Skoro w ostatni piątek wybraliśmy się na rekonesans do Nowego ZOO, dla równowagi postanowiliśmy wybrać się też do Starego ZOO żeby sprawdzić, co też zmieniło się od naszej ostatniej wizyty i jak wyglądają prace nad nową smoczarnią.
W Starym ZOO pełnia lata – nie dość, że ciepło i słonecznie, to jeszcze zielono – aż chce się wdrapać na drzewo:).
Co więcej – w niektórych miejscach zoo pojawiły się nawet kaktusy!
Upał zachęca także miłośników słońca do spacerów – a z tych najchętniej korzystają zamieszkujące wielką wolierę ptaków żółwie:
Nowymi współlokatorami wielkich żółwi zostały tymczasem dwa dzioborożce trąbiące, które zamieniły małą kawalerkę w Ptaszarni na największą wolierę w całym ZOO:
Jedyna para w Polsce – i jedni z naszych ulubieńców – cieszą się teraz z wyraźnej poprawy warunków, skwapliwie wykorzystując każdą wolną chwilę na fruwanie.
Mamy nadzieję, że mimo postępującej likwidacji starej ptaszarni (sam obiekt, jako zabytkowy, pozostanie, nie będzie w nim już jednak ptaków) dzioborożce w Starym ZOO zostaną – choćby i w tej wielkiej wolierze. Tym bardziej, że widać, iż czują się tu doskonale.
Nowe mieszkanie mają także gołębie nikobarskie, które przeniosły się do wyremontowanego właśnie pawilonu przylegającego do woliery z dzioborożcami.
Zajmują duże pomieszczenie, powstałe w wyniku połączenia dwóch mniejszych, zajmowanych wcześniej przez szynszylę i liścionosy mniejsze. Pomieszczenie jest bardzo czyste i ładnie zaaranżowane, efekt psują tylko średnio pasujące do całości drzwi i szpitalny kolor ścian…
Zmodernizowana została także sąsiednia woliera, zamieszkiwana przez turako ostroczubego, sójkowca krasnoskrzydłego i korońca plamoczubego:
Wizualnie może nie powala (drzwi, kratki wentylacyjne, kolor ścian), ale i tak jest o niebo lepiej, niż wcześniej. Poza tym ptaki mają do dyspozycji dużą wolierę zewnętrzną.
Kolejne zwierzaki, które zamieszkały na nowym wybiegu, to żółwie sepie, które przeniosły się na niedawno wyremontowany wybieg, zajmowany wcześniej przez wyderki orientalne.
Nowi mieszkańcy Starego ZOO
Przenosiny na nowe wybiegi to jedno, ale nowi mieszkańcy – to zawsze wielkie wydarzenie.
18 czerwca urodził się mały cielaczek zebu, samiczka, która otrzymała imię Emi. Jej rodzicami są Balbina i Fernando.
Mała jest jasnobrązowa, nie ma też jeszcze rogów ani garbu, charakterystycznego dla dorosłych zebu. Cały czas też znajduje się pod czujnym okiem troskliwej mamy.
Z kolei nowym mieszkańcem Pawilonu Gadów jest filipińska agama żaglowa (Hydrosaurus pustulatus).
To metrowej długości przedstawicielka rodziny agamowatych, zamieszkująca Filipiny i Indonezję. W Poznaniu są obecnie 3 agamy. W Polsce można je jeszcze zobaczyć we Wrocławiu, Krakowie i w Warszawie.
Smoczarnia powoli powstaje…
Trwają też prace nad Pawilonem Zwierząt Zmiennocieplnych – efektownych postępów może jeszcze nie ma, ale ważne, że coś się dzieje:).
Tymczasem w Nowym ZOO…
A na koniec jeszcze słowo uzupełnienia odnośnie do nowości w Nowym ZOO.
13 i 16 czerwca urodziły się tam maleńkie kozy karłowate. Trzy kózki – jedna samiczka, o zabawnym, czarno- białym umaszczeniu oraz dwa czarne samczyki z białym ,,czapeczkami” z sierści to nieustannie dokazujące maluchy, które zobaczyć można w dziecięcym ZOO.
Natomiast 31 maja, z ogrodu zoologicznego w Pilznie, przyjechała do Poznania grupa afrykańskich antylop – sitatung. Ich podróż do Polski w specjalnym pojeździe przystosowanym do przewozu zwierząt przebiegła szczęśliwie i spokojnie. Tym sposobem stado sitatung, mieszkających w Nowym ZOO powiększyło się o sześć samic. ,,Nowe” samice po kilku dniach zostały połączone ze stadem, a po kilku dniach jedna z samic z Pilzna urodziła młode. Nie dość na tym – w tym samym czasie samica z poznańskiego stada również urodziła – tym sposobem stado w Nowym ZOO liczy teraz 15 sztuk!
