i samicę z nowonarodzonymi małymi.
Rzecz w tym, że są to ujęcia z holenderskiego zoo.
David Attenborough mówi w tym momencie: „Tymczasem głęboko pod śniegiem rodzi się nowe życie. Młode przychodzą na świat ślepe i malutkie. Po dwóch miesiącach niedźwiedzia rodzina wyjdzie na zewnątrz, na zaśnieżone stoki Arktyki… ale na razie młode leżą bezpiecznie w lodowych kokonach”.
Brytyjska prasa mocno potępiła takie wprowadzanie w błąd widzów, jednak przedstawiciele telewizji BBC bronią filmu, twierdząc, że komentarz celowo był tak ogólny, by nie wprowadzać widza w błąd, a przy kręceniu przyrodniczych programów dokumentalnych BBC jest dopuszczalne, by filmować pewne sceny poza środowiskiem naturalnym, gdy zdjęcia w plenerze byłyby niebezpieczne dla ekipy lub z jakichś względów trudne do zrealizowania. Filmu broni też sam Attenborough, który twierdzi, że nakręcenie takiej sceny w warunkach naturalnych byłoby zbyt niebezpieczne, a  przerywanie narracji w tym momencie filmu drobiazgowymi wyjaśnieniami zakłóciłoby jej płynność.
Media jednak wiedzą swoje i najczęściej spotykanymi komentarzami są: „BBC oszukało widzów”, „znany przyrodnik kłamie”, „filmy przyrodnicze oszukują”…
Nic, tylko wybrać się za koło podbiegunowe i zobaczyć, jak to wygląda „naprawdę”…

ZOOPLOTEK

KTO SIĘ BOI WĘZY, CZYLI PLOTKI Z PLANU WE BOUGHT A ZOO

W związku ze świąteczną premierą filmu We Bought A Zoo (patrz: Kultura), wciąż docierają do nas różnego rodzaju plotki z planu filmowego, które mają zwiększyć zainteresowanie premierą filmu Crowe’a. Jak donoszą portale plotkarskie, aktorzy odgrywający w filmie główne role – Matt Damon i Scarlett Johansson – opowiadają o tym, czego najbardziej bali się podczas kręcenia scen ze zwierzętami. Scarlett Johansson wyznała, iż Damon to „mięczak”, gdyż panicznie boi się węży, sama zaś najbardziej bała się „grających” w filmie ptaków!

Jest coś przerażającego w skrzydłach, dziobach i łopotaniu. Naprawdę boję się ptaków. Gdyby reżyser posadził mi na ramieniu jakiegoś ptaka, pewnie bym wytrzymała, ale z trudem. Miałam konfrontację na planie z pawiem. Strasznie się go bałam, pawie wydają mi się wredne. Czego jeszcze się boję? Karaluchów. I nie ma absolutnie mowy, abym kiedykolwiek się do nich zbliżyła.

Wiemy już zatem, że aktorka na pewno nie zagra w remake’u Ptaków Hitchcocka ani też w zabawnej komedii świątecznej Karaluchy wychodzą z poduchy.

Nic z tego nie będzie...

CZEKAJĄC NA MAŁEGO NOSOROŻCA…

Przenosimy się do Warszawy – jak podaje Życie Warszawy jest ponoć nadzieja, że samica nosorożca indyjskiego z warszawskiego zoo – Shikari – może być w ciąży!
We wrześniu doszło wszak do „konsumpcji” związku między Shikari a samcem Kubą, teraz zaś samica nie dostała rui, co może oznaczać, że spodziewa się młodego.
Podobnie rzecz ma się z warszawskimi hipopotamami, a coś na rzeczy jest ponoć także u słoni…
Na razie to tylko podejrzenia, plotki i życzenia, ale jeśli choć jedna z domniemanych ciąż miałaby się spełnić, byłoby to naprawdę wielkie wydarzenie – narodziny całej trójki to już byłby hit stulecia :).

Maluch nr 1, maluch nr 2 czy maluch nr 3? Najlepiej wszystkie!

DALSZY CIĄG DRAMATU PINGWINÓW Z TORONTO ZOO

Miesiąc temu pisaliśmy o podjęciu przez Zoo w Toronto decyzji o rozdzieleniu dwóch pingwinów przylądkowych – samców Buddy’ego i Pedro –  po tym, jak połączyły się one w parę! Oba pingwiny „były ze sobą” od maja, kiedy spotkały się w zoo w Ohio, z którego trafiły do Toronto. Ich orientacja seksualna wyszła na jaw, kiedy pracownicy zoo zauważyli, że panowie się dotykają, śpią razem, bronią terytorium i dążą do tego, żeby się nawzajem kryć.
Władze zoo postanowiły rozdzielić homoseksualne pingwiny wyłącznie ze względów biologicznych. 20-letni Buddy i 10-letni Pedro są bowiem przedstawicielami zagrożonego gatunku i mają mocne geny, dlatego tak ważne jest, żeby spłodzili potomstwo. Rozłąka nie potrwa jednak wiecznie. Władze zoo zapowiedziały, że Buddy i Pedro będą mogli z powrotem stworzyć szczęśliwą parę po tym, jak doczekają się młodych.

Czy tak będzie – nie wiadomo, Buddy bowiem od razu znalazł nową towarzyszkę, a i Pedro też starał się zainteresować sobą samicę o imieniu Thandiwey, ale ta zdaje się nie reagować na jego zaloty.

Pedro i Buddy to nie pierwsza gejowska para pingwinów. Najpopularniejsza, Roy i Silo z nowojorskiego zoo, w 2009 roku wspólnie wysiadywała jajko, z którego wykluło się pisklę – Tango. Historia ta natchnęła Petera Parnella oraz Justina Richardsona do napisania bestsellerowej bajki dla dzieci, Z Tango jest nas troje.

"Z Tango jest nas troje"

Przypadki par gejowskich wśród pingwinów zanotowano także m.in. w zoo w Japonii oraz Niemczech.
Jak widać homoseksualizm – nawet domniemany – u zwierząt nadal budzi sporo kontrowersji i wydaje się być idealnym sposobem na wywołanie medialnego szumu – starczy przypomnieć, jak głośno było (i wciąż jest!) o poznańskim słoniu Ninio, którego radny Grześ posądził o zachowania homoseksualne…

WIEŚCI ZE ŚWIATA

KONIEC „SŁONIOWYCH PRZEJAŻDŻEK” W ZOO W SANTA ANA

Jedną z największych atrakcji w zoo w kalifornijskim Santa Ana była możliwość… przejechania się na grzbiecie słonia indyjskiego! Zoo umożliwiało taką atrakcję nieprzerwanie do 25 lat! Przeciwko przejażdżkom na słoniu od lat protestowały liczne organizacje ochrony zwierząt, powołując się głównie na cyrkowe traktowanie słoni oraz niebezpieczeństwo wiążące się z samymi przejażdżkami, grożące tak opiekunom zwierząt, jak i zwiedzającym.
W piątek oficjalnie zaprzestano „słoniowych przejażdżek”, w których udział brały trzy słonice indyjskie – Rosy, Tai i Kitty.
Co ciekawe, zoo planuje zastąpić dotychczasową atrakcję… przejażdżkami na wielbłądach!
Grunt to dobry interes!
Więcej na ten temat.

SZKOCKI DEBIUT CHIŃSKICH PAND

W piątek na wybiegu w Edinburgh Zoo w stolicy Szkocji zadebiutowały dwie sprowadzone 12 grudnia z Chin pandy wielkie – Tian Tian i Yang Guang. Mimo fatalnej pogody do zoo przyszły setki osób (co najmniej 600), aby zobaczyć nowe gwiazdy edynburskiego zoo.
Więcej.