Agama żaglowa w Warszawie? To chyba jakaś nowość albo nie jest prezentowana w żadnym terrarium – ostatnio jak byłem w zoo (wczoraj niestety pogoda odmówiła współpracy) z agam była tylko błotna, brodata i kołnierzaste
Hm, no właśnie, też nie kojarzymy, cobyśmy ją kiedykolwiek w Warszawie widzieli, ale zasugerowaliśmy się ISIS – podają, że jest. Niewykluczone, że siedzi gdzieś na zapleczu, albo że świeżynka, ale może też być jakiś bag…
Tak, to prawda. Warszawskie zoo posiada pare tego gatunku- samca z Rotterdamu i samiczke z dawnej stolicy Naszego kraju 😉 na ekspozycji pojawia sie na wiosne (kwiecien/maj) 2010 w przebudowanym terrarium bazyliszków. Wiosna bedzie chyba szczytem nowosci w warszawskiej gadziarni 😀
A jakie jeszcze nowości nam warszawskie zoo zafundowało poza agamami żaglowmi i kołnierzastymi?
Przypomnę, że osobniki z Poznania i ewentualnie W-wy, mogą pochodzić z Krakowa, gdzie z sukcesem od paru lat rozmnaża się ten gatunek ;).
Jak wyglada sprawa naczelnych w St. Z. Cos ubyło?
Jakos nie moge tam dotrzec i sprawdzic osobiscie:)
Czy coś ubyło, to zależy od kiedy pytasz:).
Natomiast jeśli chodzi o małpy w ogóle, to obecnie w Starym ZOO są: jedna gereza abisyńska, dwa gibony siamang i grupa koczkodanów Diana. To wszystko.
Ostatnio tam byłem, gdy jeszcze trzeba bylo placic.
Jedna gereza się tylko ostała? A gdzie reszta ekipy?
A jak lemury?
Ano jedna, w dodatku bardzo stara – prawie nie widzi, prawie nie słyszy, to już chyba jej ostatnie dni niestety…
Co z resztą niestety nie wiemy.
Jeśli zaś chodzi o lemury, to w Starym ZOO mieszkają wspólnie lemury katta – trójka, oraz dwa lemury czerwonobrzuche. Mają do dyspozycji wspólną chatkę oraz duży i ładnie zaaranżowany wybieg ze stawem i sporą wyspą na środku.
Więcej o lemurach (plus zdjęcia ze Starego ZOO) wielokrotnie pisaliśmy na stronie, choćby tutaj – https://mrowkojad.wordpress.com/2010/04/19/stare-zoo-u-progu-zmian-smoki-pawie-i-inni/, tutaj – https://mrowkojad.wordpress.com/2010/05/22/nowa-smoczarnia-juz-w-budowie-co-nowego-w-starym-zoo/, czy tutaj – https://mrowkojad.wordpress.com/2010/04/02/madagaskar-na-jezycach-co-nowego-w-starym-zoo/
A te czerwonobrzuche widzieliscie kiedys? Mi nie bylo dane.
Szkoda ze wyderek juz nie ma:(
Widzieliśmy i to nie raz, choć faktycznie, najczęściej siedzą w swojej części chatki, gdzie albo trudno je wypatrzyć, albo są tak schowane, że dojrzeć ich nie sposób. Jak się jednak bywa co tydzień-dwa w zoo, to od szansę na ich zobaczenie są znacznie większe:)
O – pierwsza z brzegu fotka – https://mrowkojad.files.wordpress.com/2010/03/lemur-czerwonobrzuchy.jpg
A na wyspie mozna je spotkac?
Pewnie tak, ale my ich tam jeszcze nie widzieliśmy:)
W Łodzi też są dzioborożce trąbiące i to od jakiegoś czasu, a wiec Poznańska para nie jest jedyną w Polsce… 😉
?
Hm, no to pozwolimy sobie spytać o jakieś szczegóły w tej kwestii, bo nic nam na ten temat nie wiadomo, jakoby w Łodzi miały być dzioborożce trąbiące (Bycanistes bucinator))…
W Łodzi są dz. srebnolice – B. brevis.
Oba gatunki są bardzo podobne…
No właśnie, tyle, to wiemy. Czasem się mylimy, ale nasi uważni komentatorzy też 🙂