RZEŹ NIEDŹWIEDZI W USA

Aż 439 niedźwiedzi zginęło w amerykańskim stanie New Jersey w czasie trwającego sześć dni corocznego odstrzału. To około 13% populacji tego gatunku w tym stanie.
Największy ustrzelony niedźwiedź ważył prawie 380 kg.
Władze stanu przekonują, że polowanie na baribale (niedźwiedzie czarne – Ursus americanus) jest niezbędne, by utrzymać w ryzach liczebność tych zwierząt. W zeszłym roku w czasie sześciodniowego odstrzału śmierć poniosło  592 niedźwiedzi…

ZDARZYŁO SIĘ…

01. 12. 2009

W warszawskim zoo urodził się samiec mrówkojada olbrzymiego, Ares.

Mały mrówkojad wtulony w swoją mamę (fot. Zoo Warszawa)

11. 12. 2009

W warszawskim zoo urodziły się trzy czarne jaguaryAtos, Aramis i Awatar.

Trzy małe jaguary wraz ze swoją mama, Beatą (foto P. Ewa Ziółkowska, ZOO Warszawa)

12. 12. 2010

Wychodzi pierwszy numer jedynego polskiego tygodnika zoologicznego, czyli uwielbiane przez wszystkich 7 Dni Zoo! :).

Okładka pierwszego numeru "7 Dni Zoo"

Z pierwszego numeru mogliśmy się dowiedzieć m.in. jaki zwierzak uciekł z prywatnego zoo w Czarnogórze, kto zmarzł w poznańskim Starym Zoo, w którym zoo posadzono „trzy buki”, co stanie się z niedźwiedziami z Parku Praskiego (!), jakie są propozycje nowego logo warszawskiego zoo (!!) oraz jaki zwierzak zagości w nowym logo łódzkiego ogrodu zoologicznego (!!!).
Ależ się przez ten rok (nie) pozmieniało…

13. 12. 2010

W warszawskim zoo padła Bertie, ostatni polski lampart cejloński.

Bertie - zdjęcie z lipca 2010

Obecnie pantery cejlońskie posiada zamojskie zoo.

POLECANA LEKTURA

Dziś polecamy dwa teksty – opowieść Marka Pastuszka – kierownika sekcji terrarium we wrocławskim zoo o żółwiach promienistych, które trafiły niedawno do ogrodu po tym, jak odebrano je przemytnikom, oraz artykuł o Krzysztofie Koźliku, opiekunie ptaków ze Śląskiego Zoo, który opowiada o swojej codziennej pracy w ogrodzie zoologicznym.

MRÓWKOJAD I OKOLICE…

Co nowego na stronie?

Na Mrówkojadzie w minionym tygodniu ukazał się wreszcie przygotowywany przez nas leksykon osób, które każdy zwierzakozoomaniak znać powinien – Leksykon osób – kogo zwierzakozoomaniak znać powinien?

oraz pierwszy odcinek naszego nowego cyklu, w którym przedstawimy Wam wszystkie mrówkojady mieszkające w ogrodach zoologicznych całego świata – w czwartek wybraliśmy się do Skandynawii, natomiast w przyszłym tygodniu odwiedzimy Czechy.
Jeszcze przed Świętami opowiemy Wam o niezwykłej historii pingwina Maciusia, który znaleziony na nadbałtyckiej plaży trafił do poznańskiego zoo, będziemy także tropić pomniki znajdujące się w polskich ogrodach zoologicznych!
Nie zabraknie też niespodzianek!

W międzyczasie zaś kontynuujemy nasze artystyczne zapędy:
– tworzymy portrety znanych zwierząt z zoo:

To nie Simba, tylko Heidi!

– powiększamy nasze „papierowe zoo”: nowym lokatorem jest „lis”:

Papierowy lis

– kolejny już rok produkujemy piernikowe mrówkojady:

Piernikowy mrówkojad A.D. 2011

(tutaj radzimy, jak zrobić je samemu)

– wreszcie (to tegoroczny hit!) wykonujemy filcowe mrówkojady – do zawieszenia na choince (zamiast albo obok bombek):

LISTY DO REDAKCJI

Kto będzie bohaterem najnowszego odcinka „Badaczy natury”?

Bohaterem najnowszego, 12. już odcinka popularnego serialu przyrodniczego Badacze natury, jest sam dyrektor warszawskiego zoo, Pan Andrzej Kruszewicz – z wykształcenia dr nauk weterynaryjnych, wielki pasjonat ptaków, o których wie niemal wszystko.
Odcinek pt. Ptasie sprawy, jak łatwo się domyślić, poświęcony jest ptakom i zostanie wyemitowany w TVP1 20 grudnia o godzinie 9.55, już teraz jednak można go zobaczyć tutaj!
Gorąco polecamy!

CZY WIESZ ŻE?

Pierwszy pawilon zwierząt nocnych (noktuarium) w ogrodzie zoologicznym zbudowano w 1953 roku w Bristol Zoo Gardens w Wielkiej Brytanii.
Twilight World – bo tak nazywa się pawilon zwierząt nocnych z zoo w Bristolu – to nadal jeden z najciekawszych tego typu obiektów w Europie. Podobnie jak w większości noktuariów funkcjonuje na zasadzie odwróconego rytmu dobowego – w nocy palą się w nim światła, w dzień zaś jest ciemno.
Wśród mieszkańców pawilonu znajdują się m.in. kot pustynny, mangusty, palczaki, ponocnice, leniwce dwupalczaste, i golce, jest też ekspozycja myszy i szczurów.
Najmłodszym mieszkańcem Twilight World (chwilowo poza ekspozycją) jest urodzony w czerwcu leniwiec:

TEMAT TYGODNIA

Z zoo do szopki, czyli przedświąteczne „transfery” zwierząt…

Jak powszechnie wiadomo, nieodłącznym elementem świątecznej scenerii są tzw. szopki bożonarodzeniowe, które pojawiają się już nie tylko w kościołach, ale także na placach, rynkach, parkach czy ogrodach zoologicznych.
święta bez szopki – nie może być! A już najlepiej „żywej szopki”, czyli takiej, w której pojawiają się prawdziwe zwierzęta!
Tylko skąd je wziąć?
Ano, najlepiej z zoo!
Najpopularniejsze są oczywiście owce, kozy, osły i wielbłądy, ale wzięciem cieszą się także lamy i alpaki.
Do ogrodów zoologicznych w całej Polsce zgłaszają się zarówno kościoły, jak i rozmaite instytucje kulturalne czy samorządy.
Wyjątkowym powodzeniem cieszą się zwierzęta ze Śląskiego Zoo – w tym roku trafią aż do trzech kościołów (Podwyższenia Krzyża i Wniebowzięcia NMP w Katowicach oraz sanktuarium św. Antoniego z Padwy w Dąbrowie Górniczej). Ponadto powędrują do Starochorzowskiego Domu Kultury oraz do Siemianowic Śląskich, gdzie będą „statystować” w żywej szopce do 30 grudnia.
Chorzowskie zoo wszystkie swoje zwierzęta do szopek wypożycza za darmo, stąd chętnych nie brakuje. Instytucja wypożyczająca musi jedynie opłacić transport zwierzęcia, bo jedzenie gwarantuje już zoo.
Swoje zwierzęta wypożycza też zoo wrocławskie, także nieodpłatnie – ogród traktuje bowiem użyczanie zwierząt do szopek jako formę reklamy. Wrocławskie zoo udostępnia najczęściej owce i barany.
„Gorsze” nie jest stołeczne zoo – wiele warszawskich parafii nieodpłatnie wypożycza stamtąd głównie kozy.
Z kolei w Krakowie co roku zwierzęta z zoo trafiają do żywej szopki przy Franciszkańskiej – są to zazwyczaj owce, kozy, lamy i osiołki.
Tradycję w wypożyczaniu zwierząt do szopek ma także łódzkie zoo oraz Ogród Fauny Polskiej w Bydgoszczy.
Także mniejsze placówki, jak choćby Akcent Zoo w Białymstoku, wypożyczają zwierzęta do szopek – na Rynku Kościuszki w Białymstoku stoi już bożonarodzeniowa szopka, a w niej jest jak zwykle osiołek z miejskiego zwierzyńca, a w bożonarodzeniowej szopce przy Kompleksie Basenów Termalnych w Uniejowie od 3 grudnia do 8 stycznia „występują” mieszkańcy borysewskiego zoo, m.in. wielbłąd, osiołek, alpaka, kózki miniaturki, owieczki kameruńskie i świnki wietnamskie.

Choć za samo wypożyczenie zwierząt do szopki ogrody zwykle nie pobierają opłat (organizatorzy szopek muszą zapłacić tylko za ich dowóz i ewentualnie wyżywienie – od 500 do 1000 zł), to dodatkowo trzeba jeszcze opłacić… specjalne paszporty dla osłów!

Paszport dla osłówObowiązek wyrabiania takich dokumentów dla wszystkich zwierząt koniowatych, które są przewożone, narzuciła ustawa. Wydanie paszportu dla osłów razem z badaniami lekarskimi kosztuje ponad 200 zł.
To my już wolimy naszą szopkę z pluszowymi mrówkojadami.
Na pierwszym planie - mrówkojady. W tle choinka i szopka...Paszporty niepotrzebne – choć dwa z nich przyjechały do nas z Ameryki… :)

Szopka w zoo

Ciekawostką są żywe szopki eksponowane w samych ogrodach zoologicznych. Taką od trzech lat prezentuje Śląski Ogród Zoologiczny. Tegoroczna zadebiutuje w przyszły piątek, 23 grudnia. W bezpośrednim sąsiedztwie szopki znajdą się osiołki i owce św. Jakuba, a obok na wybiegach jest bydło szkockie i alpaki.

Renifery przy centrum handlowym

Osobną kwestią są dzikie zwierzęta, eksponowane w okresie świątecznym nie tyle w bożonarodzeniowych szopkach co… hm, no właśnie – z tym jest problem!
Coraz większą plagą są bowiem pojawiające się w czasie świąt „stanowiska” z żywymi zwierzętami przy centrach handlowych, mające z jednej strony „tworzyć magię świąt”, z drugiej zachęcać klientów do przyjścia do centrum handlowego (galerii handlowej) i zrobienia w nim zakupów.
Na takie właśnie stanowisko natknęliśmy się dziś przy drugim największym (a najstarszym) centrum handlowym w Koszalinie – Galerii EMKA.
Nie jakieś tam owce, kozy czy osły, ale – uwaga! – prawdziwe renifery, w pakiecie z mikołajem…

Renifery przed Galerią Emka w Koszalinie

Stanowisko z reniferami i mikołajem – tzw. zagroda świąteczna – znajduje się przed galerią handlową, obok stoiska ze sprzedażą choinek. Działa od piątku do dzisiaj, w godz. 10-20.
CH EMKA reklamuje je jako wielką, świąteczną atrakcję:

Będzie można zrobić i otrzymać zdjęcie z Mikołajem i z dwoma pięknymi, żywymi i oswojonymi reniferami. To niezwykła okazja do przyjrzenia się z bliska tym pięknym zwierzętom, które specjalnie na tę okazję przyjadą do Koszalina z dalekiej Laponii i przez trzy dni będą miały swoją zagrodę przed wejściem głównym do Galerii EMKA.

Rzeczywiście – przed „zagrodą” ustawiały się dzisiaj – mimo fatalnej pogody – całkiem spore kolejki chętnych do zrobienia sobie zdjęcia z „mikołajem” i reniferami.

Na stronie internetowej centrum handlowego czytamy:

Sprowadzając do Galerii EMKA cząstkę świątecznej historii o podniebnych podróżach Mikołaja i jego stada, stworzyliśmy Państwu możliwość obcowania z tymi niezwykłymi zwierzętami. Dla nas renifery są wyjątkowe. Ich magiczna moc w zaprzęgu Świętego Mikołaja niesie radość dzieciom i dorosłym. W okresie Świąt Bożego Narodzenia wszędzie tam, gdzie się pojawiają wzbudzają entuzjastyczne przyjęcie zarówno dzieciaków, jak i dorosłych.

Czyli że nie chodzi o reklamę centrum i zachęcanie do zakupów, a – jednak! – magię świąt i – uwaga! – niewątpliwe walory edukacyjne zagrody! „Wyjatkowość” zwierząt (a takie bez wątpienia są renifery!), podkreślana jest natomiast… no właśnie, jak? O tym już za chwilę.
Dalej czytamy zapewnienia, że zwierzętom stworzono idealne warunki:

Nasze renifery mają zapewnione wygodne warunki życiowe, żywione są karmą sprowadzaną z Finlandii, mchem tundrowym i owsem. Są pod stałym nadzorem weterynaryjnym i posiadają aktualne badania. Renifery, które będą gościć w Galerii EMKA są oswojone i nie boją się ludzi. Posiadamy wszelkie konieczne zezwolenia na prowadzenie pokazów z ich udziałem.

No, no.
Gdy jednak spoglądamy na te „wygodne warunki życiowe” powątpiewamy w to dobre samopoczucie reniferów – „wybieg” ma wymiary 3 na 2, a zwierzęta przez całe 10 godzin są uwiązane na metrowej długości sznurze.
Do tego trochę siana, plastikowe sanki, pan przebrany za mikołaja nawołujący dzieci i rodziców, stoisko z choikami tuż obok (na powyższym zdjęciu widać jak bardzo „tuż obok”), stoisko z fajerwerkami kawałek dalej (jakieś dwa metry) oraz nieustanny hałas dobiegający z zawieszonych nad „świąteczną zagrodą” głośników – świąteczna muzyka, oczywiście.
Całość nie wygląda niestety zbyt dobrze i mamy bardzo poważne wątpliwości, czy tego typu ekspozycje w ogóle powinny mieć miejsce – pomijając już fakt, że z „magią świąt” (czy też „Świąt”) nie ma to absolutnie nic wspólnego.
Zły pomysł. Zdecydowanie zły pomysł.

Rozumiemy, że w miastach takich, jak Koszalin, nie ma zbyt wiele możliwości spotkania żywego zwierzęcia, jednak propagowanie trzymania dzikich zwierząt, a takimi są renifery, przez cały dzień na metrowym sznurku przed centrum handlowym w środku miasta z pewnością nie rozwinie w nikim wrażliwości i empatii w stosunku do nich.

Tyle na dziś, a kolejny – pięćdziesiąty szósty już! – numer 7 Dni Zoo już za tydzień!

8 comments on “„7 Dni Zoo” nr 55 – tydzień z życia ogrodów zoologicznych w subiektywnym raporcie Mrówkojada

  1. No i jeszcze pantery cejlońskie – od niedawna są w Zamościu więc Bertie nie jest już taka ostatnia 🙂

  2. Warto dodać, że wrocławskie zoo jest jedynym, które przesłało jakiekolwiek pieniądze. Do 3333 EUR nie za daleko, może się jeszcze uda.
    Co roku do Polski sprowadza sie zapewne ponad 100 reniferów. Większość z nich nie dożywa nawet 1 roku. najczęściej kończą zycie na sprawy pokarmowe, gdy kończy sie granulat, a „hodowcy” zaczynaja karmić czym popadnie.

  3. Czy z tym New Jersey to nie pomyłka? Jest to niewielki stan o wysokim stopniu urbanizacji i zabudowania więc mało prawdopodobnym wydaje mi się by mieli tam aż tyle niedźwiedzi no ale pewien nie jestem.

    • A jednak – chodzi o New Jersey. Właśnie ze względu na tak duży stopień zurbanizowania i wysoką gęstość zaludnienia tak liczne niedźwiedzie są zagrożeniem.
      Ale jak porównasz New Jersey z Belgią (trochę mniejsze, trochę mniej mieszkańców – proporcje są więc mniej więcej zachowane), to już taka liczba niedźwiedzi ni byłaby aż tak szokująca, prawda?

Dodaj odpowiedź do Mrówkojad Anuluj pisanie odpowiedzi